Gość wisniadb Opublikowano 2 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2013 (edytowane) Witam. Jestem tu nowym uzytkownikiem,przegladam te forum od czasu do czasu. Do rzeczy: Auto dostalem w spadku byla wymieniana turbina,silnik oryginalny byl 1.6 TD (zatarl sie). Kapało z silnika w okolicach miski oleju (wymienione dwie uszczelki[dwu czesciowa miska oleju]) dodatkowo kapalo z wezyka z miski oleju do turbiny. Podkladki zostaly zalozone,zakrecone i ewentualnie jeszcze zrobilem silikonem ze wzgledu na to ze myslalem o tym aucie jeszcze tylko na rok. Problem jest z tym ze uczacy sie mechanik w czasie kiedy lepilem dolot oleju do turbiny dokrecil takze z gory wylot(przypuszczam ze to jest wylot a ten na dole dolot ) Sprawa wygladala tak ze auto nie kapalo,wiadomo jak to stary diesel nie mial za wiele mocy ale mozliwe ze odrobine zmalała ta moc przez te drobne(niepozorne) naprawy. Autem pojezdzilem pare dni wiadomo jak dziadek bo i wycisnac z tego auta nie ma zbyt wiele a zreszta mi tego nie potrzeba. Problem wyszedl dopiero gdy po przejechaniu ok. 120km z dosc wyrazna predkoscia jak na takie auto ok. 100-120km/h pare odcinkow tak to w miare przyzwoitosci 40-60km/h ,trasa przebiegla ok. (nie prowadzilem ja tylko znajomy) i powiedzial ze troche bardziej zamulalo te auto niz pare miesiecy predzej. Po trasie wrocilem autem do domu na nowy dzien wchodze do auta i do pierwszych swiatel(ok 50m) zauwazylem ze kopci sie troche przed maska (myslalem ze to wina typa przede mna) po czym ruszam widze ze tragicznie auto nie ma mocy i straszny BIAŁY dym za mna sie ciagnie. Od razu wyskoczylem z auta pod auto patrze i cieknie olej z wydechu. Po paru rozmowach z "prawie mechanikami" doszlismy do wniosku ze turbina sie rozsypała i olej cisnie do wydechu. Rozmawiajac i pytajac dalej innych osob dowiedzialem sie (oraz po ogledzinach paru ludzi auta) ze wezyk ktory jest od turbiny (wlot i wylot) sa troche skrecone i moglo miec zbyt maly przeplyw oleju. Moje pytanie teraz brzmi jezeli odpowiednio wczesnie zareagowalem,nie katowalem w czasie kiedy sie to stalo silnika to czy jest mozliwosc ze po wymianie obu węży z turbiny wszystko wroci prawie ze do normy? Pytanie dokladnie dotyczy turbiny czy jest mozliwosc ze nie rozwalilo ją kompletnie bo obroty byly dalej normalne tylko strasznie na mocy stracilo i dym sie wlekl pare metrow za mna. Chodzi mi dokladnie o te panewki czy nie rozwalilo ich i czy jest mozliwosc ze wymienie jedynie wezyki i auto bedzie sprawne. Jedynie co to wydaje mi sie ze moze troche oleju ciagnac prosilbym tylko o drobna rade czy jest mozliwosc sprawdzenia niz faktycznie wymiana wezy i sprawdzenie,jakies Wasze drodzy forumowicze doswiadczenia jezeli ktos takie przeszedl itp. Przepraszam za brak skladni itd ale pisze to na szybko a i w szkole orlem rowniez nie bylem Pozdrawiam i dziekuje wszystkich zainteresowanych tematem, Wisniadb Edytowane 2 Września 2013 przez wisniadb   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/63553-opel-astra-i-f-17-td-~turbina~/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wesol Opublikowano 3 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2013 w turbinie nie m azadnych panewek to po pierwsze. Tma sa takie oborty ze watpie by weze tu cos mialy do gadania no chyba ze byly zwiniete jak skarpetka po praniu. Turbo odlecialo i nadaje sie tylko do wywalenia.   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/63553-opel-astra-i-f-17-td-~turbina~/#findComment-499043 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.