Astra J 1.6 115 KM przepala olej po ostrej jeździe (silnik po remoncie)

[Gość Piotr321]

Opla kupiłem z silnikiem gdzie nie był wymieniany olej. W ubiegłym roku  dałem do naprawy (dokładne czyszczenie silnika ),planowana głowica z wymianą uszczelniaczy, kasowaniem luzów, wymiana pierścieni tłokowych. Sinik chodzi bez zastrzeżeń równo bez jakichkolwiek niewłaściwych objawów. Problem polega na spalaniu oleju przy ostrej jeździe. Mechanik stwierdzi że jest uszkodzona odma, którą zresztą wymienił na nową, sprawdził ciśnienie w komorach spalania, na zimnym silniku po 12,5 bar , na rozgrzanym po 16 bar. Kupiłem nową oryginalną pokrywę GM z odmą i nadal jest to samo, na pracującym silniku odkręcenie korka wlewu powoduje przyssanie nie unosi go do góry, tak samo w rurce pomiaru oleju przyłożenie palca powoduje ssanie powietrza. Nadmieniam

że w następny dzień kiedy chcę sprawdzić stan oleju to szabelka jest do połowy z oleju, dopiero po chwili jak dostanie powietrze to spływa na dół, jest również taki objaw że co jakiś czas po uruchomieniu silnika dosyć zadymi przez chwilę siwobiałym dymem. Mechanik twierdzi że również nowa pokrywa jest wadliwa, czyżby aż teki pech, proszę o podpowiedź co może być za przyczyna takich objawów.

 

 

[adam1954]

Godzinę temu, Piotr321 napisał:

kiedy chcę sprawdzić stan oleju to szabelka jest do połowy z oleju, dopiero po chwili jak dostanie powietrze to spływa na dół,

Trochę jaśniej.

Co spływa na dół?

Szabelka(bagnet) ?

Olej?

Ile tego oleju potem masz?

 

[Gość Piotr321]

54 minuty temu, adam1954 napisał:

Trochę jaśniej.

Co spływa na dół?

Szabelka(bagnet) ?

Olej?

Ile tego oleju potem masz?

Oczywiście że olej, , do tematu stan oleju prawidlowy, chyba że po ostzejszej jeździe tak jak pisałem wyżej muszę uzupełnic jakieś 150 ml na 200 km 

 

[Gość Piotr321]

Witam, korek delikatnie zasysa, można powiedzieć że po odkręceniu leży sobie swobodnie na wlewlie oleju bez wypychania go od wlewu.