1.2 75km Corsa C pobiera olej

[Gość 20maciek03]

Witam serdecznie. W ostatnim czasie trochę się porwałem z zakupem Corsy C 1.2 75KM 2003 rok. Przebieg 240 tysięcy. Ogólnie wszystko w porządku, tylko silnik budzi moje wątpliwości. Po zakupie samochód był u mechanika na taki standardowy coroczny serwis. Mechanik stwierdził, że słychać małe klekotanie i wymienił olej na 10w40 twierdząc, że powinno to trochę wyciszyć jednostkę, ewentualnie w przyszłości można wyregulować luzy zaworowe. Po przyjeździe do domu oleju było na trzy kreski. W ostatnim czasie po przejechaniu około 400 kilometrów patrzę, a tutaj trzy kreski mniej. (olej widać było tylko na tym końcowym garbie). Samochód po odpaleniu delikatnie kopci na biało/siwo no i wiadomo przy mocnym gazowaniu. Nie jest to jakieś duże kopcenie, no ale jest. Silnik suchy, zero wycieków. Brak oleju w płynie chłodniczym. Pod korkiem wszystko w porządku. Moc ma, obroty nie falują, kontrolki żadne się nie palą. Czy według Państwa zbliża się kres tego silnika? Czy to zużyte pierścienie? Jeden z mechaników przez telefon zasugerował zużyte uszczelniacze zaworowe. Wpisy na forach sugerują całkowitą wymianę silnika. Jeszcze ktoś inny mówił o płukance i zalaniu motoru olejem 5w40.. Jakieś sugestie, opinie? Ktoś może to przerabiał? 

 

[Flinston]

Wiesz, kiedy był wymieniany rozrząd? W tych silnikach lubi klekotać.

Mogą przepuszczać już pierścienie bądź uszczelniacze zaworów jak sugerował mechanik.

U mnie też tak kopciło - okazało się, że pierścienie już były zużyte.

Strasznie duży pobór tego oleju.

 

Swoją drogą, na pewno żadna kontrolka się nie świeciła? Przy tak niskim poziomie oleju powinien się już świecić Alladyn.

Edytowane 18 Maja 2020 przez Flinston

 

[Gość 20maciek03]

Niestety nie wiem. Być może i wcale. Wiele ludzi uznaje ten łańcuch za dożywotni. I różnie piszą, mówią o tych wymianach. Ale dźwięk to akurat nie jest duży problem. Wcale nie jest aż tak głośno. 

Z tym olejem wpadłem na minę. Ewentualna wymiana pierścieni podejrzewam, że to droga inwestycja. I pytanie czy się ktoś tego podejmie. Dostałem propozycję diagnostyki silnika za 200zł. Jeśli jest duże prawdopodobieństwo, że to tylko uszczelniacze to w porządku. Ale jeśli to najpewniej pierścienie to po co ładować pieniądze w silnik, który zapewne niedługo będzie trupem. A jeździć samochodem z pięciolitrowym baniakiem i ciągle dolewać oleju mija się z celem.

 

Co do kontrolki to po odpaleniu silnika wszystkie kontrolki ładnie gasną. Nic nie miga, nic nie świeci. Czasem przez chwilę akumulator, ale go akurat mam do wymiany. 

 

[Flinston]

W silnikach 1.2 łańcuch jest wytrzymalszy niż w 1.0, ale nie jest wieczny. Oryginalny komplet rozrządu wystarcza na 100 000 km, zamienniki na połowę tego. Zależy jak się trafi.

Dużo ludzi uważa, że jak jest łańcuch to już nie trzeba robić, na zawsze będzie... no może kiedyś to była prawda, teraz silniki są wysilone, mają wysokie obroty i łańcuch szybko się zużywa

 

No niestety pierścionki kosztują, ja za swoje zapłacić muszę 800 zł, bo oryginalne. A przy wymianie pierścieni trzeba również wymienić panewki, bo stare Ci kompresja wywali.

Ja się podjąłem remontu, bo przebieg mam niewielki, ale w Twoim przypadku to inwestycja zupełnie nieopłacalna - kapitalka wyjdzie przynajmniej 3000 zł.

 

[Gość ghost2255]

Zalać naftą cylindry na 2 dni, jak nie pomoże, to lać najtańszy olej i jeździć aż padnie. za tanie auto, żeby robić remonty. Chyba, że bardzo je lubisz i to uzasadnia ekonomicznie wkładanie pieniędzy w ten silnik.

Chociaż i tak w przypadku ceny częsci lepiej poszukać silnika od rozbita/anglika i wstawić używkę, niż remontować to, co jest.

 

[Gość 20maciek03]

Dzięki za odpowiedzi. Właśnie doszedłem do podobnego wniosku. To miało być auto na góra rok czasu. Wymiana silnika to jest ponad połowa wartości auta. Także sentymenty tutaj nie wchodzą w grę. Pozdrawiam 

 

[rafalgrzegorz]

Można też zrobić płukankę naftą jak jest opisane tutaj -