Silnik na wodór.

[Gość lord_wiader]

A nie prościej byłoby zebrać wodór w domu do butli, następnie sprężyć gaz i zrobić coś a'la Hydrogenium Oxide Systems czyli w skrócie HOS ?

Efekt powinien być bardziej zauważalny (wyczuwalny).

W jednym z odcinków progromców mitów obalane były mity o urządzeniach zmniejszających spalanie. Po testach Adam i Jamie spróbowali jako paliwo zastosować wodór, podając go bezpośrednio do dyszy w gaźniku. Silnik działał, jednak kilka razy nastąpiła niekontrolowana detonacja w układzie dolotowym.

Jeśli chciałbyś na poważnie zająć się tą sprawą, to po pierwsze musisz zrobić porządną wanienke do elektrolizy i zbiornik, by uciekało jak najmniej wodoru. Kolejny problem to sprężenie wodoru w butli (zbiorniku). Aby sprężyć gaz musiałbyś przepompować go przy użyciu szczelnego kompresora do innego pojemnika. Ze zbiornika wodór powinien dostawać się do układu dolotowego silnika. Oczywiście potrzebny będzie jakiś zawór do kontroli "wtrysku" wodoru. Niestety, zabawa będzie krótka i skończy się albo bez żadnych komplikacji, albo dojdzie do detonacji w układzie dolotowym i uszkodzisz sobie przepływomież.

Myślę, że lepiej byłoby zamiast wodoru zbierać tlen i właśnie jego podawać do układu dolotowego. Napewno nic się nie uszkodzi, a napewno zwiększy się skład procentowy tlenu w mieszance, paliwo lepiej się spali, co zaskutkuje zwiększeniem mocy. Wydaje mi się też, że sonda Lambda wykryje zwiększenie stężenia tlenu w spalinach i mieszanka zostanie wzbogacona.

Podając do silnika wodór dostarczasz drugie paliwo, które też potrzebuje właśnie tlenu do spalenia, tym samym zostaje mniej tlenu do spalenia paliwa.

Takie jest moje zdanie.

 

[Gość zibi]

lepiej byłoby zamiast wodoru zbierać tlen i właśnie jego podawać do układu dolotowego.

Bardzo dobry pomysł.Dzięki za obszerne wyjaśnienia.Jakaś mała butla ze sprężonym tlenem jest do rozpraxcowania.

Masz u mnie dobre piwko.

 

[Gość Anonymous]

Witam !

Chyba czysto teoretycznie rozważacie ten pomsł.... z tego co wiem to na zasadzie elektrolizy nie tak wartko się chce robić ten wodór, wychodzą 2 czesci tlenu i 1 częsć wodoru, ale idzie to bardzo powolutku i silnik więcej zeżre na wytworzenie niz wytworzy prądu, a gdzie jeszcze zapas wodoru na jazde. Jeszcze dochodzi mocne grzanie się silnika, i o nie byle jakiej konstrukcji chłodzenia silnika trzeba koniecznie wymajdrować, najlepiej drugą chlodnice. tak że ten pomysł na te chwile jest.... do bani.... do kitu.... jest do luftu.

Pozdrawiam.

Władysław Z.

 

[Gość lord_wiader]

Wlad , doczytaj dokładnie mój ostatni post...

 

[Gość Anonymous]

Witam !

Wlad , doczytaj dokładnie mój ostatni post...

Doczytałem ale nie wiem dlaczego chciałeś abym do końca doczytał.... nie wiem co chcesz udowodnić... wiem że na chwile obecną z pomysłem domowej produkcji jesteś na straconej pozycji (myślalem że troche z przymruzeniem oka na to patrzysz)... to nie jest tak że "wsadził.... wyjoł i paryska", kupe obliczeń przewidywań, testów... musisz zrobić żeby podaż produkcji mocy była kilkakrotnie większa od popytu .

Pozdrawiam.

 

[Gość lord_wiader]

Zaproponowałem inne rozwiązanie z wykorzystaniem tlenu, a już w poprzednich postach podważałem sens stosowania elektrolizy podczas jazdy.

 

[Gość Anonymous]

zibi a może by tak NOS i jazda

 

[Gość Anonymous]

Lord, ten pomysł z tlenem jest nie głupi. Tsza by było popracować nad szczegółami

 

[Gość zibi]

Tsza by było popracować nad szczegółami

mała butla z tlenem,coś jak u ratowników i wpiąć się przed kolektorem.Pozostaje jeszcze sprawa jak ją podpiąć do pedału gazu,żeby nie odkręcać zawora i przykręcać pod maską.Minus jest taki że co chwilę trzeba by mieć butlę na zamianę

 

[Gość lord_wiader]

Pozostaje jeszcze sprawa jak ją podpiąć do pedału gazu,żeby nie odkręcać zawora i przykręcać pod maską

Elektrozawór włączany stykiem pod pedałem + przełącznik na desce rozdzielczej.

Minus jest taki że co chwilę trzeba by mieć butlę na zamianę

Niestety... Wszystko byłoby kosztowne i starczało na bardzo krótko.

Tak więc lepiej założyć turbine lub dać większy silnik

 

Albo i to i to naraz