Gość jarcar Opublikowano 6 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2014 (edytowane) Witam Kolegów ! Proszę powiedzcie mi, czy w Merivie 1.6 8V silnik Z16SE, da się wymienić uszczelniacze zaworów, bez ściągania głowicy ? Mechanik podpowiedział mi taką metodę, ale nie mógł sobie przypomnieć (może nie wiedział, nie wiem), czy jest taka możliwość, akurat w Merivie z tym silnikiem. Na pewno byłby to mniejszy koszt eliminacji spalania oleju, niż cała operacja ze ściąganiem całej głowicy. Od czegoś muszę zacząć ! Miśka kupiona dwa miesiące temu, niby 140.000 przebiegu, ale wiecie, jak to jest, zmieniałem 1,5 miesiąca temu olej, niestety zmieniłem na poradzony mi GM 5W30, tydzień temu założyłem LPG, a od dwóch dni Miśka pali oleju, jak wściekła, około 0,3 litra na 100 km. Sytuację miałem podbramkową wczoraj, gdy po dolaniu około 0,3 litra i przejechaniu około 80 km zaświeciła mi się żółta kontrolka ciśnienia (poziomu) oleju ! Po następnym dolaniu około 0,2 litra dojechałem do domu. Myślę, czy 5W nie wypłukał mi silnika, a LPG go nie dobiło. Dzisiaj w ramach eksperymentu olej zmieniłem na 15W40 i od jutra będę testował i sprawdzał co jakiś czas unik oleju z bagnetu. Proszę podpowiedzcie mi, o ile to możliwe, jaki mógłby by być orientacyjny ogólny koszt wymiany takich uszczelniaczy (robocizna+części) ? Czy można je wymienić "od góry" ? Pozdrawiam i Dziękuję za odpowiedzi ! Wybaczcie, opis może trochę chaotyczny, ale niestety nerwy swoje robią Edytowane 6 Listopada 2014 przez jarcar   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misiek775 Opublikowano 7 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2014 (edytowane) tu jest opis metody http://www.astra.auto.pl/dzial-techniczny/napraw-to-sam/283-uszczelniacze-zaworowe-wymiana-opel-astra-f Co do dużego spalania oleju to ja jak kupilem merive to mialem to samo: 100-200 ml na 100km - dymin na siwo. Okazało się ze rowki na pierścieniach sie wyrobiły i pierścienie pompowały olej. Sprężanie miał wzorowe i równe. Ładnie odpalał, cicho chodził. Okazało się ze przed sprzedażą wynienione zostały pierścienie i zalany był doktorem - pewnie handlarz zrobił na sztukę. Wymieniłem tłoki bo miały wyrobione rowki, planowanie glowicy, uszczelki zaworów dotrcie zaworów wyszło niecałe 2 tys zł bolało, zaatanawiałem sie nad nowym silnikiem, ale blok był ok więc zrobilem mały remont. Udowodniłem też handlarzowi ze zostałem oszukany i mi oddał na połowę remontu - troche to trwało, oddał ale się nie przyznał ze oszukał. Też myslalem ze Z16se to silnik starej daty i jest pancerny ale niestety nie jest. Podejrzewam, ze wymiana oleju co 30 tys to powoduje. Po wymianie tłoków zrobiłem 40 tys i jaknarazie wszystko jest ok. Olej teraz mam 10w40 i wymieniam co 15 tys ile wleje tyle wyleje nie trzeba dolewac. Dodam że też jeżdzę na gazie i duze spalanie oleju zauważyłem dopiero po zamontowaniu gazu - po pierwszej wiekszej trasie - w czasie jazdy zapalił się niski stan oleju. Podobno taki urok z16se. Z innej beczki to może był jeżdzony na mineralnym albo polsyntetyku i sie wypłukał? W używanym aucie czasem lepiej nie ryzykować za dobrym olejem Edytowane 7 Listopada 2014 przez misiek775   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559463 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość papieju Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 Podejrzewam, ze wymiana oleju co 30 tys to powoduje Bardzo dobrze podejrzewasz. Ja w c16se wymieniam co 10, max co 12tys km i nic się nie dzieje, nigdy nie działo - pomijając epizod z obróconą panewką na skutek wlania porobionego oleju. Silnik po wymianie dołu, zrobione już 15tys i spokój. Ta są pancerne silniki pod warunkiem uczciwego serwisowania. Jakość oleju też ma