zwiększone obroty silnika na luzie i smród!

[Gość elunia99]

witam,

niedawno miałam problem z nagłym smrodem (instalacja, guma??) w samochodzie.wykluczyłam nawiew, przypalone sprzęgło, jeździłam dalej, zwalając na krople oleju czy przypalony kawałek czegoś z zewnątrz.nieprzyjemny zapach nie powracał aż do dziś kiedy nagle stojąc na światłach przy wciśnietym sprzęgle silnik zaczął głośniej chodzić i zwiększyły się jego obroty do 1200 i zaczęło znowu "pachnieć" spalenizną (silnik 1,7 DTI ISUSU).nie był to tak intensywny zapach jak za pierwszym razem ale niewątpliwie wydobywał się z mojego auta.zatrzymałam astrę otworzyłam maskę i obroty powróciły po chwili do normy.smród ustał.zostawiłam auto w spokoju na godzinę.poszłam odpalić i po włączeniu silnika i pozostawieniu go na luzie obroty od razu zwiększyły się do 1200 .nigdy tak nie było wiec dla mojego auta to nie jest norma.nie wiem co to może być.będe bardzo wdzięczna za jakiekolwiek porady.nie mogę znaleźć nigdzie podobnego wątku wiec obawiam się najgorszego.

 

[rostex]

Czy auto było oglądane od spodu z kanału? Może masz wyciek z zaworu TCV i kapiący ON gdzieś się przypala?

 

[Gość elunia99]

Na wyjaśnienie sprawy nie trzeba było długo czekać bo astra dziś odpaliła z jazgotem, przejechała jakieś 100 metrów zgasła i już się nie włączyła.już nic nie śmierdziało nie buczalo po prostu padło wszytsko co mogło. jak próbowałam odpalić silnik świeciła się masa kontrolek które widziałam po raz pierwszy.silnik nie zaskakiwał a każda próba jego odpalenia była coraz to większym fiaskiem gdyż po chwili już żadne kontrolki się nawet nie zaświeciły a silnik w ogóle nie reagował na zapłon.od razu przestało chodzić wspomaganie a ja stałam na środku ruchliwej ulicy w panice i strachu.jakiś miły człowiek który jechał akurat wovlswagenem transporterem, widząc korek jaki stworzyłam i moją rozpacz na środku ulicy, postanowił mnie odholować do mechanika, który, podłączył akumulator do amperomierza (tak mi sie wydaje) i stwierdził, że jest rozładowany.podładowanie go skutkowało chwilowym jazgotem silnika i zapaleniem kilku lampek. stwierdził ze spalił się alternator.za nowy zażyczył sobie 1000! ale EURO! teraz kolejny problem czyli transport astry do polski. istnieje też możliwośc kupna alternatora w Polsce i zamontowania go tutaj u tego mechanika (koszt 500 euro!!)Czy ktoś może wie czy można samemu zamątować alternator ( oczywiście nie myślę o sobie:))) ) i jakie są ewentualne koszty kupna regenerowanego alternatora?aaaa i gdzie ja mam sprawdzić numer i rodzaj tego cudeńka. czy po otworzeniu maski jest gdzieś widoczny?(dodam ze mniej więcej orientuje się gdzie jest alternator)

 

[Gość robertnet]

elunia99 Na początek: w jakim kraju jesteś??

może ktoś z forum ma blisko to by ci mógł pomóc, bo 1500 Euro to wartość pewnie połowy twojego auta .

