Skocz do zawartości

Wakacje 2017- Daleka podróż własnym samochodem.


Gość gregor1992

Rekomendowane odpowiedzi

Gość gregor1992

Witam,

w 2015 r. pierwszy raz wyjechałem swoim autem (Corsa C 1.2) na wakacje za granicę, przygoda jaką przeżyłem, widoki i niezapomniane chwile, wspomnienia, których nikt mi nie zabierze oraz satysfakcja i duma sprawiły, że jest to coś co pragnę powtarzać co roku... Poznawać świat na własną rękę.

 

W 2015 r.- celem był Sunny Beach w Bułgarii przez Rumunię. W drodze powrotnej zwiedzanie min. Bukareszt, zamek Draculi, Budapeszt. Góry, serpentyny, słońce, nocleg w aucie... Z tego co pamiętam około 3200 km, 2 tygodnie.

2016 r.- nie licząc Polski 11 państw. Głównym celem była Albania, Grecja i Turcja przez niezapomnianą drogę M18 w Czarnogórze. W Albanii byłem w celach wypoczynkowych nad morzem, Grecję objechałem chyba całą (oczywiście żart), od wyspy Lefkada, po Peloponez, Ateny, półwysep Chalkidiki, zaliczając po drodze starożytne miejsca Grecji (Mykeny, Delfy, Korynt itp. itd.). Turcja była moim marzeniem, chciałem poznać tą kulturę, budowle, religie. Mimo, że był "zakaz" wjazdu wydany przez ministerstwo spraw zagranicznych na teren Turcji ze względu na przewrót polityczny, pojechaliśmy. Stambuł 3 dni. Przepięknie i bezpiecznie. Mnóstwo policji i wojska ale ani razu nie poczuliśmy się zagrożeni. Kontrole przy wejściach do atrakcji turystycznych jak na lotniskach. Hotele puste (ludzie bidują bo nie ma turystów), praktycznie zero kolejek. Przez Bułgarię i Rumunię do domu. W Rumunii przez transfogarską- ponad 2 tys. m n.p.m., super widoki. Sumując: 6400 km, 25 dni.

 

Plany na 2017 r. to Hiszpania, a spełnieniem marzeń była by Casablanca i Marrakesz w afryce.

 

https://www.google.pl/maps/dir/Rybnik/Pary%C5%BC,+Francja/Lloret+de+Mar,+Hiszpania/Barcelona,+Hiszpania/Madryt,+Hiszpania/29400+Ronda,+Prowincja+Malaga,+Hiszpania/Casablanca+%D8%A7%D9%84%D8%AF%D8%A7%D8%B1+%D8%A7%D9%84%D8%A8%D9%8A%D8%B6%D8%A7%D8%A1%E2%80%AD%E2%80%AD%E2%80%AD/Marakesz+%D9%85%D8%B1%D8%A7%D9%83%D8%B4%E2%80%AD%E2%80%AD%E2%80%AD/@36.7056544,-10.1610918,4.25z/data=!4m52!4m51!1m5!1m1!1s0x471148d6419d8e49:0xc26d40f9f9b53851!2m2!1d18.5462847!2d50.1021742!1m5!1m1!1s0x47e66e1f06e2b70f:0x40b82c3688c9460!2m2!1d2.3522219!2d48.856614!1m5!1m1!1s0x12bb170787077a59:0x9273ef3da6e68c78!2m2!1d2.8398194!2d41.7005989!1m5!1m1!1s0x12a49816718e30e5:0x44b0fb3d4f47660a!2m2!1d2.1734035!2d41.3850639!1m5!1m1!1s0xd422997800a3c81:0xc436dec1618c2269!2m2!1d-3.7037902!2d40.4167754!1m5!1m1!1s0xd0d3143e258a279:0x94358021349a5ba2!2m2!1d-5.1612251!2d36.746209!1m5!1m1!1s0xda7cd4778aa113b:0xb06c1d84f310fd3!2m2!1d-7.5898434!2d33.5731104!1m5!1m1!1s0xdafee8d96179e51:0x5950b6534f87adb8!2m2!1d-7.9810845!2d31.6294723!2m1!2b1!3e0

 

http://www.where-is-this.com/files/Images/content/original/9595485191471979674.jpg

 

To tylko tak na szybko, kilka punktów bo nic jeszcze nie planowałem na poważnie, nie wiem na razie jakie miejsca są warte odwiedzenia.

