Opel Corsa B, 2000, 1.0, klimatyzacja

[Gość Asia6]

Dzień dobry,

Mam pytanie odnośnie klimatyzacji w w.w. demonie szybkości. Otóż żabcie mam od 2 lat. Właśnie dwa lata temu, gdy zaczęło się robić ciepło pojechałam do serwisu klimatyzacji i tam Pan mi ją nabił. Powiedział, że będzie działać, wszystko szczelne itd. Jednak nie czułam różnicy temperatury między zwykłym nadmuchem, a włączoną klimatyzacją. Klimatyzacja na 100% była włączona, słyszałam ten charakterystyczny dźwięk. Jak auto stoi na słońcu i się nagrzewa to nie ma opcji, żeby włączyć nadmuch/klimę, bo cały czas leci ciepłe powietrze. Musiałabym przejechać kawał drogi, żeby się w końcu  ODROBINĘ ochłodziło. Moje  konkretne pytania: Czy ja za dużo wymagam od mojej żabci? Czy ta klimatyzacja nigdy nie będzie działać tak jak ta w przykładowym passacie? Czy w żabci zawsze już będzie tak gorąco? Czy może jednak ktoś z was ma tego demona i na saunę w aucie nie narzeka? 

Z góry dziękuję za odpowiedzi! Pozdro!

 

[renatan]

coś musisz mieć nie tak  miałam Corsę B 1.0 z klimą i stwierdzam że klima działała o niebo lepiej niż moja obecna w CD 1.2 .

wynika to min. z ilości czynnika w CB masz go ok 900 g a ja mam w CD ok 400 g

pamiętam jak klima dobrze działała to po przyłożeniu palców w kratki nawiewu czuło się zimno jak w zamrażarce  tam powinno być ok 6-8* C ,tak jak tu pokazuje

https://www.youtube.com/watch?v=vpvkv-YkKm8

 

[WariatPSM]

Raczej powinna dosyć szybko zaskoczyć, zaraz przy włączeniu tak jak mówisz załącza się wentylator na chłodnicy klimatyzacji. Kilka już aut było, jak opornie chłodziła to dawałem na sam początek nawiew na maxa i najniższą temperaturę, jak już wyczuwalny był arktyczny chłód to regulowałem według potrzeb. Jeśli nic nie pomoże lepiej jechać do serwisu, już innego i sprawdzić kondycję całego układu klimatyzacji.

 

[Gość Asia6]

Czyli jest nadzieja, że się nie usmażę.

Dzięki wielkie za odpowiedzi, daliście mi nadzieje.

Pozdrawiam serdecznie

 

[WariatPSM]

Daj później znać co było przyczyną, tak żeby ktoś na przyszłość mniej się męczył  Pozdro