Pieszy, STOP

[Gość Anonymous]

Ja znam świetnie przepisy bo dopiero od 3 miesięcy mam prawo jazdy.

A więc tak jeżeli pierwszy stoi koło pasów to nie ma pierwszeństwa i wtedy możemy smiało jechać ale jeżeli zobaczysz że pieszy usiłuje wejść na przejscie to wtedy musisz go puścić.

Pamiętaj że jeżeli pieszy stoi blisko pasów i nie stoi na nich to wtedy nie musisz go puszczać.

 

 

orty/Niedźwiedź

 

[Gość xellio]

Ja znam świetnie przepisy bo dopiero od 3

miesięcy mam prawo jazdy.

A więc tak jeżeli pierwszy stoji koło pasów to nie ma pierszeństwa i wtedy możemy smiało jechać ale jeżeli zobaczysz że pieszy usiłuje wejść na przejscie to wtedy musisz go puścić.

Pamiętaj że jeżeli pieszy stoji blisko pasów i nie stoji na nich to wtedy nie musisz go puszczć.

to jak przepisy kodeksu regulują kwestie usiłowania wejścia na przejście? Czym rożni się usiłowanie wejścia na pasy od stania bezpośrednio przed pasami pasami jak rozstrzygają to przepisy?

 

[Gość zibi]

xellio, z tym jest taka zawiłosć,że hej

znajoma oblała ze 3 razy przez pieszego,a jak za 9 razem zaczęła zwalniać,bo czuła podświadomie,ze piesza wejdzie na pasy,to auto z tyłu zaparkowało w jej tyłku i znowu oblała,bo siedzący z tyłu nadzorujacy egzaminatora stwierdził,że postąpiła nadgorliwie.Badż tu mądry

Znajomy instruktor pouczał mojego syna,że jak pieszy postawi stopę na jezdni to ma pierwszeństwo,wystarczy ,że stoi przed pasami i stopę wysunie za krawężnik-wtedy trzeba go puscić,ale też nie można spowodować walnięcia głową egzaminatora o deskę

i znowu bądż tu mądry

 

[Gość Anonymous]

podjezdzajac do przejscia dla pieszych nalezy zachowac ostroznosc .... jezeli widzisz pieszych przed przejsciem i boisz sie, ze ci wskoczy na pasy to sie zatrzymaj i przepusc niech ida ...wiecznie widze jadace samochody, a na przejsciu w deszczu stoi matka z dziecmi i w odruchu wymusza na samochodach mozliwosc przejscia, aby jak najmniej zmoknac, a taki frajer w aucie, ktoremu nie pada na glowe jeszcze trabi

 

troche kultury ze strony kierowcow rowniez by sie przydalo... widzicie kogos czekajacego na mozliwosc przejscia to go przepusccie ..to nie boli

 

[Gość xellio]

znajoma oblała ze 3

razy przez pieszego,a jak za 9 razem zaczęła zwalniać,bo czuła podświadomie,ze piesza wejdzie na pasy,to auto z tyłu zaparkowało w jej tyłku i znowu oblała,bo siedzący z tyłu nadzorujacy egzaminatora stwierdził,że postąpiła nadgorliwie.Badż tu mądry

Znajomy instruktor pouczał mojego syna,że jak pieszy postawi stopę na jezdni to ma pierwszeństwo,wystarczy ,że stoi przed pasami i stopę wysunie za krawężnik-wtedy trzeba go puscić,ale też nie można spowodować walnięcia głową egzaminatora o deskę

i znowu bądż tu mądry

nie ważne czy pieszy stoi noga czy cały wejdzie na pasy wtedy musimy mu ustąpić gdy stroi to nie musimy. Co do egzaminów słyszałem przeróżne historie na ten temat i w prawie zawsze winny jest egzaminator np znam sytuacje gdy panienka pakowała się na skrzyżowanie na czerwonym ale pozwiedzała że egzaminator ja oblał bo się uwziął a ona jechała dobrze zawsze jest możliwość odwołania się od egzaminu coraz częściej ludzie to robią i czasem mają racje.

 

[kicaj]

wiecznie widze jadace samochody, a na przejsciu w deszczu stoi matka z dziecmi i w odruchu wymusza na samochodach mozliwosc przejscia, aby jak najmniej zmoknac, a taki frajer w aucie, ktoremu nie pada na glowe jeszcze trabi

dokladnie, taki cwaniaczek siedzi w aucie i nie przepusci pieszego choc sam nie jedzie, ani nei wpusci autobusu bo on krolem szos jest...

 

pisalem wczesniej o hiszpanskich kierowcach ktorzy wyszkolili pieszych na przejsciach - od tego sa 2 wyjatki: niewazne jak szybko jada, jak szaleja ale gdy ktos z malym dzieckiem albo ktos z wozkiem dochodzi do przejscia wszyscy jak jeden maz staja zeby przepuscic...

wiec da sie tak jezdzic, tylko trzeba czasem pomyslec o innych i okazac choc grosz kultury...

nie wspomne o tym jak to jest w DE...