 

Po co piszę? Ano trasa bardzo daleka, dlatego chciałbym się wybrać ale nie sam. Może znajdzie się ktoś o podobnym "hobby", kto chciałby zaryzykować i przeżyć w życiu coś znacznie więcej. Jako, że lubię być niezależny i sam wyznaczać sobie drogę i miejsca, które chcę zobaczyć, nie musi być to podróżowanie w stylu jedziecie za nami albo my za wami. Każdy może iść swoimi drogami, nie musimy chodzić za rączkę. Każdy lubi prowadzić po swojemu, każdy ma inne preferencje, robić coś innego. Możemy ustalić plan podróży trasy realizować razem a punkty docelowe już osobno. Można również czasowo się zgrać aby zawsze być blisko siebie i w razie czego telefon gdzie kto jest i się w krótkim czasie podjeżdża.

Nie lubię autostrad, chcę poznawać świat a nie płotki i ekrany dźwiękoszczelne. Nie pije alkoholu-jeżeli ktoś chciałby się wybrać aby co wieczór chodzić naj**any (jak to Polacy niestety)- to nie ze mną.

 

Mimo, że nie byłem nigdy na wycieczce z biura podróży mogę wam zagwarantować, że takich wspomnień nie da wam żadne biuro podróży.

 

Liczę się z tym, że może przyjść moment, w którym trzeba będzie auto zostawić i wrócić samolotem (jeżeli np. tłoki pokrzywią zawory i koszt naprawy w Hiszpanii będzie rzędu 3 moich aut). Podróż na więcej aut niż 1- znaczniej bezpieczniejsza.

 

Termin wyjazdu lipiec/sierpien 2017 czas chyba min. miesiąc + ewentualnie parę dni.

Nie szukam rozgłosu w żadnych mediach, robię to wyłącznie z zamiłowania i dla siebie, dlatego też nie mam żadnych sponsorów, partnerów akcji, nic. Wszystko organizowałem zawsze SAM. Podróżuję z narzeczoną.

 

Jeżeli ktoś zainteresowany proszę pisać tu lub na PW, odpowiem na wszystkie pytania. Sporo czasu do przyszłych wakacji- sporo czasu do namysłu i planowania.

 

Kilka szybkich fotek:

https://postimg.org/gallery/37a06g17w/ad02cd46/

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka mała podpowiedź:

- Hiszpania - jedź drogą wzdłuż morza. Przepiękne widoki o zachodzie.

- Francja - jedź wzdłuż, na granicy Alp a potem kierunek Barcelona.

- Pireneje- warto przejechać w tą i z powrotem, przy okazji Lurd zwiedzić.

 

 

With mobilephone sent.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gregor1992

Dzięki wielkie kicaj :) jeżeli byłeś i polecasz coś więcej odezwij się na PW :)

 

Wzdłuż wybrzeża w Hiszpanii ale to raczej na północy i zachodzie bo na wschodnim wybrzeżu słońce zachodzi chyba ma lądzie ;p

A co do Pirenejów to oczywiście chciałbym przez nie przejechać, na mapce zaznaczyłem ot tak punkty tylko na szybko ;)

 

Liczę na to, że znajdę ochotników do wspólnej przygody. Czasu dużo do namysłu, w ostateczności pojedziemy sami jak zawsze ;p jeżeli oczywiście auto dotrwa do przyszłych wakacji ;)

Dajcie swym kobietą coś czego inni nie są w stanie zrobić, coś czego nie zapomną do końca życia i wy również :)

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Gość gregor1992

Witam.

