Corsa B - kilka problemów.

[Gość Anonymous]

Witam wszystkich posiadaczy Corsy B.

Kilka dni temu kupiłem to autko.

Przyjechało ono na kołach z niemiec.

Po zakupie pojechałem na warsztat w celu wymiany płynów i filtrów oraz przeglądu w celu wyeliminowania potencjalnych usterek.

Miałem pewne podejrzenia ponieważ gdy auto było zimne musiałem je długo kręcić żeby odpaliło - czasami udawało się to za 2 razem. Silnik pracował też nie równo - co prawna wskaznik obrotomierza nie falował ale dało się usłyszeć nierówną pracę silnika.

 

Mechanicy sprawdzili auto. Stwierdzili, że do wymiany jest przepływomierz. Na moje pytanie czy wyeliminuje on problemy z nierówną pracą silnika oraz odpalaniem samochodu stwierdzili, że tak. Zgodziłem się na wymiane przepływomierza.

 

Po odebraniu samochodu mechanicy poinformowali mni też, że do wymiany będzie sonda lambda (możliwe też, że po jakimś czasie podejmie prace?) - dziwne, że nie mówili o tym wcześniej.

Reasumując, po naprawie samochód przy odpalaniu na zimnym silniku nie wchodzi na obroty - max 750 i wskazówka obrotomierza faluje. Kręce w dalszym ciągu długa tak jak kręciłem. Zauważyłem też dodatkowy objaw. Podczas jazdy gdy gwałtownie chce dodać gazu auto nie reaguje. Dopiero po ok 1-2 sekund auto przyśpieszy ale wcześniej szarpie. Wcześniej takich objawów nie zaobserwowałem. Zastanawiam się więc co się dzieje.

Mechanicy stwierdzili, że coś musiało się popsuć przez te 10 km które zrobiłem po tym jak oddali mi "naprawione" auto. Samochód oczywiście wrócił do nich.

 

Czy:

- Przepływomierz ma jakikolwiek wpływ na obroty silnika i odpalanie samochodu?

- Czy możliwe jest żeby przy podłączeniu do komputera wyszedł błąd przepływomierze

a sondy nie?

- co może być przyczyną tych objawów, które wymieniłem?

Nie chciałbym sytuacji w której mechanicy wymienią mi pół samochodu zanim dojdą do tego co tak naprawde sie dzieje.

Zastanawiam się też czy przepływomierz był do wymiany i czy mechanicy nie działają po omacku.

Reasumując: zostawiłem samochód do wymiany płynów + likwidacja nierównej pracy silnika oraz problemu z odpalaniem. Dostałem rachunek na 800 zł i samochód działający gorzej niż przed naprawą.

 

Za jakiekolwiek sugestie lub będe wdzięczny.

 

Pozdrawiam.

 

[Gość dzac4]

Najpierw uzupełnij profil.

Corsa czy coś ci o mówi? Wiesz ile jest modeli?! A ile typów silnika?!

Zmień mechaników. Jak wzieli kasę to teraz niech doprowadzą do stanu normalnego nic więcej nie płać!

Jak uzupełnisz brakujące dane może coś więcej się dowiesz.

 

[Gość Anonymous]

Najpierw uzupełnij profil.

Corsa czy coś ci o mówi? Wiesz ile jest modeli?! A ile typów silnika?!

Zmień mechaników. Jak wzieli kasę to teraz niech doprowadzą do stanu normalnego nic więcej nie płać!

Jak uzupełnisz brakujące dane może coś więcej się dowiesz.

Racja. Dane uzupełnione.

A co z tym działaniem przepływki? Wg mechaników była uszkodzona a samochód przyjechał na kołach z Niemiec. Czy uszkodzenie przepływki daje takie objawy jak wymieniłem w poprzednim poscie?

Zastanawiam się też czy powodem takiego zachowania samochodu nie jest to, że geniusze którzy go sprowadzili umyli później silnik. Może woda gdzieś zalega, może jakieś styki wilgotne. Mówiłem mechanikom, ale oczywiście olali ten temat.

 

[Gość dzac4]

Najpierw uzupełnij profil.

Corsa czy coś ci o mówi? Wiesz ile jest modeli?! A ile typów silnika?!

Zmień mechaników. Jak wzieli kasę to teraz niech doprowadzą do stanu normalnego nic więcej nie płać!

Jak uzupełnisz brakujące dane może coś więcej się dowiesz.

Racja. Dane uzupełnione.

