1.6 55kW 8V X16SZR Raz na kilka prób nie chce odpalić

[Gość staly]

Powoli zaczyna mi już brakować pomysłów i nie wiem co może dolegać mojemu samochodzikowi.

A oto problem:

Raz na np 6 prób odpalenia zimnego silnika silnik nie chce zapalić. Kręcę i kręce rozrusznikiem i nic. Dopiero słychać że powoli po dłuższym kręceniu zaczyna "łapać" i coraz szybciej szybciej i w końcu zapala.

Raz gdy podczas próby odpalenia aku padł i wtedy podczas ładowania aku wykręciłem świece i każda była zalana paliwem. Idąc tym tropem obstawiłem że czujnik temperatury silnika zaczyna wariować i zalewa silnik, ale po wymianie problem nie ustąpił.

Dodatkowo autko jest na benzynie zmulone i słabo się wkręca na obroty i tak do 3000 obr buczy. Czasami na jałowym biegu obroty falują, zmiana krokowca nie pomogła.

Komputer żadnych błędów nie złapał i nie wiem co to może być.

Sprawdziłem rozrząd i jest tak jak być powinno.

Dodam że wpływ instalacji gazowej na takie zachowanie nie ma miejsca. Zakręcenie zaworów, zresetowanie komputera nie pomaga. Raz na kilka razy nie odpali i już.

Jeszcze z elektroniki został mi jako podejrzany DIS oraz czujnik ciśnienia MAP , albo katalizator się zapycha.

 

[Gość]

Kręcę i kręce rozrusznikiem i nic. Dopiero słychać że powoli

 

Katalizator prawdopodobne , ale to długie kręcenie wskazywałoby na czujnik wału korbowego ( mimo , że nie ma błędów ) . Wygląda , że powoli umiera . A poza tymi przypadkami , to odpala bez długiego kręcenia ?

 

[Gość staly]

Tak. Opala bez problemu. 10 prób i jest ok a 11 już nie chce zapalić. Innym razem 3 razy palił ok i za 4 nie zapalił.

Najgorsze jest to że jak podepnę pod komputer itp to wszystko śmiga elegancko i każdy myśli że szukam dziury w całym i jakieś kity wciskam.

 

[Gość]

Najgorsze jest to że jak podepnę pod komputer

itp to wszystko śmiga elegancko i każdy myśli że szukam

dziury w całym i jakieś

Trudno mi coś doradzić . w poradach jest opisane jak samemu zczytać błędy na spinacz . Niektórzy twierdzą , że błędy czasem wychodzą jak się pogazuje , z tym ,że nie wiem czy błędy można odczytywać na odpalonym silniku ( raczej nie) . Ale po zgaszeniu , jak ponownie włączysz zapłon , może coś wyjdzie . Mój padł u wujaszka , więc ściągania z trasy nie było . Możesz poszukać jakiegoś starego i wstawić na jakiś czas , ale ogólnie to jest zgadywanie . Zwróć też uwagę na pogodę - czy to się dzieje niezależnie od pogody , czy może przy wilgoci - może po prostu kable.

 

[Gość staly]

Błędów nie ma. Na postoju sczytywane za pomocą spinacza, podczas jazdy KTSem.

Dzieje się tak tylko w zimie, całe lato przejeździłem bez problemu a 2 zimę problem znów powraca. Co do kabli to sprawdzałem i żadnych defektów nie było, wszystkie wtyki i gniazda przesmarowałem sprayem zwiększającym przewodność.

 

[Gość]

Dzieje się tak tylko w zimie, całe lato przejeździłem bez problemu

 

Może woda w filtrze paliwa . wlej do zbiornika faszkę denaturatu . Może gdzieś jest zagięcie wężyka (szczelina na złączu ) i łapie powietrze . W tym kontekście to bardziej prawdopodobne . A co z pompką przy problemie z uruchamianiem - może tam jest problem .

 

[Gość ursus]

Gdybyś czasem znalazł rozwiązanie daj koniecznie znać Mam ten sam problem z tą różnicą, że u mnie raczej bardziej nasila się to latem niż zimą. Wymieniłem krokowca i czujnik mapsensor. Po wymianie tego drugiego wydaje mi się, że silnik nieco mniej buczy, aczkolwiek to sprawdzę dokładniej jak będą cieplejsze dni, bo wtedy auto trudniej się wkręca na obroty i głośniej buczy. Mam też wywalony katalizator, to jednak nie przyniosło zmian. Zastanawiam się czy przyczyną nie jest jakieś lewe powietrze, ale na razie nie mam czasu aby poświęcić autu trochę więcej czasu.

Przewody i świece wymieniałem jakieś 40kkm temu, niedawno mechanik mi je oglądał i stwierdził, że są w dobrym stanie i nie ma przebić.

 

[Gość staly]

Może woda w filtrze paliwa . wlej do zbiornika faszkę denaturatu . Może gdzieś jest zagięcie wężyka (szczelina na złączu ) i łapie powietrze . W tym kontekście to bardziej prawdopodobne . A co z pompką przy problemie z uruchamianiem - może tam jest problem .

To jest trop i to może być to. Choć z drugiej strony gdyby tak było to po takim długim kręceniu nie zalewało by silnika.

 

Myślałem o tym map sensorze ale w ciemno nie chce kupować bo to są zgadywanki.

 

[Gość]

gdyby tak było to po takim długim kręceniu nie zalewało by silnika.

 

Jest jaszcze jedna opcja - czujnik temperatury silnika . podobny problem znalazłem na forum omegi , ale objawy bardzo pasują . Co prawda u chłopa to norma ( przy kręceniu musiał dawać gazu i po odpaleniu to samo , żeby złapał obroty ) , a sadząc po roczniku , to autko masz już mocno skomputeryzowane . I to chyba ostatni ( w miarę sensowny )pomysł jaki mam , bo na własnej skórze przekonałem się , że szybkie diagnozy drenują kieszeń - kupiłem cewkę , a zdechł mi czujnik wału korbowego

 

[Gość staly]

Też pierwszy trop padł na być może padający czujnik temp. silnika. Wymieniłem go a problem pozostał.