Pieszy, STOP

[Gość Wojtek_K]

diesel-20, choćby w centrum Chełma są takowe przejścia(zwykłe się po południu przełączają w taki tryb), i uwierz, że ruch przez nie jest niemiłosiernie zatkany. A i w paru innych miastach też widziałem takie rozwiązanie, i powiem tak, ono się nie spisuje na stałe, bo nawet w nocy może zdarzyć się moment, gdzie ruch będzie ogromny.

 

I powiem tak: nie popadajmy w skrajności. Pieszy nie może sobie ot tak wbiegać pod samochód, bo akurat mu się nie chce poczekać paru sekund. Nie wyobrażam sobie, żeby jeździć cały czas po mieście z prędkością, powiedzmy 10km/h, i rozglądać się bez przerwy na boki, czy aby na pewno jakiś pieszy nie chce wejść na jezdnię przede mną.

W ten sposób to w każdym mieście non stop mielibyśmy ogromne korki.

 

Czyżby niektórym pieszym ruch uliczny powyłączał myślenie? Jeśli samochód nie zdąży wyhamować, to żaden przepis nie ochroni człowieka przed potrąceniem, więc tutaj raczej winne wziąć górę rozsądek i ostrożność, a nie zasłanianie się paragrafami. Ile razy widzę babcie wpadające na jezdnię z dala od przejścia tuż przed rozpędzonym TIR-em... Szkoda słów...

 

Nie zrzucajmy winy za wszystko na kierowców, bo piesi jeszcze bardziej będą czuli się bezkarni, a teraz są i tak dość uprzywilejowani.

 

To, żeby nie być gołosłownym rzucę przykład z własnego życia.

Na jednym z egzaminów na prawo jazdy, kiedy ruszałem pod górkę na mieście musiałem dodać sporo gazu, i jak już zacząłem ruszać, co było słychać i widać dobrze, pół metra przed maską wyskakuje mi na drogę jakiś facet i przechodzi jakby nigdy nic. Dobrze, że Yaris ma solidne hamulce... Nie było to ani przejście, ani skrzyżowanie, a ja widząc go idącego po chodniku sekundy wcześniej w życiu bym nie stwierdził, że zamierza przechodzić przez jezdnię.

I czy byłoby moją winą jakbym go potrącił? Nawet egzaminator miał co do tego spore wątpliwości.

 

A, i żeby nie było, że nie wiem jak to jest stać na przejściu to uprzedzam, że poruszam się głównie pieszo po mieście.

 

[Gość diesel-20]

Wojtek nie takie swiatla mialem na mysli. Swiatla o ktorych pisalem to nie zmienna po danej godzinie normalna sygnalizacja, tylko wolno stojacy slup/pal z zolta kulka na gorze ktora polsuje. Umieszcza sie takie przejscia na drogach o nieco mniej wzmozonym ruchu ale predkosc jazdy jest normalna znaczy ok 50km/h i kierowcy musza uwazac bez warunkowo na takich przejsciach. Tu pieszy ma zawsze pierwszenstwo. Przepis nakazuje reagowac gdy pieszy sie zbliza do tego przejscia. I faktycznie kierowcy reaguje. Uwiezcie mi ze to naprawde fajne kiedy po wielu latach jazdy po polsce wpada sie na taka kulture czy to jazdy czy tez poruszania przez pieszych chodz z tymi bywa roznie

 

[Gość Wojtek_K]

wpada sie na taka kulture czy to jazdy czy tez poruszania przez pieszych

Uwierz mi, takie przejścia też widuję, i one nie zdają egzaminu, bo większość pieszych uważa, że TIR to w miejscu potrafi wyhamować, i nic nie ma mu się prawa stać jak wejdzie na przejście metr przed nim. To normalnie cud, że i tak nie ma wielu ofiar przy takiej bezmyślności.

 

Dopóki piesi i kierowcy nie zaczną myśleć o skutkach swojego postępowania na drodze, nawet najlepsze rozwiązania techniczne nic nie zmienią. Trzeba pokazać ludziom, do czego mogą doprowadzić, a także nauczyć ich myśleć z wyprzedzeniem w ruchu po drogach. Tylko niestety większość nie chce słuchać uznając to za bzdury.

 

[Gość diesel-20]

Tylko niestety większość nie chce słuchać uznając to za bzdury.

I tu masz racje kolego.

 

takie przejścia też widuję, i one nie zdają egzaminu, bo większość pieszych uważa, że TIR to w miejscu potrafi wyhamowa

Wlasnie o tym wspomialem ze

Umieszcza sie takie przejscia na drogach o nieco mniej wzmozonym ruchu

a nie tam gdzie molochy kursuja Oczywiscie nic nie mam do tirow gdym mial kase sam zrobil bym licencje i zacząl jezdzic.

 

Poprawilam post/Tajga