Blacha w Oplach

[Gość Anonymous]

daja 10 lat gwarancji

ale wez ja sobie przeczytaj

na bank po 3 latach

juz nic Ci z nia nie zrobia w ramach gwarancji http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/wink.gif

myk reklamowy

Nie mogę się zgodzić z kolegą Gawlakiem. W ubiegłym roku tj. 2007 robiłem korozję przy wlewie paliwa w ramach 12 letniej gwarancji na perforację nadwozia (Astra G 99r. sprowadzona przeze mnie z Niemiec)

 

[Gość Bogo]

daja 10 lat gwarancji

Gwarancja na perforację blachy jest na 10 lat, to prawda ale pod paroma warunkami. Najczęstszym wymogiem jest dopilnowanie dodatkowych przeglądów i zabiegów konserwacyjnych. Dokładne przeczytanie umowy odkryje, że gwarancja na nadwozie auta przewiduje, że w blachach nie pojawią się dziury, tylko jeżeli będziemy o nie dodatkowo dbać http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/excl.gif . Oznacza to, że po przejechaniu określonej przez producenta liczby kilometrów musimy oddać auto do serwisu, na zlikwidowanie powstałych w czasie eksploatacji uszkodzeń (np. odbicia od kamieni pryskających spod kół samochodów). Przegląd taki musi objąć także naprawienie mikropęknięć i dokonanie odpowiedniej konserwacji podwozia i nadwozia. Oczywiście na nasz koszt. Mamy więc do wyboru zapłacenie za usługę lub utratę gwarancji. Zwykle też z długoletniej gwarancji na blachy samochodu wyłączony jest lakier i gwarancja na niego przyznawana jest na dużo krótszy okres niż zabezpieczenie na perforację. Musimy pamiętać, że zachowanie gwarancji wiąże się zwykle z koniecznością naprawiania samochodu jedynie w ASO. Oznacza to, że jakiekolwiek naprawy lub przeróbki (np. zamontowanie szyberdachu) w innych warsztatach kończy się zwykle wygaśnięciem umowy gwarancyjnej na perforację blach.

 

[Gość Anonymous]

Mam Astre G z 98 r. i ani grama rdzy. Także myślę, że to jednak dobre zabezpieczenie. W tylnych nadkolach o dziwo też jest spoko.

 

[wesol]

Pierwsze roczniki trzymaja sie dobrze a te nastepne to juz niekoniecznie. Pierwsze byly robione w Niemczech a potem to juz trzaskali gdzie popadnie. Od sierpnia 2001 roku astry G mialy zmiane w cynkowaniu i ze 100% zostawili tylko 40% ocynku w nadwoziu.