A co z tym działaniem przepływki? Wg mechaników była uszkodzona a samochód przyjechał na kołach z Niemiec. Czy uszkodzenie przepływki daje takie objawy jak wymieniłem w poprzednim poscie?

Zastanawiam się też czy powodem takiego zachowania samochodu nie jest to, że geniusze którzy go sprowadzili umyli później silnik. Może woda gdzieś zalega, może jakieś styki wilgotne. Mówiłem mechanikom, ale oczywiście olali ten temat.

Przepływomierz może mieć wpływ na te objawy.

To że był(jest) uszkodzony ma wpływ na jazdę silnik się muli, brak przyspieszenia, zimny ciężko pali.

To że został umyty też może mieć wpływ na te objawy.

Teraz niech "mechanicy" szukają gdzie zrobili błąd.

Wniosek jasny partaczą się nie daje młota bo go i tak popsują.

A ci pseudo to chyba dopiero chcą poznać mechanikę opla ucząc się na twojej.

A czy jakieś błędy były odczytane z komputera?

 

[Gość Anonymous]

Przy mnie komputera nie podłączali. Myśle jednak, że sprawdzali błędy bo to jest pierwsza czynność którą tam robią jeśli rzecz tyczy się silnika. W zasadzie to nie wiem dlaczego tam pojechałem. Chyba tylko dlatego, że jest to jedyny zakład z komputerem jaki znam w moim mieście. W poprzednim samochodzie poprawiając układ wydechowy zmiazdzyli końcowym tłumikiem przewód hamulcowy. Co się działo chyba nie muszę mówić.

W ogóle dziwi mnie to, że 2 dni temu gość mówi, że przepływka do wymiany. To pytam czy jej wymiana to lekarstwo na (długie kręcenie kluczykiem i nierówną prace silnika). Odpowiada, że tak. To drąże dalej. EGR w porządku? Przepustnica w porządku? Mówi, że wszystko ok oprucz przepływki. Wczoraj przychodzę do warsztatu i pytam wszystko ok? Słyszę "W zasadzie tak, ale sonda lambda może być do wymiany. Ona co prawda powinna podjąć prace po wymianie przepływki. Powinno to nastąpić po przejechaniu ok 100 km. Jeśli nie to sonda do wymiany".

Ciekaw jestem jak sprawdzali błędy skoro o sondzie dzień wcześniej nic nie mówił.

No i najważniejsze. Wymiana przepływki w moim odczuciu absolutnie nic nie dała. Auto chodzi jak chodziło, pali jak paliło a doszło jeszcze falowanie wskazówki obrotomierza i gaśnięcie na światłach. To panowie stwierdzili, że musiało się popsuć w ciągu 10km - bo tyle dokładnie zrobiłem po wyjechaniu z warsztatu

Jak już pisałem, auto wczoraj odwiozłem, powiedziałem, że nie działa jak należy i kazałem zrobić. Płacić też nie zamierzam bo skoro dałem samochód do zlikwidowania konkretnych objawów a one nie ustały tylko doszły nowe to za co zapłąciłem te 800 zł?

 

Mam jeszcze pytanie. Czy prawdą jest, że niedziałająca sonda lambda po wymianie przepływki podejmie prace? Ja nie widze tutaj zależności między jedną częścią a drugą.

 

[ArKos]

Czy prawdą jest, że niedziałająca sonda lambda po wymianie przepływki podejmie prace?

jeśli sonda jest sprawna to będzie pracować cały czas niezależnie od tego czy przeplywka nie żyje czy jest sprawna

co do tych 100km to musieli mieć na myśli adaptację ECU, bo zmienią się jego warunki pracy

zamiast tego mogli zrzucić klemę z aku i zresetować ECU

 

objawem zwalonej przepływki nawet bez wyświetlania błędów może być dławienie przy wchodzeniu na obroty, ale też może to być wina TPS-a czyli potencjometru na przepustnicy

 

co do ciężkiego palenia:

- czujnik temperatury do ECU (dwupinowy z niebieską końcówką, nie ten pojedynczy co na zegary idzie)

- układ paliwowy - zapchany filtr paliwa, zagnieciony przewód paliwowy, kończąca się pompa

- DIS

 

wydajność pompy można sprawdzić samemu - w MPI powinna przepompować minimum 2l paliwa w minutę

 

[Gość Anonymous]

Czy prawdą jest, że niedziałająca sonda lambda po wymianie przepływki podejmie prace?

