letnie opnony używane czy nowe?

[Gość arek]

a kto wymienia rownomiernie starte i niepopekane opony zanim sie zuzyja i maja jeszcze dobry bierznik...

 

[Gość]

Poza tym sam bieżnik to nie wszystko.

Taka "piękna" opona używana może mieć uszkodzoną np: powierzchnię czołową.

Nie da się tego zauważyć podczas zakupu, dopiero podczas szybszej jazdy kiedy zacznie potrząsać samochodem.

Co jeśli takie cudo wystrzeli podczas jazdy np: setką?

Każdy samochód powinien mieć opony w bardzo dobrym stanie, bez względu na markę, moc czy cokolwiek innego.

Przede wszystkim bezpieczeństwo...

 

[Gość leszek 398]

Mają świętą rację Ci którzy twierdzą, że co jak co, ale na oponach się nie oszczędza....

Dopiero teraz to zrozumiałem, bo zobaczyłem różnice

 

Z moich doświadczeń.....

Jeśli już ktoś chcę "oszczędzać" i zastanawia się, czy kupić markową "używkę" uznanego producenta, czy tanią budżetową , ale nową oponę Z tych dwóch opcji polecam jednak używkę

Sam w poprzednim sezonie kupiłem komplet nowych, ale tanich opon i na początku naprawdę bylem zadowolony na zasadzie "po co przepłacać jak nie widzę różnicy"

Do czasu, gdy zobaczyłem w jakim tempie się one zużywają i jak zaczęły zachowywać się na mokrym asfalcie ( subiektywnie nawet gorzej niż stare, wydarte, ale z "górnej półki" które miałem poprzednio )

 

[Gość OrkaN]

Również zastanawiam się nad zakupem opon 225/45/18 made in china... lub nad firmowymi używkami np. Bridgestone Potenza RE040A - bo takie dwie jeszcze - dobre - posiadam. W Poznaniu chinki po 250, inne używki po około 350 ale przynajmniej dwuletnie, a nowe około 600 PLN. !

Autkiem robię przebiegi około 30tyś km rocznie a często śmiga nim małżonka z dziećmi na pokładzie.

 

Obecnie posiadam jeszcze Astrę i ma ona założone opony zimowe cińskie - nowe i też kupione w sklepie w Poznaniu. Zrobiłem na nich około 15tyś km i często - większość przy prędkościach około 130km/h. Opony do dziś zachowują się bez zarzutu.

Co mam kupić? Jakie 18' polecacie?

 

[Gość Gawlak]

jak Ci zycie niemile i AC masz to kupuj chinszczyzne

ja ich wiecej nie kupie

 

[Gość ELFIN]

No i się stało.

Kupiłem VESTLIKE SV 308 /chińskie/ za 230 zł/szt. z wymianą - tyle co jeżdżę, dla mnie starczy.

Zimę srogą z wielkimi kopieluchami zrobiłem na Linglong`ach /też chińskie/ i jakoś żyję, a muszę powiedzieć, że parę sytuacji podzderzakowych było - auto całe.

 

Kiedyś również sceptycznie do takiego tematu podchodziłem, bo używałem Kumho - teraz ta firma całkiem całkiem w rankingach stoi /nawet DECR`y/.

 

Dzięki za wszystkie opinie i doradztwo.

 

POZDRO

elfin

 

[Gość Gawlak]

nie stawiaj chinszczyzny kolo Kuhmo albo Hankookow

bo to calkiem inna klasa opon

chinszczyzny sa w najtaszej klasie

a te wyzej wymienione w sredniej

 

mialem przyjemnosc uzywac linglongow i wanli

pozniej mialem coopery a teraz hankooki

nie ma co porownywac

 

[Gość Omnibs]

Siema;

 

Ja bym się nie zastanawiał nad oponami..nowe czy stare? Podczas jazdy autem jak i "uprawiania sexu" liczysz na bezpieczeństwo...a :gumek używanych nikt nie kupuje...chińszczyzny również

Ja pomykam trzeci rok na NOKIANACH i rewelacja. Trzymaja na mokrym i sniegu Polecam. Odradzam markę DĘBICA mikałem i "kaszanka". Na lato to FIReStony - rewelka i przystępna cena.

Płacisz jednorazowo więcej i jeździsz przynajmniej 5 lat lub więcej bez stresu że ci guma pęknie w trakcie;)

 

P.S Mam nadzieje że nie uraziłem nikogo porównaniem

 

Pozdrawiam

 

[Gość arek]

porownanie bardzo trafne

 

[Gość robertnet]

Omnibus dobre porównanie