Problem z rozruchem/ wina akumulatora ?

[Gość sabol]

Witam

 

Mam od niedawna samochód, Astra II 1.7 TDI, nie jeżdżę nim często bo nie mam takiej potrzeby.

z ponad tydzień temu, na tych mrozach wysiadł mi akumulator, ładowałem go prostownikiem w domu ale nic nie dało. zakupiłem nowy odpowiedni do silnika, podłączyłem i... nic. Alarm działa, djody świecą lecz silnik nic, nawet nie ma odglosu rozruchu. Po przekręceniu kluczyka słychać takie lekkie tykanie jak by nie załanczał..swieci się dioda żólta ze spiralą i znika, natomiast pozostaje dioda akumulatora i oleju..

Nie wiem co zrobiłem żle.. + do + i - do -, wielkiej filozofi tu nie ma. Może o coś innego chodzi..? Filtry i taki tam podstawowy serwis był wykonany w okresie wakacji.

Proszę o pomoc jak domyślacie się w czym problem.

 

Z góry dziekuje..

 

[ja37]

Masa na silniku sprawdzona?

 

[Gość sabol]

Masa na silniku sprawdzona?

Jestem laikiem...nic mi to nie mówi, sorrki..

 

[ja37]

Nie wiem, jak w klekotach, ale masa to jest taki gruby brązowy kabel z minusowej klemy akumulatora przykręcony do bloku silnika.

Może tez byc inaczej rozwiązane, że jakaś plecionka jest przykrecona buda/skrzynia biegów.

Tu juz musisz poczekać na podpowiedź, albo sam sprawdzić, jak masz.

Może sie tylko śrubki łaczące poluzowały, może korozja, warto odkręcić i wyczyścić styk.

To jest podstawa jakiejkolwiek diagnozy.

 

Te alarmy, diody, czy inne pierdoły bedą działać, nawet jak masa jest słaba, bo mało biorą prądu, ale rozrusznik już bierze bardzo dużo i musi dobrą masę mieć, czyli minus z akumulatora.

Zrozumiałeś, czy za bardzo zagmatwałem?

 

[Gość sabol]

Zrozumiałem, napewno z "-" odchodzi dodatkowy kabel ale nie patrzyłem z czym się łączy (czy nie jest przerwany) to pewnie chodzi o uziemienie. sprawdze to. A z klamrami to one nie są zardzewiałe ani stare, przynajmniej od zewnątrz, ale wezmę papier ścierny i powycieram od wewnatrz, zacisne mocno..i zobaczymy..jak by to był taki banalny powód, było by fajnie

moze pomorze, dzieki

 

[Gość sabol]

Dzieki.. Bnalny problem, wyczyściłem papierem ściernym styki, mocno sacisnołem... na początku żadnego rozruchu ale za drugim razem przy dłuższym trzymaniu podkręconego kluczyka w stacyjce...załączył i ruszył.. ) a juz miałem lawete ściagać..jeszcze raz dzieki.

pozdrawiam