Opel Vivaro 2.5CDTI

[Gość grzegorz1]

Witam was wszystkich serdecznie

Podczas ostatniego sprawdzania oleju złamał mi sie bagnet 10 cm od końca (Końcówka bagnetu)

czy muszę wyciągać misę olejową czy mogę jeździć ze złamaną końcówka w środku ?

Pozdrawiam.

 

[wojtekcichy]

z gwozdziem w oponie jezdzilem 4 miechy po miescie pompujac kolo co 2 tyg...

nieznam tego silnika,1.9 ma napedzana pompe olejowa lancuszkiem i raczej bym nie ryzykowal awaria w drodze,inaczej do tego podchodzac sruba spustowa w misie jest magnesowana i powinna zciagnac bagnet.

 

[Gość leszek 398]

nieznam tego silnika,1.9 ma napedzana pompe olejowa lancuszkiem i raczej bym nie ryzykowal awaria w drodze,inaczej do tego podchodzac sruba spustowa w misie jest magnesowana i powinna zciagnac bagnet.

Ten silnik 2.5CDTI to zapewne konstrukcja Renówki (dCi), magnesowa śruba w misie nic nie da, bo bagnet w całości wykonany jest z tworzywa.

Podczas ostatniego sprawdzania oleju złamał mi sie bagnet 10 cm od końca (Końcówka bagnetu)

czy muszę wyciągać misę olejową czy mogę jeździć ze złamaną końcówka w środku ?

Problem znany i 'lubiany' np. w dostawczym Masterze...

Bagnet wykonany z "badziewiastego" zółtego plastiku nie wytrzymuje obciążeń termicznych, deformuje się i w końcu łamie.

Do tego, za nowy oryginalny Renault woła sobie coś ok.120zł ( wg. mnie zdzierstwo jak za taką tandetę)

W naszym firmowym Masterze też się ułamał i to trochę więcej niż końcowe 10cm.

Kolega bez zastanowienia wcisnął nowy i tak już jest z dobre pół roku.

Kawałek starego bagnetu wylądował gdzieś w misce (bo gdzie indziej) i do tej pory nic się nie stało, a auto jeździ cały czas.

Więc niby możesz śmigać...

Choć gdyby był to mój prywatny samochód, a nie firmowy użytkowany przez kilku kierowców na zasadzie: "dopóki zapala i jedzie to wszystko inne mam w nosie" :twisted:/>/> to raczej ściągałbym tą miskę.

Edytowane 26 Grudnia 2012 przez leszek 398