Mozna pokombinować: np kupić używany na allegro lub od kogoś i wysłać ci kurierem

 

[Gość elunia99]

Przebywam w Austrii. 1000 e kosztuje tutaj nowy alternator z montażem, sam montaż 500. co i tak wydaje mi się kolosalne.poszperałam trochę w internecie i wiem ze ceny w Polsce są o wiele niższe.500 e plus alternator(przywieziony z Pl) to ok 2300 złotych!dowiedziałam się już że wypożyczenie lawety na 24 h to koszt 300 zł plus paliwo wiec tak czy tak wyjdzie taniej transportowanie auta.

mój brat może przyjechać tutaj z alternatorem.muszę mu tylko podać jaki to dokładnie ma być.na autach się trochę zna, sam u siebie szpera, ale nie ma opla.stąd moje pytanie czy da się takie coś wymienić samemu?

swoją drogą nie życzę nikomu zepsutego auta za granicą. szczególnie jeśli chodzi o coś co można naprawić w Polsce za 300 złotych a tutaj trzeba dać 4000 zł.różnica w cenach kolosalna a tutejszy sprzęt w "normalnych" zakładach mechanicznych pozostawia wiele do życzenia.wolę nawet nie myśleć co by mi zaśpiewano w tutejszym ASO. dodam że we wspaniałym Wiedniu mechanicy raczej nie posiadają czegoś takiego jak komputer, więc przy większej awarii trzeba jechać do serwisu.Dzwoniłam dziś do Opla- podłączenie pod komputer kosztuje 100 euro:)

 

[kicaj]

zartujesz?

moze poszukaj innego mechanika...

a czesci na ebayu szukaj...

a zacznij od spytania sie w ASO ile u nich kosztuje alternator i naprawa. ew poszukaj w poblizu jakis szrot i tam sie pytaj o czesci do auta.

 

http://shop.ebay.de/?_from=R40&_trksid=p5197.m570.l1313&_nkw=Lichtmaschine+Opel+1.7DTI&_sacat=See-All-Categories

 

na ebayu chodza po ok 100EUR

a wymiana napewno nei az tak duzo

zapewne bedziesz musiala rowniez wymienic akumulator.

 

[kicaj]

Dzwoniłam dziś do Opla- podłączenie pod komputer kosztuje 100 euro:)

chyba cos nie tak? skad takie ceny?

w DE podpiecie pod kompa to 15-50 euro, wiec w austrii pewnie jakies 10-20% wiecej.

 

[Gość elunia99]

uwierz mi, że ten kraj jest zrąbany. tyle mi powiedzieli w Oplu, dokłądnie 93 euro, za wydanie diagnozy. mechanik zaśpiewał mi dzisiaj tyle ile napisałam, , (powiedział dokłądnie 350 za wbudowanie tego alternatora pluuuuus podatek to ok 500, jaki podatek, nie pytajcie bo ja nie wiem) a za to że stwierdził, że to alternator wziął 50 euro.kiedy padła mi uszczelka pod głowicą, to orientacyjnie 2000 euro wycenił inny mechanik. W Polsce naprawiłam za 3400 zł łącznie z regeneracja turbiny.

ale faktem jest, że popytam Polaków tutaj, może ktoś wie gdzie można taniej. Na pewno są Polacy co mi to naprawią i nie wezmą aż tyle.Ktoś ze znajomych ostatnio wspominał o szrocie..Musze przemyśleć na spokojnie, bo dziś zbyt nerwowy dzień.Poza tym możliwe że facet myślał że trafi na spanikowaną Polkę, która da tyle ile on zaśpiewa byle by jeździć (choć faktem jest ze nowy alternator ok 400-600 euro kosztuje- bo sprawdzałam)

 

[Gość szymi870]

faktem jest ze nowy alternator ok 400-600 euro kosztuje- bo sprawdzałam)

na ebayu chodza po ok 100EUR

jakoś cena kicaja wydaje mi się bliższa prawdzie ..

 

[kicaj]

elunia99, popytaj w warsztatach w okolicy, bo cos nie teges ten warsztat gdzie sie pytalas...

a co do ceny to widzisz jakie kwoty sa na ebayu,

a co do numeru - moze ktos kto EPC ci powie ale musisz podac wiecej informacji odnosnie auta (np VIN, rok auta)