 

Rok temu szukałem kompanów do podróży w kierunku zachodnim. Planowałem początkowo aby zwiedzić Hiszpanię i ewentualnie zahaczyć o Maroko. Z biegiem czasu plany się trochę zmieniły i praktycznie większość wyjazdu poświęciliśmy na Maroko.

Niestety dziewczyna nie dostała za wiele urlopu w pracy, skutkiem czego był ciągły pośpiech, ale dla chcącego nic trudnego. 2,5 tygodnia ponad 10 700 km, kole 3tys. km w samym Maroku do tego sporo offroadu jak na takie autko, śmiało mogę powiedzieć, że 50-80 km Corsa zrobiła po bezdrożach kilka tysięcy kilometrów od domu :) (ile dokładnie nie mam pojęcia, 50 to takie minimum które by wychodziło Pi x oko :) ).

 

Tak mniej więcej przebiegała trasa:

 

https://image.ibb.co/krpwya/2222_droga_kopia.png

 

 

Po dotarciu do Maroka, patrząc na mapę pojechaliśmy w prawo, w kierunku błękitnego miasta Szafszawan:

 

https://image.ibb.co/mU7Yda/IMG_20170801_142644.jpg

 

Głównym moim celem była Sahara... no i była a Corsa razem z nią:

 

https://image.ibb.co/d78dBv/IMG_20170805_074042.jpg

 

Przy Corsie widać namioty, ale w nich było tak gorąco, że spaliśmy na dworze. Podobno wśród węży i skorpionów :)

 

A oto jak wygląda prysznic na pustyni:

 

https://image.ibb.co/kRn5rv/IMG_20170805_090040.jpg

 

czyli wiadro wody na jednego osobnika :)

 

44 stopnie to taka średnia temperatura w sierpniu, oczywiście nie przy pustyni bo tam to ponad 50 :)

 

https://image.ibb.co/djCAPF/IMG_20170804_165925.jpg

 

Te kilka zdjęć to wszystko z telefonu, nie miałem czasu jeszcze ani przejrzeć cyfrówki.

 

 

Tym autem :):

 

https://image.ibb.co/ebGLPF/IMG_20170805_200214.jpg

 

Jeszcze i takie coś na tel znalazłem:

https://image.ibb.co/kJz1Wv/IMG_20170802_184750.jpg

 

W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Portugalię. Za fajnie się tam nie jechało, kiepskie drogi (jeździłem praktycznie tylko darmowymi wszędzie nie licząc Czech), w dodatku ogromne pożary...dym zasłaniał słońce.

 

No i w domu już:

 

https://image.ibb.co/nawgWv/IMG_20170816_193434.jpg

 

Spalanie duże wyszło bo i przez Europę się jechało praktycznie samymi autostradami (Hiszpania, Niemcy, Czechy) i ekspresówkami (Francja) ciągle kole 110-120km/h.

 

Taka ciekawostka jeśli chodzi o trasę... pojechałem do Afryki mając jedynie wydrukowaną kartkę A4 z miejscami, które chciałbym zobaczyć- ułożone po kolei, bez większego planowania trasy. Owszem wbiłem w google map w domu jak wujek to widzi ale nic po za tym. W Maroko nie działa nawigowanie google :) korzystałem z darmowej aplikacji Mapy Here na telefonie, ale tam i tak tylko jedna droga zawsze, od miasta do miasta :D

 

Za górami Atlas zaczęła się prawdziwa Afryka :) Lepianki ze słomy i piasku, pół murzyńskiej wioski na dachu ciężarówki :D i ten klimat...

