Miękki pedał hamucla Astra F C14SE 95

[Gość ursus]

Witam.

Od początku mam problem z hamulcami w mojej Astrze F 95` C14SE. Pedał był miękki aż stracił się w ogóle, mechanik zalecił wymianę pompy hamulcowej i faktycznie, po wymianie hamulce wróciły, ale nie można powiedzieć abym był z tego zadowolony. Pedał jest dalej miękki i dość głęboko zaczyna hamować. Wymieniłem przednie klocki, przednie tarcze, wymieniłem płyn hamulcowy, odpowietrzyłem układ, dodatkowo rozebrałem i wyczyściłem przednie zaciski, uszczelnienia i gumy na tłoczkach są ok. Złożyłem całość do kupy i niby trochę lepiej, pedał trochę twardszy ale to i tak wciąż kicha. Mam dwie Astry, w drugiej nieco starszej również przeprowadziłem podobne zabiegi i hamulce spisują się tam rewelacyjnie, pedał twardy i wysoko bierze. W tej której problem dotyczy nie robiłem nic z tylnymi hamulcami, z tego co widzę szczęki są jeszcze dość grube, nie widać jakiegoś drastycznego zużycia, zresztą w tej drugiej Astrze szczęki miałem na wykończeniu, a tam same zabiegi czyszczenia zacisków przednich, wymiana płynu i kompletu klocków i tarcz z przodu dały świetny efekt.

Nie wiem czy jest sens na siłę brać się za wymianę tylnych hamulców i pakować się w koszta, które mogą się okazać zbędne, może coś pominąłem?? Doradźcie co zrobić nie czuję się pewnie z takimi hamulcami na drodze.

 

[Gość DAROMV6]

Jeszcze raz dokładnie odpowietrz cały układ

 

[ja37]

I sprawdź ustawienie samoregulatorów z tyłu.

 

[Gość Anonymous]

, może coś pominąłem?? Doradźcie co zrobić nie czuję się pewnie z takimi hamulcami na drodze.

Moim zdaniem pominąłeś stację diagnostyczną.

Tam za kilkanaście złotych sprawdzą Ci hamulce i będziesz wiedział gdzie szukać.

 

[Gość ursus]

Jeszcze raz dokładnie odpowietrz cały układ

Robiłem to tyle razy, że mam już pewność, że lepiej się nie da, zero powietrza, zero widocznych nieszczelności.

I sprawdź ustawienie samoregulatorów z tyłu.

Możesz napisać coś więcej, tzn jak one powinny być ustawione?

Moim zdaniem pominąłeś stację diagnostyczną.

Tam za kilkanaście złotych sprawdzą Ci hamulce i będziesz wiedział gdzie szukać.

Nie pominąłem i u mnie robią to za darmo. Rzecz w tym, że na stacji diagnostycznej to powiedzą Ci tylko czy wszystkie koła hamują, czy hamują równo i z jaką siłą. U mnie przód hamuje równo, koła blokuje więc już pan się nie przyczepił a jedynie sam zauważył, że trochę "słabo hamują" w sensie, że głęboko i mocno trzeba wcisnąć pedał, a z tyłu tyle lewe koło hamuje słabiej i reszta tak samo. A co do przyczyn to zwykłe teoretyzowanie. Być może to zależy od stopnia fachowości obsługi, ale ogólnie korzystałem z usług 5 różnych stacji diagnostycznych, a wrażenia zawsze mam te same...

 

[ja37]

A widzisz.

jednak masz podobne objawy, jak ja.

Na przeglądzie hamulce niby były ok, ale podczas jazdy niestety już nie.

Właśnie winne były samoregulatory.

One powinny utrzymywać szczęki jak najbliżej bębnów.

Trzeba tak ustawić, żeby bęben z trudem dał się założyć, ale, żeby koło dało się normalnie obracać.

 

To działa tak:

Naciskasz hamulec.

Najpierw płyn leci tam, gdzie ma mniejszy opór, czyli na tył, żeby rozeprzeć szczęki, dopiero jak one dotkną do bębnów zaczynasz naciskaniem wytwarzać ciśnienie potrzebne do hamowania.

Niestety wtedy już w pompie kończy się skok i hamowanie jest słabe, bo już mocniej nie naciśniesz.

Pomaga szybkie powtórne naciśnięcie pedału, może to się pomylić z zapowietrzeniem, bo tak samo się objawia.

Dlatego sądzę, żebyś najpier uporządkował tył.

Aha, samoregulatory mają być czyste, bez kurzu i brudu, i suche - niczym ich nie smaruj.

 

[Gość michael75]

No i jak zrobisz porządek z tylnymi hamulcami to pedał hamulca będzie od razu wyżej brał. Miałem tak samo jak Ty tylko, że ja jeszcze wymieniałem cylinderki, szczęki i przetoczyłem bębny. Hamulce mam teraz idealne

 

[Gość Anonymous]

na stacji diagnostycznej to powiedzą Ci tylko czy wszystkie koła hamują, czy hamują równo i z jaką siłą.

Nieprawda, sprawdzą każde koło z osobna.

Zresztą sam to napisałeś.

a z tyłu tyle lewe koło hamuje słabiej i reszta tak samo.

Co do samoregulatorów, to przy rozchylaniu szczęk musi przeskakiwać blaszana zapadka na zębatce.

W lewym tylnym kole, kółko kręci się w prawo, a w prawym w lewo.

Przed założeniem bębna trzeba kółka wkręcić prawie do końca, tak żeby bębny weszły bez oporu.

Po założeniu bębnów trzeba nacisnąć kilka razy hamulec, żeby samoregulator odpowiednio dosunął szczęki do bębnów.

 

[Gość ursus]

Po założeniu bębnów trzeba nacisnąć kilka razy hamulec, żeby samoregulator odpowiednio dosunął szczęki do bębnów.

Właściwie to byłem przekonany, że tak to właśnie powinno działać. Rozbierając jakiś czas temu bębny przeczyściłem całe ich bebechy i rozruszałem samoregulatory, bo były zapieczone. Składając to wszystko do kupy bębny weszły mi właśnie w miarę lekko. Wydawało mi się, że sprawny samoregulator powinien to wszystko prawidłowo ustawić i jeżeli faktycznie miękki pedał może być przyczyną zbyt dalekiego odstępu szczęk od bębna jak pisze Grzesiek to mogłoby to świadczyć, że nie działają chyba one u mnie poprawnie. Zresztą jeżeli wcześniej były unieruchomione to być może mechanizm ich regulacji już nie funkcjonuje poprawnie. Dzięki za naprowadzenie mnie na logiczne myślenie, spróbuję się tym jak najszybciej zająć.

Nieprawda, sprawdzą każde koło z osobna.

Zresztą sam to napisałeś.

Chodziło mi raczej o to, że nie trafiłem jeszcze na żadnego diagnostę, który konkretnie pomógłby mi zdiagnozować usterkę. Oni raczej ustalają objawy, a te w tym przypadku akurat sam potrafiłem wykryć "domowymi sposobami". To że tylne lewe koło hamuje mi słabiej wiedziałem już wcześniej, potwierdzili tylko moje przypuszczenia i dlatego pominąłem ten fakt...

 

[Gość Anonymous]

Zwróć uwagę na to, czy zawleczki w samoregulatorze nie są poobrywane i nie obracają się dookoła.