znaczenie, ja używam LiquMolly 10w40 mos2   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559516 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misiek775 Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 (edytowane) Z16SE nie jest już tak pancerny jak c16 albo x16szr. Miałem astre z x16szr terazm mam merive z z16se i uważam że jakościowo strasze silnikby były lepsze. Edytowane 8 Listopada 2014 przez misiek775   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559526 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość toms Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 Przy takim poborze to jak przedmówcy wymiana uszczelniaczy nic nie wniesie. To już są luzy na pierścieniach i 1l/1000km świadczy o ich zużyciu. Powodem tego jest jak piszecie interwał serwisowy 30tyś oraz oleje long life które to pozostawiają nagar. Odkręć po prostu świece i zobacz jak wyglądają bo podejrzewam że są nadpalone olejem. Jedynym wyjściem jest zrobienie małego remontu z czyszczenie wszystkich elementów olejowych jak miska itd.. Głowica do sprawdzenia i planowania oraz wymiana uszczelniaczy oczywiście. Warto też wymienić lub zregenerować hydroregulatory zaworów. Niestety jak się kupuje dziś wzrokowo i opiniami o silnikach to potem można się zdziwić. Silnik Z16SE to nie ten sam co C16SE bo blok jest z tych nowych Z16XE. Który to ma swoje wady. Czyli słabe pierścienie i tłoki oraz smarowanie nie jest wydajne. Więc podstawa to wymiana oleju co 15tyś i odpowiedni olej. Ja leje obecnie 5w40 i weźmie czasem te 0,2l na 1000km. A u ciebie LPG podnosi temperaturę spalania co powoduje że wciągnie więcej oleju. Oraz jeśli zbierze się dużo nagaru to może i zawór zablokować. A potem go przypali i wytrze krzywkę przez co wpadnie do cylindra. Znam takich kilka przypadków z aut flotowych z LPG.   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559527 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misiek775 Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 Auta z gazem często biorą wiecej oleju bo drucierze gazownicy wiercą kolektory bez zdejmowania i do silnika leci grsć wiorów. to jest najczęstrzy powód brania oleju, widziałem już dużo takich cudaków, na rynku około 70% instalatorów nie zdejmuje kolektora. Wtedy wiadomo cena czyni cuda - instalacja kosztuje 2000, a jak go zdejma to nagle 2500. Na żle ustawionym gazie mozna zajechać silnik, ale nie w tydzień. Hydropopychacze jeśli nie hałasują bym zostawił, zawsze można je wymienić poźniej - a nie wpływają one na zużycie oleju Ja po naprawie na gazie zrobilem 40 tys km i nic zlego się dzieje, w domu mamy toyotę corolle verso która robi 30 tys rocznie ciągle na gazie. Po 180tys pojechala na kontrolę luzu zaworowego i wszystkie mieściły się w tolerancji i mało teogo po środku pola. Gaz nie jest zły, tylko trzema znaleźć uczciwego instalatora   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559528 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość toms Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 Nie neguję że LPG jest złe do auta bo zgadzam się z tym co piszesz montaż i regulacja to podstawa. Sam jeździłem wieloma samochodami z LPG i dzisiejsza technika pozwala na wiele więcej niż 10 lat wstecz. Tylko że nie ma co się czarować że instalację z parownikami i podawanie gazu w fazie lotnej podwyższają tą temperaturę. I żadna regulacja i poprawny montaż nie da rady odtworzyć takich warunków jak na benzynie. Dopiero faza ciekła może zniwelować wszystkie problemy ze spalaniem mieszanki ( obciążenie układu zapłonowego , zaworowego , tłoków ). Bo każdy silnik i tak bierze olej bo musi tylko że są to niewidoczne ilości. Oraz dużo zależy o klasy oleju i dodatków do nich które to mogą niwelować to.   