 

[Gość silvo44]

da sie tak jezdzic, tylko trzeba czasem pomyslec o innych i okazac choc grosz kultury...

... temat rzeka... aż nie mam czasu wszystkiego poczytać co piszecie...

... na kulturę (a raczej jej brak) kierowców narzekają wszyscy - to my mamy uważać na pieszych, na rowerzystów i na ,,dawców''.... a oni to co nie muszą myśleć i przestrzegać przepisów

... gdyby tylko elementarne zasady stosowali :

...rowerzyści - oświetlenie roweru , odblaski gram kultury jakby nam się jeździło bezstresowo...

...piesi - rozejrzeć sie przed wejściem na pasy przechodzić po pasach a nie byle gdzie (dlaczego pieszy może iść z komórą po pasach a kierowca nie ) obniżono mandat za przejście na czerwonym świetle a podwyższono za przejazd - a art. 32 Konstytucji RP mówi o równości wobec prawa...

... motocyklista - jeździć przepisowo(wtedy i ja szanuję go na drodze, a jeśli lawiruje między autami na styk to niestety - nie lubię go i jadę na ciasno)...

... dlaczego kierowca ma traktować motocykl jak pojazd samochodowy, a on auto traktuje jak zło konieczne, które przeszkadza mu się rozwinąć....

 

[ Dodano: Wto Maj 05, 2009 11:38 ]

Ja znam świetnie przepisy bo dopiero od 3 miesięcy mam prawo jazdy.

... gratki, gratki... ja jeżdżę ponad 25 lat i bez przerwy się uczę ...

 

[kicaj]

nie muszą myśleć i przestrzegać przepisów

niestety bezmyslnosc innych nie zwalnia nas od myslenia...

a w dodatku jedziemy czyms wiekszym i twardszym, ja tam wole zwolnic a nie miec kogos na sumieniu...

 

[Gość Anonymous]

Pozwolę sobie przyrównać sytuację bycia świadomym swego życia do czyjegoś życia.

Kiedyś jechałem jako dziecko z ojcem drogą, którą przecinał przejazd kolejowy.

Jako iż byłem wtedy mały i nie znałem znaków drogowych, ze zdziwieniem zapytałem dlaczego ojciec zatrzymal sie przed przejazdem - przeciez nie zbliżał sie żaden pociąg?

Na to padła odpowiedź , którą pamiętam do dziś : Wiesz bo ja wolę wpaść pod pociąg później niż od razu. Pamiętam, że rozśmieszyło mnie to, ale dziś myślę o tym, czym jest wyrobiony dobry nawyk we wszystkim i mędzy innymi w kierowaniu autem. Jak będziemy myśleć o bezpieczeństwie innych ludzi tak samo jak o swoim to zwolnimy przed każdym przejściem przy którym porusza się czy stoi jakaś osoba a jak trzeba zatrzymamy się.

I wtedy może nie będziemy nerwowo zerkać w boczne lusterko, czy ten jadący bocznym pasem zrobi to samo, czy zafunduje osobie przez nas "przepuszczanej" przejazd na masce swego auta.

Pozdrawiam

 

[Gość diesel-20]

Zgadzam sie z wami koledzy>

Ale musicie przyznac ze te przepisy sa nie co niedopracowane. Dlaczego?

Bo "Zabrania się:

wchodzenia na jezdnię:

bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych"

No przeciez jak pieszy bedzie czekal jak ktorys uprzejmy go posci to nigdy nie przejdzie taka jest szara rzeczywistosc. Moze jest wielu kierowcow ktorzy ustapia ale przewazaja ci ktorzy maja 1000 powodow dla ktorych nie ustapia bo sie spiesza.

Obecnie mieszkam w UK i jesli ktos tu byl nawet na wakacjach poznal przejscia dla pieszych takie z mrugajacymi zóltymi kulami. Na tych przejsciach pieszy to "swieta krowa" i biada kierowcy jesli kogos trafi na takich pasach. Wiadomo ze nie wszedzie mozna takie przejscia stworzyc (centrum itd) ale jest wiele miejsc gdzie nie trzeba stawiac kosztownej sygnalizacji tylko takie lampy. Wiaze sie to oczywiscie ze zmiana przepisu ale to nie powinien byc problem bo trzeba sie rozwijac prawda?!

Wymusilo by to na kierujacych (nie wylaczajac mnie tez jestem kierowca) wiecej uwagi i dyscypliny tak sadze. Wiem ze same przejscia nie zalatwia problemu trzeba jeszcze wlasnej checi i powaznego podejscia do sprawy. A to juz problem calego spoleczenstwa.

 

Poprawiłam post/Tajga