Siadające zasilanie

[Gość jarek1959]

Witam.

Proszę o pomoc w ustaleniu przyczyny usterki.

Opel Corsa B ok. 13 latek.

Po około 5 min. jazdy, zaczyna powoli obniżać się napięcie zasilania. Najpierw powoli siada radio + ciemnieje wyświetlacz zegara, przygasają lampy. Włączają się lampki, które normalnie świecą przy rozruchu silnika.

Takie objawy zaobserwowałem dwa razy pod rząd. Trzeci raz już nie próbowałem.

Może jechałem na samym akumulatorze? Akumulator był wymieniany rok temu.

Pozdrawiam

Jarek

 

[Gość Alex]

Do pierwszego z brzegu elektromechanika żeby sprawdził ci napięcia.

Zrobi za darmo albo symboliczną 10

 

pzdr

 

[ja37]

Mozliwe, że na samym akumulatorze jechałeś.

zmierz jak dasz radę napięcie ładowania.

 

[Gość jarek1959]

Dziękuję za podpowiedź. Jutro rano postaram się sprawdzić czy po rozruchu jest ładowanie.

Pozdrawiam

Jarek

 

[Gość jarek1959]

Witam ponownie,

 

Dokonałem pomiarów w swojej Corsie, oto co stwierdziłem:

Po dwóch uruchomieniach (wcześniejsze posty) i krótkich jazdach po mieście, dziś rano napięcie na aku. 11,83V – aku. częściowo rozładowany.

Po uruchomieniu silnika wszystkie lampki kontrolne zachowują się tak jak powinny. Kontrolka ładowania również. Do aku. cały czas podłączony miernik (V). Napięcie powoli spada, dodawanie gazu bez zmian, spada. Czyli brak ładowania.

Szukam przyczyny (Ω) i chyba znalazłem, obudowa alternatora nie jest połączona z masą, mimo kawałka żelastwa, które utrzymuje elektrownię we właściwej pozycji. Czyściłem skrobałem brak połączenia galwanicznego i już. Chyba trzeba wyjąć alternator i wszystko oczyścić, wymienić śruby i podkładki.

Teraz mam pytanie do Szanownych Forumowiczów.

Czy moja diagnoza może być trafna? Czy gdybym połączył obudowę alternatora z minusem (masą), kawałkiem grubego przewodu, było by ok.?

 

Pozdrawiam

Jarek

 

[ja37]

No jasne, ja tak mam osobny gruby kabel masowy z silnika do alternatora.

 

[Gość jarek1959]

Witam,

Dodatkowo poprowadzona masa (minus) do alternatora rozwiązało problem. Wszystko działa jak należy. Dziękuję za porady i wsparcie przy mojej pierwszej „poważnej” naprawie.

Pozdrawiam

Jarek