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559530 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kurdybanek Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 (edytowane) Może poczekaj trochę. Mam Merive Z16SE z podobnym przebiegiem i też bierze olej, choć nie tyle , a ostatnio nawet mniej. Olej 0w40 castrol edge ( na takim jeździła)-wymieniony przy 159 kkm a gaz założony przy 160kkm. Pobierania oleju wyglądało tak:- data stan licznika dolewka oleju 18.09.2012 160315 - 17.03.2013 163357 0,25 5.06.2013 164495 0,25 1.07.2013 164830 0,3 29.11.2013 167699 0,25 22.02.2014 168802 0,35 5.05.2014 169673 0,25 4.11.2014 172315 - Chciałem wkleić tabelkę z excela no i "wyszło",ale spróbuję inaczej: 163300- 0,25 litra 164500 - 0,25 164800 - 0,30 167700 - 0,25 168800 - 0,35 169700 -0,25 (5.05.2014) 172300 -aktualny, bez dolewki Edytowane 8 Listopada 2014 przez kurdybanek   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559580 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarcar Opublikowano 8 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2014 (edytowane) Witam ponownie ! Wczoraj, przygotowałem poniższą odpowiedź na mój post ... długi ... wyczerpujący, lecz chciałem przedstawić, całą zaistniałą sytuację, może ku przestrodze, może ku przestrzeżeniu przyszłych nabywców aut, może z żalu i wydatków, które przez niedopatrzenie mogą przyczynić się do straty nerwów i zdrowia. Dzisiaj jednak, po przemyśleniach, wszytko podsumuję na sam koniec, ale apeluję o cierpliwość ! Są to jakby, dwie odpowiedzi w jednym poście. Odpowiedź przygotowana wczoraj, którą miałem zamieścić, ale nie zdążyłem : "Może teraz trochę mniej chaotyczna, długa, ale chronologiczna, historia dziwnych i zaskakujących niedomagań mojej Merivy. Rączki mi już opadły, z każdym dniem jestem czymś coraz bardziej zaskoczony i nie wiem, co o tym wszystkim sądzić, w czym szukać przyczyn. Początek września 2014 - kupno Merivy, niby z przebiegiem 138.000 km, mam też na fakturze ten wpis i, że auto bezwypadkowe. Jazda, wygląd i zachowanie, bez zarzutu ! Brak książki serwisowej, brak zawieszek odnośnie wszelkich wymian płynów . Po kupnie sprawdzenie u kolegi na Stacji diagnostycznej i na komputerze - stwierdził, brak błędów, a po oględzinach, wręcz idealny stan, jak na ten wiek auta (2003 r) i, że przebieg może być adekwatny, bo tak dobrze się zachowuje. 15.09.2014 wymieniłem : kompletny rozrząd, płyn chłodzący i olej na poradzony mi tutaj GM 5W30. Auto na Pb sprawiało się wyśmienicie, paliło sporo - 9litrów/100 km, ale nic się złego nie działo z silnikiem, więc pomyślałem o LPG. 30.10.2014 założyłem gaz. Gazownicy mają bardzo dobrą opinię w naszej okolicy, zarówno wśród klientów, jak i u innych mechaników. W tym dniu (czyżby zbieg okoliczności), auto zaczęło bardzo delikatnie, nie równo pracować. Zrzuciliśmy winę na świece, ale było już za późno na ich kupno i wymianę. 3.11.2014 - zostawiłem auto u gazowników, wymienili świece, posprawdzali ewentualne błędy, mapowanie itp. Stare świece były w tragicznym stanie - czarne, zasmolone, jakby ponadpalane. Po ich wymianie auto momentami (żadko), ale jeszcze potrafiło szarpnąć. Pomyślałem o przewodach zapłonowych, skoro świece były opłakane, to kabli na pewno też nikt wcześniej nie wymienił. Kupiłem NGK, ale niestety nie miałem czasu ich wymienić. 5.11.2014 - kable nadal nie wymienione. Coś mnie tknęło, sprawdziłem olej, było minimum na bagnecie, dolałem około 300 ml. Hm, pomyśłem ten typ tak ma. Wracając z pracy, kolega jechał za mną, dzwoni - chłopie, ale Ci przy gazowaniu taki biało-szary dym wali z wydechu ... ups pomyślałem ... dym, szarpanie, co jest grane ... kable ... aaaa, pożyjemy-zobaczymy. Pojechałem później w trasę, w jedną stronę 30 km, szarpanie coraz większe, czy to zimny, czy to ciepły silnik, przerywanie, gubi zapłon, ale żadnych błędów na kontrolce. Wracam, do domu, 2 km zostały, a mi kontrolka żółta poziomu-ciśnienia oleju się zapaliła ... o ku... pomyślałem (przepraszam) ! Zjazd na bok, sprawdzam, co prawda silnik gorący, prosto z trasy, odczyt nie adekwatny, ale na bagnecie poniżej minimum ... o ku ... drugi raz ! Dolałem około 200 ml i dojechałem do domu. 6.11.2014 - dolałem oleju (100 ml), pojechałem do kumpla na Stację (7 km) i przedstawiam sytuację. Kolega popatrzył na spaliny i diagnoza - żre olej ! Co robić ? Mierzenie ciśnienia na cylindrach może nie pokazać, czy to uszczelniacze, czy pierścienie. Dalsza diagnoza - zalałem za żadki olej, mógł wypłukać silnik ... jak się ratować ? Wymieniamy olej na 15W40, już bardziej nie zaszkodzi, a poobserwujemy ile i jak ubywa. Wymieniliśmy też przewody zapłonowe. Zrobiłem później jakieś 25 km, auto szło jak marzenie, żadnego szarpnięcia i kopniak odpowiedni. Myślę sobie, no z zapłonem doszliśmy, teraz tylko jeszcze poobserwuje sobie olejek. 7.11.2014 - rano (stan oleju OK), do pracy (8 km) - auto "burza" ! Dymienie dymieniem, ale może musi wyrzucić wsio z wydechu ? Może jednak pomyślę o uszczelniaczach, a popytam, co mi tam zaszkodzi ? Podjechałem do innego znajomego mechanika, 0,5 km w jedną stronę (auto nadal super), pogadaliśmy i wracam ... a tu za chwilę szarnięcie, błędy wyskoczyły, jakby strata mocy, na placu zgasł, odpalił bo odpalił, z szarnięciami, ledwo wróciłem do mechanika (0,5 km). Stwierdził po szybkiemu, bo robił inne auto, że jakby nie pali na jeden gar. Wkur.. się (przepraszam !) i zostawiłem już u nich auto. Mówił, że popatrzy na to, ale dopiero 12.11.2014. Czy jest sens szukać przyczyny na układzie zapłonowym, skoro przyczyną może być zalewający się olejem nawet jeden z cylindrów i powodujący te wszystkie błędy. Mam czas na podjęcie decyzji, co robić. Teraz zaczynam sedno sprawy ! Jest kilka opcji, po rozmowach z mechanikami, trzej podejrzewają uszczelniacze na zaworach. Jest teraz kilka opcji u mechanika, u którego zostawiłem już auto : 1) Przejrzy zapłon i zobaczy co się dzieje. Później, abym pojeździł i zobaczył, czy wymiana oleju na 15W40 coś dała. Według mnie, jak już jest wypłukany silnik, to się samo nie uszczelni. 2) Wersja optymistyczna: spróbuje, ale nie jest pewny, czy da się wymienić uszczelniacze, bez zdejmowania głowicy. Jest szczery, radzi, aby od tego zacząć, ale po prostu nie jest tego pewny. 3) Wersja mniej optymistyczna: trzeba będzie zdjąć głowicę, wtedy wiadomo co, szlify wymiany i inne z tym związane rzeczy. 4) Wersja już najmniej optymistyczna: mówi, jak już zdejmę głowicę, to czy nie lepiej wymienić od razu pierścienie. Jak będzie już tak rozbebeszony silnik, to róbmy konkretnie i będzie spokój. Przy wersjach 1, 2 i 3 mam obawy co do stanu pierścieni, jeżeli są uszkodzone, żeby nie pociągnęły za sobą tłoków, gładzi cylindrów i wtedy bloku silnika ... chyba bym się huknął już wtedy na "linę z konopki". Auta nie chcę sprzedawać, kupiłem po to, aby pojeździć nim przynajmniej z 8 lat. Dziwi mnie, że jak chodziło dobrze w opisane momenty, to ma "kopa", pracuje cicho i równiutko, ogólnie wygląda na bardzo zadbane, a może przez mój głupi błąd, może przez podrasowanie handlarza, tracę kupę forsy, której zaczyna niestety już brakować. Nie wiem już, czy chodzi o Waszą poradę, o podpowiedź ... co wybrać ? Co robić ? Czego szukać ? Jaką decyzję podjąć ? Zbieg okoliczności, dobór złego oleju, czy przyczynił się LPG, chociaż gdybym nie założył gazu, to i tak mogło by się to stać. Sam już nie wiem, czy oczekuję porady, czy pocieszenia, czy mobilizacji do wzięcia następnego kredytu i wspierania obcego bankowego kapitału." To były moje wczoraj przygotowane wypociny ... ale po nieprzespanej nocy, rozmowach z żoną, podjęliśmy decyzję - konkretny remont silnika ! Podjechaliśmy do mechanika i przedstawiliśmy sprawę : - to auto nie jest na sprzedaż, jest do jeżdżenia, do ... zajeżdżenia, do końca swoich dni, jak moja poprzednia Vectra A ! - ma być sprawne - żadnych wycieków - demontaż głowicy, planowanie, wymiana wszystkich uszelniaczy - jak trzeba pierścieni, oringów i wszystkiego co trzeba - "leszcze", "kleszcze" i "h.." wie, co jeszcze - ma nas zawieść na "ryby" i na "grzyby" Upewniło nas w tym, jeszcze odpalenie auta u mechanika, takiego dyma z rury w osobówce już dawno nie widziałem ! Ma być zrobione na "pika belo" ... Ma stać się autem głównym w rodzinie, ma nas zawieść tam gdzie chcemy i kiedy chcemy, a żywot swój dokonać u nas po latach, jak nasza poprzednia Viki A ! Syn też jest w trakcie robienia prawa jazdy ... nie użyczę mu auta zawodnego, ma być, sprawne i tyle ! Trudno, może zainwestuję 1500-2500 zł w remont, ale ma to auto chodzić. Co prawda, mamy drugą Merivę w rodzinie, młodszą 2009 rok, 1.4 benzyna, ale ... to auto, jest dla nas reprezentacyjne, wymarzone, wychuchane i wydmuchane ! To jest coś co należy się mojej żonie, po tym, jak skasowałem jej "herbacianą" Merivę w lutym 2013 roku, gdy pijany kierowca nie zatrzymał się na czerwonym ! Do dzisiaj mam żal, że mogłem wtedy nie jechać ! Mogłem zostać w domu lub dać sobie spokój z tą trasą ! Takie już mam szczęście w życiu, że jedną kulkę zgubię, a drugą połamię ! Prawdę powiedziawszy ... dzisiaj ... musiałem utopić swój żal, wybaczcie mi, jeżeli wyłapiecie jakieś błędy w wpisie ! Człowiek nie struś, nie zatapia głowy w piasku ! Myślę, że podjęliśmy dobrą decyzję odnośnie remontu silnika ? Chociaż, niestety na tą chwilę, poddałem się już ... podniosłem ręce do góry, oddałem auto na warsztat ... czekam tylko na telefon ! Nie wiem, co zamontują, wspomniałem, abym nie musiał tylko do nich wracać, najważniejsze "graty" mają być dobre ! Szkoda, bo moje marzenie jest teraz w rękach obcych ludzi Pozdrawiam ! jarcar Dzisiaj rano natomiast, pomyślałem jeszcze o wpisie kolegi misiek775, dlatego robię tą dopiskę. Przekonany jestem, chociaż tego nie wiem, że kolektor wiercony był bez zdejmowania i mogło nalecieć wiórów. Jak już wyżej pisałem, gazownicy mają bardzo dobrą opinię, nie znam osoby, która byłaby niezadowolona, a są to posiadacze zarówno starej generacji aut, jak i niezłych 4-5 letnich wypasionych fur. Zjeżdżają się do nich klienci nawet w obrębie 70 km, ale nie przeczę, może na sto zagazowanych aut, akurat ja miałem pecha ! Może kupiłem auto podrasowane na sprzedaż, może sam wypłukałem źle dobranym olejem, a może gazownicy popełnili błąd. Jak pisałem ... poddałem się już i zleciłem remont. Ale mnie głowa boli ... wczoraj ... ... dzisiaj niestety Edytowane 9 Listopada 2014 przez jarcar   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559599 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość GregWPR Opublikowano 9 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2014 Stary, szkoda nerwow. Kiedys trafilem na podobna mine. Skonczylo sie wymiana silnika. Z perspektywy czasu wiem, ze nie warto siwiec dla zlomu. A skur...om handlarzom ouszustom trzeba narobic smrodu. Wizyta policji, skarbowki, sanepidu i co tam jeszcze. Puszczenie opinii w swiat, jakies ploty o pedofilii itd. Zartuje, ale dla takich #€%&%** nie powinno byc litosci. I jedna rada ode mnie: Nie traktuj auta jak skarbu, bo kazda usterka bedzie skutkowac zawalem Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/69499-wymiana-uszczelniaczy-zaworowych-16-8v-z16se/#findComment-559635 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.