jak dbać o diesela 2.0/2.2

[Gość Anonymous]

a ja chciałam wrócić jeszcze do kwestii obrotów. tzn. zastanawiam się czy dobrze robię, ponieważ gdy odpalę autko czekam krótką chwilkę i ruszam. wiadomo toczę się aż do wjazdu na ulicę i tam.. własnie

nie mam zwyczaju wciskania "do deski", raczej płynnie rozpędzam autko lekko ponad okolicę 2500 rpm i zmiana biegu na wyższy. tylko teraz zastanawiam się czy na przecież zimnym silniku powinnam dociągać do tych 2500 rpm na jedynce czy dwójce?

 

do tego czy tocząc się bardzo powoli gdzieś w korku wskazana jest redukcja do jeden, czy śmiało mogę na niskich obrotach korzystać z drugiego przełożenia? wiem że pytania mogą się wydać infantylne ale przyznaję, że nie jestem doświadczonym kierowcą i chętnie dowiem się jak to powinno wyglądać i dlaczego

 

druga sprawa: garaż mam w piwnicy i autko po odpaleniu musi pokonać sporą pochyłość na wstecznym. przy tym muszę to robić powoli bo wyjazd nie jest szeroki i mogłabym łatwo zahaczyć lusterkiem o drzwi. stąd muszę sporo operować półsprzęgłem i gazem. kiedy powoli toczę się do tyłu i daję za mało gazu to w silniku czasem jakby coś delikatnie stuka, chrobocze - nie wiem jak to określić. kiedy jednak zwiększam obroty to autko już przyjemnie pokonuje wzniesienie. to normalne? i czy taka sytuacja tzn ten wyjazd na zwiększonych obrotach tyłem, na w miarę zimnym silniku może źle się na nim kiedyś odbić? jakieś rady jak mu oszczędzić cierpień?

 

[Gość zibi]

jakieś rady jak mu oszczędzić cierpień?

najprościej to zaparkować tyłem i wyjeżdżac przodem z garażu

 

[Gość Anonymous]

Jak kupiłem autko to wymienił mi znajomy który robi w serwisie opla i wlał Mobil 1 syntetyk mówił że taki wlewają.

Ale konkretnie jaki 10W40 czy inny??

 

[Gość Anonymous]

syntetyk to na dziś chyba 0w40, 5w50 albo mniej popularny 5w40

10w40 to dziś, o ile się nie mylę, półsyntetyk. jednak niech wypowie się ktoś bardziej biegły bo to informacje które tylko przeczytałam http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/smile.gif

http://www.motofakty.pl/artykul/oleje_silnikowe_8211_jak_dobierac.html

 

[wesol]

na temat olejow to polecam poczytac na forum mastersa to wam gały wyjda.

 

[Gość Anonymous]

a ja chciałam wrócić jeszcze do kwestii obrotów. tzn. zastanawiam się czy dobrze robię, ponieważ gdy odpalę autko czekam krótką chwilkę i ruszam. wiadomo toczę się aż do wjazdu na ulicę i tam.. własnie

nie mam zwyczaju wciskania "do deski", raczej płynnie rozpędzam autko lekko ponad okolicę 2500 rpm i zmiana biegu na wyższy. tylko teraz zastanawiam się czy na przecież zimnym silniku powinnam dociągać do tych 2500 rpm na jedynce czy dwójce?

