przyspieszacz rozruchu

[Gość Anonymous]

Witam wszystkich! Mam problem z moją astrą otóż gdy postoi przez noc ma problemy z odpaleniem podgrzewam świece ok3 razy ale i tak muszę dodać lekko gazu żeby zaskoczyła ponieważ w innym wypadku dusi się i gaśnie. sprawdzałem przyspieszacz rozruchu i gdy spiąłem go na krótko to słychać jak przeskakuje ale nie zmienia się praca silnika .Postanowiłem sprawdzić przekaźnik i wyszło że przy alternatorze mam urwany zielony przewód elektryczny który biegnie do przekaźnika niestety w samym alternatorze nie widzę żadnej wsuwki żeby go podpiąć ( oprócz tej która biegnie do kontrolki w kabinie). Może ktoś z Was szanowni koledzy wie gdzie powinien być podpięty ten przewód. Dodam ,że mam astre 1.7 diesel z silnikiem opla z 1992 r.Z góry dziękuje.

 

poprawiłem literówkę / andrzej_m55

 

[wesol]

Nie ma czegos takiego jak przyspieszacz rozruchu. Pewnie chodzi ci o przestawienia kąta wtrysku. Powinno byc cos na pompie co wyprzedza kat wtrysku ale co nim steruje to nie wiem. Moze wlasnie praca alternatora pwoduje ze kat wrac ana swoje miejsce. W kadecie zmiena odbywala sie na linke i sterowana byla manualnie.

 

[Gość Anonymous]

przestawienia kąta wtrysku tak o to mi chodzi a nigdzie nie moge znalezc schematu elektrycznego do mojego opla zeby zobaczyc skad sie urwal ten przewodzik. Juz nawet myslalem , ze alternator od benzyniaka mam wstawiony ale to nie to.

 

[Gość Anonymous]

Przy alternatorze powinien być zacisk opisany /W/ jest on do sterowania obrotomierzem oraz przekażnikiem zmiany początku wtrysku.W razie braku elektryk go bez problemu wyprowadzi. Wiadoność pewna to mój zawód.