Opony zimowe a temperatura.

[Gość JAROGT]

Witam wszystkich forumowiczów.

Mam takie małe pytania

Otóż chciałbym wiedzieć od jakiej temperatury opony zimowe spełniają swoje zadanie

Jaki ma wpływ wyższa temperatura np. +10 lub jeszcze wyżej na opony zimowe czyli zachowanie się jej i zyżycie paliwa itd.

Dziękuje i pozdrawiam JARO.

 

[Gość szymi870]

od 8 stopni opony zimowe mają lepsze właściwości niż letnie

 

[Gość nec]

Tak jak kolega wyżej napisał

Ja dokładnie słyszałem że opony letnie tracą swoją właściwość przy mniej więcej 7 stopniach , czyli mniej więcej tak jak kolega pisał

 

[Gość GmsMetallica]

od 8 stopni opony zimowe mają lepsze właściwości niż letnie

a ja słyszałem że od 6*C i że to "chłyt marketingowy"

 

ja ostatnią zimę przejeździłem na letnich i wiadomo zimówka spisała by się lepiej ale tylko na śniegu (ale wole letnią z 6-7 mm bieżnika niż łysą zimówkę) a tak poza tym faktem nie odczuwałem żadnej różnicy

 

[Gość Piotrusss1970]

J uważam tak jak GmsMetallica bo dość sporo naczytałem się na temat opon (testy) i okazuje się że temperatura nie ma wpływu a raczej nawierzchnia. We wszystkich testach wychodziło że letnia opona lepiej się zachowuje od zimowej na suchej nawierzchni a nawet na mokrej. Dopiero na śliskiej lub ośnieżonej drodze zimówka zachowuje się lepiej. A co do temperatury to tak podają bo chyba jest logiczne że jak w dzień jest 5-8*C to w każdej chwili może spaść śnieg lub przyjść mróz i wtedy zima nas nie zaskoczy.

 

[kicaj]

od 8 stopni opony zimowe mają lepsze właściwości niż letnie

tzn co przy 20 st Celc zimowka jest lepsza od letniej?

 

zimówka spisała by się lepiej ale tylko na śniegu

tez na wodzie...

 

przejezdzilem cala hiszpanie na zimowkach w lecie i w zimie i nie narzekalem

 

a co do temp otoczenia - to tak sie mowi potocznie, przeciez opona i tak sie grzeje

wiec czy to 6 st Celc czy 8 st Celc, zadna roznica...

najwazniejsza jest mieszanka, rozne opony tej samej klasy (np zimowki) moga miec rozna "graniczna temp robocza"

z tym ze w zimowkach najwazniejsze to lamelki i odprowadzanie wody/blota/blota posniegowego. w letnich przyczepnosc na suchym asfalcie... reszta to gra pomiedzy tymi dwiema wlasciwosciami...

 

[Gość koter]

Ja wymieniłem dość szybko koła, bo już w październiku, kiedy to był taki zimniejszy okres. Właściwie zmusiła mnie do tego sytuacja, bo pękła mi opona letnia i nie nadawała się już do naprawy więc kupiłem i założyłem od razu zimówki. Przyznam szczerze, że jeździłem w tym okresie dość często nocą, temperatury nie przekraczały 4-5 stopni i ciągle było mokro. Na letnich odczuwałem wyraźnie twardość bieżnika i miałem wrażenie, że znacznie szybciej blokuje mi koła przy mocniejszym hamowaniu. Zimówki to z kolei wrażenie jakbym jeździł na galarecie, szczególnie na początku dopóki się nie dotarły, ale trudniej było zblokować koło. Wpływ na to jednak też mogła mieć różnica w szerokości, letnie to 165 a zimowe 185.

Nie mniej jednak jestem zwolennikiem zimówek. Nawet jeżeli faktycznie byłyby gorsze na nawierzchni nieośnieżonej to jednak jak spadnie śnieg różnica jest bezsporna. Opady zawsze mogę nas zaskoczyć więc rozsądniej jest zmienić koła zimowe na cały okres zimowy, chyba że ktoś lubi częste przekładki, a zima i tak jest okresem, kiedy powinno się zwolnić więc teoretycznie lepsze właściwości opon letnich, gdyby tak w ogóle było mogłyby nie mieć znaczenia, gdyby górę brał rozsądek...

 

[Gość SACZI]

od 8 stopni opony zimowe mają lepsze właściwości niż letnie

a ja słyszałem że od 6*C i że to "chłyt marketingowy"

 

ja ostatnią zimę przejeździłem na letnich i wiadomo zimówka spisała by się lepiej ale tylko na śniegu (ale wole letnią z 6-7 mm bieżnika niż łysą zimówkę) a tak poza tym faktem nie odczuwałem żadnej różnicy

Całe zimówki i te testy to marketing.

Rzeczywiste korzyści z zimówek są tylko w przypadku śniegu (puch, zmrożony i mokry) na drodze.

W każdych innych warunkach letnie są znacznie lepsze.

 

Osobiście jeżdżę na Frigo 2, bo mieszkam w terenie mocno "pagórkowatym".

W tym roku jak założyłem świeżutkie zimówki,to myślałem, że jakiś bubel mi sprzedali - tam, gdzie letnie na mokrej nawierzchni nie uruchamiały ABS'u, zimówki robiły to nagminnie, a styl jazdy mam raczej emerycki.

Oprócz tego znacznie szybciej się zużywają. O wiele łatwiej zerwać przyczepność podczas ruszania (co powoduje kolejne przyspieszenie zużycia), a w ostrych zakrętach mam wrażenie jakbym na boku opony jechał.

Natomiast gdy do akcji śnieg wkracza, są rewelacyjne, gdy jest lód, to nic nie pomoże :-).

 

 

PS

Kiedyś jechałem sobie na narcioszki do val di Fiemme i miałem w samochodzie założone letnie gumki i ... łańcuchy (val di fiemme zaczyna się od około 1500 mnpm).

Policja przepuszczała nie tych, którzy mają 4x4, zimówki i 100 innych systemów, tylko tych, którzy mają łańcuchy.

 

[Gość ursus]

a w ostrych zakrętach mam wrażenie jakbym na boku opony jechał.

Co prawda to prawda :-) a myślałem że to tylko na bieżnikach są takie efekty... Ogóle na zimówkach zawsze odczuwałem większe "pływanie" samochodu i tendencje to poprzecznego bujania.

Policja przepuszczała nie tych, którzy mają 4x4, zimówki i 100 innych systemów, tylko tych, którzy mają łańcuchy.

To akurat bardzo rozsądne i zrozumiałe podejście.

 

[Gość jacusslavus]

mam 1 rok opony zimowe marki kelly winter, niedrogie, po 166 pln. Robione w PL i nie chinskie. Nie znam lepszych opon firmowych, ale te to jak dzien i noc do letnich. parkuje w zaspie w nieosniezonym podworku. Pozatym zimowki zalozylem juz 3 pazdziernika i jezdze po miescie i jest ok.