 

do tego czy tocząc się bardzo powoli gdzieś w korku wskazana jest redukcja do jeden, czy śmiało mogę na niskich obrotach korzystać z drugiego przełożenia? wiem że pytania mogą się wydać infantylne ale przyznaję, że nie jestem doświadczonym kierowcą i chętnie dowiem się jak to powinno wyglądać i dlaczego http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/wink.gif

 

druga sprawa: garaż mam w piwnicy i autko po odpaleniu musi pokonać sporą pochyłość na wstecznym. przy tym muszę to robić powoli bo wyjazd nie jest szeroki i mogłabym łatwo zahaczyć lusterkiem o drzwi. stąd muszę sporo operować półsprzęgłem i gazem. kiedy powoli toczę się do tyłu i daję za mało gazu to w silniku czasem jakby coś delikatnie stuka, chrobocze - nie wiem jak to określić. kiedy jednak zwiększam obroty to autko już przyjemnie pokonuje wzniesienie. to normalne? i czy taka sytuacja tzn ten wyjazd na zwiększonych obrotach tyłem, na w miarę zimnym silniku może źle się na nim kiedyś odbić? jakieś rady jak mu oszczędzić cierpień?

Co do rozpędzania to spoko-delikatne podkręcenie do 2500 nic nie zepsuje

Co do korków to zależy od prędkości jak bardzo wolno to najlepiej wrzucic 1 i puścić gaz i sprzęgło- wtedy samochód jedzie sam powolutku na podtrzymaniu obrotów dwa opłaca się wrzucić jak trochę szybciej się jedzie tak żeby silnik się nie dławił.

Co do wyjeżdżania z garażu to zawsze jak jest za mało gazu to silnik się dławi i zaczyna sie krztusić - śmiało podkręcaj obroty taka sporadyczna jazd na półsprzęgle nie powinna zaszkodzić sprzęgłu ale możesz próbować puszczać pedał całkiem- kwestia wprawy. Pewnie za rok będziesz wylatywać z tego garażu na full gazie z zamkniętymi oczami dla bezpieczeństwa możesz składać lusterka i rozkładać je po wyjechaniu to trochę ułatwi.

 

[Gość Anonymous]

ok, dzięki http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/smile.gif

ale na zimnym po odpaleniu też wyciągać go do 2500 na jedynce > 2500 na dwójce > trzy itd?

pytam bo wszędzie czytam że zimny silnik nie lubi wysokich obrotów z uwagi na słabe smarowanie i zastanawiam się czy ciągnąć go do tych 2.5k czy może są inne techniki na poprawną redukcję przy rozgrzewaniu silnika. jak Wy to robicie?

 

[wesol]

Chodzi oto zebys nie palila gumy 5 sekund od dopalenia. Ja jak odpale auto to tak przez ten czas zanim otworze brame, wyjade z garazu i pozamykam autko chodzi na wolnych obrotach i tu sa nawazniejsze pierwsze sekundy pracy auta. Jak juz chodzi te kilka minut to mozna jechac smialo. Nie zamulaj auta bo bedzies zmiala inne probelmy i po co Ci to. Nie krec go przez pierwsze 5 minut na 4-4,5 tys, nie strzelaj ze sprzegla i tyle. Jak pojedziesz srednio energicznie bez szalenstw to bedzie okej.

 

[Gość Anonymous]

upewniłam się zatem że robię dobrze bo wygląda to u mnie dokładnie tak jak piszesz. spytam jeszcze, ile czekasz zanim zgasisz autko?

 

[wesol]

1 minuta wystarcza po dluzszej jzdzie ( tak z 50 km) ale jak sie troszke popaluje tak konkretnie to mozna ze 2-3 minuty albo juz wczesniej przewidujac koniec jazdy jechac lajtownie ( nie wkrecac go na obroty 4 tys). Z reguly ludzi epamietaja o pozniejszym gaszeniu ale zapominaja sie jak np zatrzymuja sie pod marketem po dluzszej jezdzie w trasie itp. Nikt by nie skonstruowal tak silnika ze trzeba by bylo studzic jego uklady przez jakis dlugi czas. Niektrzy wcale tego nie robia praktycznie( swiadomie nie czekaja) i turbo ma sie dobrze. Nasze takie akcje studzeniowe to raczej zabieg dmuchania na zimne ( na wszelki wypadek). Jak nie palujesz auta to sobie daj spokoj z tym studzeniem.