Niepokojące dźwięki podczas jazdy. :)

[Gość szpilaaa]

Szanowni Panowie! ( i może jakieś zaznajomione z tematem Panie - ja niestety do takowych nie należę)

 

Zakładam swój nowy temat z nadzieją, że ktoś udzieli mi rady.

Jeśli temat się powtarza, to przepraszam z góry za dublowanie, ale identycznego problemu nie znalazłam, a przynajmniej nie byłam w stanie zidentyfikować po 'objawach' i specjalistycznym słownictwie;)

 

Oto opis mojej sytuacji:

od 2-óch miesięcy jestem posiadaczką Corsy B 1.2 eco (produkcja koniec 1995roku).

Ma być to autko na jakieś 2-3 lata, więc z nadzieją, że tyle mi będzie bezproblemowo służyć poddałam je jeszcze po zakupie pewnym 'korektom' u mechanika typu wymiana linki hamulca ręcznego, płynów, rozrządu etc. i przede wszystkim 'doreperowania' dołu auta(dospawanie, czy jakoś tak, troszkę się tam już sypało). Mechanik(załóżmy, że zaufany) oddał auto w moje ręce i uznałam, że wszystko już ok.

No i w sumie jest ok, poza tym, że od jakiegoś czasu dręczą mnie dziwne dźwięki podczas jazdy.

 

Opisuję dokładniej.....

 

Na początku pojawiało się to sporadycznie, cośtam mi piszczało jak jechałam (kojarzę to z dźwiękiem kręcącej się zardzewiałej śruby...ale nie chcę Was zmylić moimi skojarzeniami;). Zauważyłam wówczas, że pojawia się to szczególnie przy większych prędkościach, np. podczas puszczania gazu bądź też wciskania go. Ale pojawiało się to i znikało, nie było w zasadzie reguły kiedy co i jak. I to dopiero po jakichś przejechanych 15-20km zaczynałam cokolwiek słyszeć. Chciałam to zlekceważyć (nie chcę już odwiedzać mechanika ze sporą częścią swojej skromnej, przystudenckiej pensji;) , ale chyba jednak nie da rady. Od paru dni słyszę to okropne piszczenie praktycznie zaraz po rozpoczęciu jazdy(dziennie pokonuję średnio 80km), oczywiście nie non stop, ale jednak dosyć szybko i często. Co ciekawe, piszczenie ustaje na chwilę, gdy nacisnę na hamulec (!). Pewnie to coś znaczy;) Aha, i dobiega ewidentnie z zewnątrz autka - z lewej strony. Chociaż ostatnio zdawało mi się nawet przez chwilę, że zaczęło piszczeć też z prawej - ale pomińmy już ten fakt, bo chyba mi się naprawdę zdawało. Główne symptomy opisałam - chyba o niczym nie zapomniałam. Kolega zasugerował mi, żebym pojechał do mechanika, bo mogą być to klocki hamulcowe - że jest tam taka blaszka i jak jest zdarta to piszczy, a jak hamuje, to cośtam się ze stykami robi i przestaje bądź mniej piszczy i jak nie wymienię klocków, jeżeli są starte, to jak nie wymienię to pójdzie tarcza...czy jakoś tak http://forum.opel24.com/public/style_emoticons/default/biggrin.gif

 

 

Co myślicie? Jakieś porady? Bedę wdzięczna za wszelkie sugestie i podpowiedzi!

 

 

Pozdrawiam serdecznie :|!http://forum.opel24.com/public/style_emoticons/default/excl.gif!!

 

i mam nadzieję do szybkiego napisania.

 

Szpila

 

[kicaj]

czy robione bylo cos z hamulcami (klocki moze wymieniane)? oczywiscie oprocz linki

warto przyjrzec sie zaciskom hamulca bo moga byc zapieczone

 

[Gość szpilaaa]

Wydaje mi się, że nie wymieniał wtedy klocków, bo by mi to utkwiło w pamięci przy wyliczaniu co zrobił, ale ręki nie dam sobie uciąć Musiałąbym go zapytać.

 

Dziękuję za odpowiedź (i przeniesienie, mam nadzieję, że temat widoczny:)

 

Pozdrawiam

 

[Gość silvo44]

nie wymieniał wtedy klocków

... weź latarkę, skręć koła max w prawo - można obejrzeć wtedy klocki w prawym kole - ich grubość ... jesli jeszcze są potem druga strona ...

... siedząc w aucie nie sugeruj się stroną/kierunkiem dobiegających odgłosów - 99% będą z tej drugiej niż Ci się wydaje ... pozdro ...

 

... http://img48.imageshack.us/i/p1040390hj3.jpg/

... tu w zacisku są klocki - będziesz wiedzieć czego szukać ...