skrzynia automat chyba wyje

[Gość bylo]

Dzień dobry. Jestem posiadaczem Sintra 3.0 benzyna automat. Przebieg 260.000 km. Do tej pory bez zarzutu. Na autostrady idealny, spalanie niskie. Problem pojawił się teraz taki, że podczas jazdy czy z tempomatem czy bez tempomatu coś słychać z przedziału silnika, co mogę porównać do lekkiego wycia, jak kiedyś mosty w Polonezach. Moje wprawne ucho to wyłapało, chociaż moi pasażerowie nie. Klima to nie jest (wyłączałem/załączałem), alternator też, gdyż jak na postoju "przygazuję", to tego wycia z przedziału silnika nie słychać. Coś wyje tylko jak jadę. Nawet z górki, jak wyłączę tempomat lub puszczę gaz lub nawet gdy chwilowo przełączę skrzynię na pozycję "N". Z początku sądziłem, że łącznik tłumika mógł pójść i coś "parkocze". Ale nie, są lekko zużyte, ale dymek z nich nie idzie, który mógłby jakiś hałas wnosić. Poziom oleju w skrzyni i silniku OK!. Skrzynia chodzi bez zarzutu we wszystkich pozycjach. Jak ktoś z forumowiczów mógłby mi coś podpowiedzieć, to byłbym niezmiernie wdzięczny. Czym grozi taki hałas - lekkie wycie, czyli coś jakby obracało się razem ze skrzynią biegów a nie powinno? Pozdrawiam. Wielki miłośnik dużych vanów.

 

[ArtKTK]

Jeżeli tylko w czasie jazdy to obstawiłbym łożysko któregoś koła .

 

[Gość bylo]

Dziękuję za cenną wskazówkę. O tym nie pomyślałem. Spróbuję coś zdiagnozować w tym temacie, tylko czy sypiące się łożysko nie powinno "odzywać" się stopniowo, już jakiś czas temu? Ten dźwięk, o którym mówię wystąpił nagle. Nie zaznaczyłem, że jeżdżę swoją Sintrą już 10 latek i tydzień temu miałem przegląd techniczny. Wydaje mi się, że diagnosta usłyszałby dźwięk z piasty koła, jak badał mój wóz na rolkach. A czy możesz podpowiedzieć, jeżeli to jest łożysko, to ile na oko mogę na tym zrobić kilosów?

 

[rafalgrzegorz]

Diagnosta nie usłyszy - za małe obroty.

Łożysko w kole będzie bardziej wyło - jest to najtańsza opcja awarii.

Pasowało by żeby posłuchał tego spec od automatycznych skrzyń biegów.

 

[Gość bylo]

Wiem, że najlepiej by było udać się do dobrego mechanika. Jednak w chwili obecnej jest to niemożliwe. Próbuję poprzez porady innych forumowiczów ustalić wagę mojego problemu, który można związać z pytaniem: czy na tym "wyciu" pokonam jakoś 2000 km do Polski. Być może mój opis (jak każdy opis) był niepełny, gdyż to co słyszę to słyszę wyłącznie podczas jazdy, a nie na postoju. Spróbuję zatem opisać go "z innej beczki". Podczas jazdy z prędkością około sto na godzinę (słychać było tylko szum opon) nagle razem z zespołem napędowym zaczęło się "coś" obracać (takie wrażenie) proporcjonalnie do prędkości jazdy. To znaczy, że jak zwalniam to częstotliwość tego wycia maleje, zaś jak samochód się rozpędza, częstotliwość tego rośnie. Tak, jakby nagle do obracającego się wrzeciona (np. tokarki) przyłożono z boku obrotową rolkę, i teraz słyszymy dźwięk wrzeciona (niski) i tej rolki (wysoki). U mnie jest coś takiego. Zrobiłem już na "tym" około 300 km i nie ustaje a za kilka dni ruszam w trasę. Wycie występuje wyłącznie podczas jazdy i ten dźwięk wydobywa się wyłącznie z przodu pojazdu, tak jakby pod silnikiem. Na pewno nie z tyłu pojazdu. Sorry za tak długi elaborat, ale może ten drugi opis może być bardziej miarodajny do diagnozy mojego problemu. Z góry dziękuję za wszelkie porady.  

 

[ArtKTK]

Napiszę tak - na rozpieprzonych łożyskach jeździłem prawie rok , wprawdzie nie wiem w jakim stanie były , ale były rozpieprzone bo je słyszałem ... Ja słyszałem łożysko w lewym kole , mechanik po krótkiej jeździe słyszał łożyska w obydwu kołach ... Kupiłem dwie piasty za 250 zeta , wymieniłem i cisza od tamtej pory .

 

PS. Na tych zajechanych zrobiłem około 6000 km , efektem ubocznym były w.c... gorące koła po każdej dłuższej jeździe ....

 

 

Przeczyta kolega regulamin

Punkt 3.2

 

[Gość bylo]

Jestem niezmiernie wdzięczny za to pocieszenie. Chciałbym teraz, aby to było łożysko w piaście. Na urlopie staram się nie jeździć, to jak puszczę się w powrotną drogę na 2000 kilosów, to powinno to łożysko wytrzymać. Po przyjeździe wymienię piasty na obu przednich kołach, abym nie miał niespodzianek. Pozdrawiam serdecznie. 

 

[rafalgrzegorz]

Ja jeszcze tylko bym sprawdził czy coś nie obciera w okolicy tarcz hamulcowych, przegubów napędowych i podpory prawej półosi - jakaś ruda czy bród, ale nie wiem jak to sprawdzić przy skrzyni automatycznej.

 

[Gość bylo]

Uff! Udało mi się dotrzeć z moim opisywanym defektem Sintry do Polski. Z powodu małego remontu, który zacząłem w domu zaraz po powrocie jeszcze nie byłem u mechanika z tym "wyciem" pod silnikiem, ale według mnie rafalgrzegorz ma rację. Chodzi o podporę prawej półosi. Z mojej analizy piast przednich kół, tarcz hamulcowych i klocków wynika, że tylko podpora prawej półosi może tak hałasować. Na dystansie 2000 km spalanie, praca silnika i osiągi były normalne, czyli to nic z silnikiem i napędem. W związku z tym mam pytanie: czy trudna jest naprawa łożyska podpory prawej półosi? Będę bardzo wdzięczny za podpowiedź.

Pozdrawiam  

 

[rafalgrzegorz]

Było może t coś pomoże - https://opel.7zap.com/pl/car/apv/k/0/3-0/#6