 

Tylko szkoda, że tak mało czasu... Ocean taki cudny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TOMEK CORSA B 1.2 i 45km

Kolego po przeczytaniu twojego postu jak i zobaczeniu zdjęć nie jestem pod wrażeniem,jestem zamurowany jest to nie lada wyczyn ludzie autami prawie nowymi by się nie wybrali bo by się bali ze sie popsuje itp.Wielki szacunek za taką wyprawę.Czy klima dawała sobie rady w 44 stopniach,jaki koszt takiej wyprawy oczywiście w przybliżeniu Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gregor1992

Klima spokojnie dawała sobie radę, nie jechałem nawet na LOW tylko ustawione na 21 stopni. Jak wyjeżdżałem z Marrakeszu kompresor niemiłosiernie wył przy większych obrotach jakby się zacierał z braku oleju. Jechałem w zakresie niskich obrotów i po 20 km wróciło do normy,

Jak to kiedyś gdzieś usłyszałem "tylko zdechłe ryby i śmieci płyną z prądem rzeki" :) Nigdy nie korzystałem z usług biur podróży i raczej nie zamierzam jak na razie. Tym autem byłem już w 19 innych krajach, teraz mogę powiedzieć świata a nie tylko Europy :)

 

Jakiś strach jest zawsze, że coś się popsuje- podstawowe jakieś czujniki mam zawsze w bagażniku. Jak słyszę ludzi, że tysiąc kilometrów to tylko samolot to.... No cóż dla niektórych wakacje nad polskim morzem to już wyprawa życia. Ale każdy decyduje za siebie. Mi sprawia to niesamowitą przyjemność, daje ogromną satysfakcję i dumę.

 

 

Jest to chyba warte każdych pieniędzy... Niezależność, robisz co chcesz, jedziesz gdzie chcesz, spisz gdzie chcesz, jesz co chcesz bez z góry ustalonego programu. A przede wszystkim nie siedzisz 2tyg w jednym miejscu. W sierpniu turystów tam chyba brak przez wysokie temperatury, miałem wrażenie, że byliśmy tam jedynymi białymi przez całe Maroko :D po za pustynią bo spotkaliśmy tam przy namiotach kilku Europejczyków.

 

Co do kosztów to wyślę informację na priv, podam też link do instagrama dziewczyny bo zdaje mi się, że kilka fotek z Maroka tam wrzuciła/wrzuca nadal.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gregor1992

Niestety tam po angielsku mało kto. Arabski i francuski to wszyscy perfect nawet kilkuletnie dzieci. Ja tylko angielski (w wiekszych hotelach i miastach nie było z tym problemu, ale na wsiach to po angielsku nikt nie kumał nawet). Dziewczyna po francusku podstawowe zwroty więc przy kupowaniu nie było problemu aby się dogadać z ceną itp. A tak to mimo braku znajomości tego francuskiego jakoś zawsze to szło. Naprawdę język to nie problem... dopóki nie jesteś w sytuacji zagrożenia życia lub zagrożenia pozbawienia wolności, wtedy warto by umieć coś ;)

 

Dla porównania cen między Maroko a krajami zachodniej Europy:

-dobra na strzeżonym parkingu z monitoringiem w Marrakeszu (jedno z najpopularniejszych miast Maroka)-35 dh=14zł

-kilka godzin postoju w San Sebastian (Hiszpania) w centrum handlowym niedaleko plaży- 18,50 Euro=78zł i swoje musiałem się naczekać bo w całym mieście parkingi full.

 

Diesel kole 3,20zł za litr, benzyna 4,00 zł i różnica na stacjach w całym Maroko nie większa niż 8gr.

Problemem też było czasem znaleźć stację, która akceptuje karty płatnicze (nie woziłem dużej sumy gotówki ze względów bezpieczeństwa), czasem trzeba było przejechać nawet z 5 stacji, ale nigdy nie jeździłem do rezerwy, połowa baku to już zaczynałem myśleć o tankowaniu.

 

Porcje naprawdę duże, ciężko było przejeść to wszystko... Ludzie bardzo mili, zwłaszcza Ci starsi, ale wszyscy na pieniążki... Ci starsi to kulturalnie do tego podchodzili, ci młodzi to już inna sprawa...

Edytowane przez gregor1992

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! Jestem pełen podziwu, bo taka podróż wymaga nie lada odwagi. Do tego biorąc pod uwagę takie małe auto nie zapewniające zbytnio komfortu, to jednak niesamowity wyczyn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności