Astra G - Dławienie się na zimnym silniku, falowanie obrotów - pomocy

[Gość Sorlag]

Witam wszystkich!

Walczę z usterką już ponad dwa miesiące i nie mogę znaleźć przyczyny. Ręce opadają a pieniądze na koncie szybko uciekają.

 

Auto to Astra G 1998 X18XE1 Pb+LPG

Auto dławi się gdy odpalam rano lub po kilku godzinach postoju na parkingu. Zaczynając od początku: Wsiadam przekręcam kluczyk, czekam na zgaśnięcie lampek informacyjnych. Odpalam. Po odpaleniu wchodzi na obroty powyżej 1200 - wiadomo ssanie. Obroty trochę się zmniejszają, opadają i za chwilę chodzi jak na 3 cylindry. Trzęsie się, nierówno chodzi. Pomaga czasem wciśnięcie gazu jednorazowo co powoduje zmniejszenie obrotów do około 900 i zaczyna chodzić na 4 cylindry. Ok, auto odpaliłem teraz czas ruszyć. Sprzęgło, bieg. Wciskam pedał gazu i dostaje czkawki. Jak wcisnę mniej to prawie zgaśnie gdy wcisnę więcej też zadławi się i za chwilę momentalnie szarpnie i ruszy jak "torpeda" Bardzo jest to uciążliwe. Jak przejadę tak z 2 km lub więcej mogę normalnie jechać lub gdy przełączy się na gaz. Ma moc. Nie jest zamulony. Wszystko ok. Dojeżdżam do świateł. Czerwone. Trzeba się zatrzymać. Ok, wrzucam na luz. Zaczyna się falowanie obrotów. Od 1200 do nawet 500. Zdarza się gdy jest mniej niż 500 zgaśnie. Stoję nadal. Ok to go pogazuję do 2 tyś. Czasem to pomaga a czasem jeszcze gorzej, obroty nadal falują. Jadę do pracy wszystko ok. Naraz wyrzuca check. Dzieję się różnie. Czasem jednego dnia nie zapali się check a na drugi dzień tak. Ok, pali się check, silnik nierówno chodzi. No to się zatrzymam, zgaszę go. Wyjmuję kluczyk. Ponownie wkładam i odpalam. Ruszam, check gaśnie. Wszystko ok. Potem znowu jest tak samo - albo nie zapali się w ogóle albo zapali się.

Objawy dławienia miałem już dwa lata temu przed założeniem instalacji gazowej. Wtedy było to prawie niezauważalne, nieodczuwalne dlatego nie skupiałem się na tym. Objawy dławienia, szarpanie, czkawka występują na benzynie. Falowanie obrotów na benzynie i gazie.

Co wymieniłem i zrobiłem przez dwa miechy:

Sonda lambda NTK
Cewka zapłonowa
świece
filtr powietrza
filtr paliwa
filtr gazu
naprawa reduktora gazu - ponoć puszczał
kalibracja gazu
czyszczenie przepustnicy
przepływomierz Magneti Marelli
czujnik temperatury wody


Komputer - program diagnostyczny delphi:
to co udało mi się mniej więcej zapamiętać:
błąd przepływomierza niskie napięcie - nadal po wymianie przepływki i czyszczeniu przepustnicy
błąd sonda lambda obwód zamknięty - nadal po wymianie sondy
Niepokojący parametr: Temperatura cieczy -35 stopni - gdy był odpalony jako zimny po kilku godzinach postoju, po rozgrzaniu pokazywał już 80 stopni komputer


Moje podejrzenia to uszkodzony sterownik- koszt naprawy 400 zł.
Czy ktoś z Was spotkał się z takimi objawami i pomoże? Nie mam już sił wydawać kasy na te auto.

 

[Gość GARMEL]

Kolego masz tu filmik koleżka też się zmagał z falującymi obrotami, winny okazał się ECU

 

[Gość Natalia712]

Czyli musisz jeszcze te 400 zl wydać niestety. No i jak masz ten syf w baku to wyczyść bo to jednak tez jest ważne

 

[Gość lexar4]

.

Edytowane 1 Listopada 2015 przez lexar4

 

[Gość zerowy]

Witam.

Mam bardzo podobny problem z zafirką z18xer. Kolego Sorlag czy udało ci się tem problem usunąc? .

 

[adam1954]

A zauważyłeś że kolega od roku się nie pokazuje?

Opisz w tym temacie swój problem jeżeli jest podobny i może ktoś poradzi. Ale na początek przeglądnij dokładnie forum bo tematów o sterowniku ,czy falujących obrotach jest masa.

Edytowane 31 Października 2016 przez adam1954

 

[Gość robert112]

Mój problem z falowaniem obrotów, gaśnięciem przy dojeżdżaniu do skrzyżowania i tym podobne pojawił się po wymianie sterownika. Któregoś dnia podjechałem pod dom kolegi, zgasiłem silnik i po wyjściu czyli po jakiś 40 minutach silnik już nie odpalił. Inaczej. Silnik odpalił ale tylko na tyle by auto przejechało kilka metrów po czym zgasł i tyle. Linka i holowanie do domu. W domu odpalił normalnie, przy odpalaniu kliknął tak jakby przekaźnik i silnik działał normalnie. Rano na drugi dzień odpaliłem go jak zawsze i pojechałem do pracy. Po pracy też żadnych problemów, odpalił i jechał normalnie bez zrywów, gaśnięcia. Podjechałem pod sklep, zgasiłem i po powrocie do auta już silnik nie odpalił. Na lawecie odjechał do warsztatu. Po podpięciu do komputera pokazało błąd sterownika. Ja mam silnik 1.4 16v. Jeden sterownik wymieniany był na gwarancji kiedy auto miało cztery miesiące. Teraz gościu który mnie zwiózł do warsztatu kupił sterownik, jego kolega "zaprogramował" pod immo i zaczęły się wymienione na początku problemy. Podpinałem go pod komputer, programem Delphi sprawdzałem silnik i nic. Przed awarią sterownika nie działo się kompletnie nic. Żadnych symptomów awarii. Coś podobno w tych sterownikach jest z rozłażeniem się jak to niektórzy określają się mapy silnika. Co o tym sądzicie? Nie da się jeździć żeby się nie wk.....ć.

 

[adam1954]

Sam sterownik jeżeli nie jest uszkodzony nie rozwala map Pb.Mapy Pb rozwala LPG

W twoim profilu widzę że masz

Co z tak podstawowymi rzeczami jak czyszczenie przepustnicy ?

Sprawdzona jest praca sond?

 

[Gość robert112]

Przepustnicy nie czyściłem, silnika krokowego też. Miał to zrobić mechanik u którego auto było robione ale nie zrobił. Muszę to zrobić samemu. Sondy są sprawne po teście i jest ok. Teraz jeszcze jest taki myk że auto ma problemy w zakresie temperatur od 30 do 90 stopni. Póki jest na ssaniu i po osiągnięciu temperatury 90 stopni jest ok. Ponoć rozwalają się mapy właśnie. Jest gościu który naprawia sterowniki, jemu muszę ten który był a ucie wysłać i może się uda naprawić żeby nie było problemów.

 

[adam1954]

Rozwalają się mapy przez złą regulację LPG.

Wyłącz LPG i pojeździj na samym Pb.