jeśli sonda jest sprawna to będzie pracować cały czas niezależnie od tego czy przeplywka nie żyje czy jest sprawna

co do tych 100km to musieli mieć na myśli adaptację ECU, bo zmienią się jego warunki pracy

zamiast tego mogli zrzucić klemę z aku i zresetować ECU

 

objawem zwalonej przepływki nawet bez wyświetlania błędów może być dławienie przy wchodzeniu na obroty, ale też może to być wina TPS-a czyli potencjometru na przepustnicy

 

co do ciężkiego palenia:

- czujnik temperatury do ECU (dwupinowy z niebieską końcówką, nie ten pojedynczy co na zegary idzie)

- układ paliwowy - zapchany filtr paliwa, zagnieciony przewód paliwowy, kończąca się pompa

- DIS

 

wydajność pompy można sprawdzić samemu - w MPI powinna przepompować minimum 2l paliwa w minutę

Czyli może być wiele rzeczy poza przepływką. Ja myśle, że poszli na łatwizne. Odczytali błąd z kompa - wyszło im, że przepływka. Wymienili na nową (300 zł + robota) nie sprawdzili czy cała reszta gra i auto do odbioru.

Może teraz podejdą do tego bardziej profesjonalnie i wykonają troche więcej czynności niż podpięcie do kompa.

Co do objawów awarii przepływomierza o których mówisz to ja zaobserwowałem tylko:

- długie kręcenie kluczyka - ale to już mi wyjaśniłeś,

- nierówna praca silnika.

Dławienia przy wchodzeniu na obroty nie odnotowałem a dosyć agresywnie nim jechałem wcześniej.

 

Po odebraniu od mechaników

- falowanie wskazówki obrotomierza (wcześniej nie było),

- gaśnięcie samochodu na światłach (wcześniej nie było),

- przy odpaleniu zimnego silnika obroty na poziomie 750 i falowanie oraz duszenie sie silnika z racji niskich obrotów (wcześniej nie było),

- podczas jazdy brak reakcji na mocne wcisniecie pedału gazu - dopiero po 1-2 s auto reaguje szarpnięciem (wcześniej nie było),

 

Reszta bez zmian czyli nic nie uległo poprawie

 

[Gość dzac4]

A jaki przepływomierz został założony zamiennik czy orginał?

Przy zamiennikach może być taki objaw ale nie taka cena zamiennika.

 

[Gość Anonymous]

A jaki przepływomierz został założony zamiennik czy orginał?

Przy zamiennikach może być taki objaw ale nie taka cena zamiennika.

Chyba oryginał. Oni tam raczej nie stosują zamienników. opakowanie co prawda nie dostałem, ale wydaje mi się, że taka cena to raczej za oryginał. Zamienniki widziałem dzisiaj na allegro po 150 zł.

 

Odebrałem 3h temu auto z warsztatu. Gość odpalił samochód i kręcił kluczykiem dosyć długo. Później wyłączył samochód i ponowne odpalenie a także każde następne było normalne czyli szybkie. Stwierdził, że w tych autach pierwszy rozruch na zimno trwa zawsze długo. Wątpie w to, ale zobaczymy co będzie dalej.

Samochód postał pod blokiem. Przed chwilą go odpaliłem. Długo kręciłem kluczykiem za pierwszym razem. Z pozytywów jest to, że obroty były w granicach 1000 - 1100. Pochodził chwile na luzie. Silnik pracował niezbyt równo, ale obroty nie falowały. Wyłączyłem auto, wróciłem do domu po dokumenty i ponowne odpalenie samochodu było już trochę szybsze. Obroty po odpaleniu w granicach 850 - 900. Pewnie dlatego, że wcześniej pochodził na luzie ok minutki. Jechałem nim chwilę i nie było objawów szarpania. Zbierał się też żwawo. Mechanicy twierdzą, że nic nie zrobili. Za chwilę pojadę w troszkę dłuższą trasę. Zobacze jak auto będzie się w niej zachowywać. Generalnie, umówiłem się z mechanikami tak, że jeśli po weekendzie uznam, że auto chodzi źle to mogą mi wrócić pieniądze, za przepływkę i wstawić w jej miejsce starą.

Prawdę mówiąc w dalszym ciągu mam wątpliwości czy rzeczywiście była to wina przepływomierza. Czy można sprawdzić czy działa on prawidłowo? Szkoda troche wywalać 300 zł za niepotrzebną rzecz.

 

Pozdrawiam.