Porada - jazda na luzie

[Gość Anonymous]

Ech qrna a ja myslałem ze to jeszcze dodatkowo oszczedne jest:/a tu prosze ale swoja droga to dziwne bo jak hamuje biegami to qrna obroty sa wieksze niz te 900 co na luzie ma auto hmmm to wtedy działa ten cutoff? co odcina mu wache?ze zima niebiezpieczna to wiem dobrze wtedy staram sie pilnowac i nie jedzic tak.a ztym spalniem to faktycznie musze sprawdzic czy rzeczywiscie tak jest chyba jestem niewiernym Tomaszem musze dorwac jakies autko z kompem.a i jeszcze jedno ale zeby z gorki bujac np 120 ktore osiagam np wczesniej to tez musze trzymac gaz na jakis tam obrotach;>a na luzie to nic bo nic go nie hamuje hmmm wiec jak to jest:)

 

[Gość loozack]

jak hamuje biegami to qrna obroty sa wieksze niz te 900

Tak jest bo silnik ma obroty wymuszone skrzynią biegów i prędkością auta, ale nie pobiera benzyny tyle co na luzie.

 

[Gość Anonymous]

Hehe po co rozmyslac o jakims cut offie pewnie i to jest ale sa prostrze przyklady.

 

Mieliscie kiedys motorek? motorower a jesli nie to pewnie wiekszosc jezdzila tak owym sprzetem i braklo kiedys paliwa - co sie dzieje jak chcesz odpalic motorower pchasz go a tam brak paliwa, silnik chodzi , czy nie? - jasne ze chodzin ,nawet wydaje taki odglos- bo napedzany jest Twoja sila miesni a nie spalaniem paliwa ot cala zagadka

 

[Gość Anonymous]

Ja kiedyś jeździłem na luzie z górki aż któregoś razu zgasł mi silnik i nawet tego nie zauważyłem, zablokowała mi sie kierownica i mało nie wylądowałem na drzewie. Aż mi sie włos jeży jak sobie przypomne dlatego teraz już tylko na biegu. Zwłaszcza, że jadąc na biegu bez gazu następuje odcięcie paliwa i zużycie paliwa wynosi 0

 

[Gość siux]

Ja kiedyś jeździłem na luzie z górki aż któregoś razu zgasł mi silnik i nawet tego nie zauważyłem, zablokowała mi sie kierownica i mało nie wylądowałem na drzewie.

Wytłumacz mi w jaki sposób kierownica się zablokowała ?

 

[Gość Anonymous]

Mi się wydaje, że koledze stefdeath chodziło o to, że przestało działać wspomaganie kierownicy

 

[Gość Anonymous]

Nie nie chodzi mi o wspomaganie hehe to był niezły motyw-miałem prawko chyba od roku, jechalem escortem ojca toczylem sie z górki na luzie i przymierzalem sie do skretu w prawo, nie zauwazylem ze silnik zgasl, swiecace kontroliki zauważyłem dopiero jak zbliżałem sie do skrętu, chciałem go zapalic na nowo i przy przekręcaniu (nie wiem chyba odruchowo cofnąłem wpierw kluczyk na pozycje wyjściową) zablokowalem kierownicę -zamiast skretu, zaskoczenie i panika:D pełen hampel i odpalilem ponownie ale już nie zmieściłem się w drodze przednim lewym kołem:). Fakt, że mało prawdopodobne żeby mi się to przytrafiło jescze raz ale jakby nie było uraz pozostał i juz nie jeżdżę na luzie

 

[Gość kokos]

stefdeath, mialem identycznie w kadziu ,tylko u mnie blokada kierownicy lapala wtedy kiedy chciala (na zgaszonym silniku) i pewnegoo raza tak jak ty przy zjezdzie z gorki zgasla padlinka i sie zblokowal ,cale szczescie bylo zaorane pole wiec zarylem lekko przodem .od tej pory na biegu i tylko na biegu.

 

[Gość siux]

Trzeba było zrobić dokładnie tak jak byś jechał na zapalonym silniku czyli wrzucić bieg lub całkowicie się zatrzymać i zapalać samochód. Kluczyka się nie dotyka ,bo właśnie może się skończyć tak jak to opisałeś.

 

[Gość Anonymous]

Trzeba było zrobić dokładnie tak jak byś jechał na zapalonym silniku czyli wrzucić bieg lub całkowicie się zatrzymać i zapalać samochód. Kluczyka się nie dotyka ,bo właśnie może się skończyć tak jak to opisałeś.

Dokładnie TAK, miałem pisać to samo ! Jak silnik zgaśnie to nie panikujemy tylko wbijamy bieg i silni odpala. Co za głupi pomysł z przekręcaniem kluczyka.