1.4 44kW 8V X14NZ Powolne wygasanie oświetlenia = auto gaśnie podczas jazdy

[Gość outer13]

Witam wszystkich forumowiczów.

Astra F '98 - benzyna - Przez 5 lat auto sprawowało się bez zarzutu aż do dziś. Próbowałem znaleźć rozwiązanie mojego problemu na forum lecz niestety bez powodzenia. Nie wiem czy to problem z alternatorem, akumulatorem,przewodami czy jeszcze czymś innym dlatego bardzo proszę o wskazówkę tudzież poradę: Problem polega na tym iż w aucie podczas jazdy, stosunkowo powoli i stopnowo przygasa poświetlenie deski rozdzielczej, gdy już prawie całkiem zgaśnie podświetla się 'check engine' (słabo) i silnik gaśnie. Po zatrzymaniu samochód zachowuje sie jakby miał rozładowany akumulator, czyli rozrusznik ledwo pyka i lampki przygasają, przy kolejnej próbie uruchomienia nie słychac już rozrusznika. Po odczekaniu kilkudziesięciu minut auto znów da się uruchomić i historia się powtarza. Nie wiem gdzie szukac przyczyny. Akumulator jest w miarę nowy, ma rok. Bardzo proszę pomoc i z góry dziękuje za odpowiedzi.

 

[Gość forestit]

sprawdz naciag paska alternatora... regulator napiecia... szotki.... tez tak mialem jak mi regulator padl..

 

[Gość Witek1952]

Nie masz ładowania. Jak lampka gaśnie to sprawdź oprócz paska masę alternatora. Pomocny jest miernik. Mierzysz napięcie na obudowie alternatora i śrubie B+. Potem na biegunach akumulatora in porównujesz. Pozdrawiam.

 

[Gość outer13]

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Problem został rozwiązany. Koszt naprawy 15 PLN. Bez miernika ani rusz. Źródłem problemu był makabrycznie zużyty pasek klinowy alternatora. Podczas większego zapotrzebowania na prąd (włączone ogrzewanie tylnej szyby, nawiew, światła itp) alternator nie wyrabiał i samochód pobierał prąd z akumulatora aż ten padł. Dzięki za wskazówki, temat do zamknięcia.