Corsa B, 1.2 8V - Dziwne problemy z temperaturą

[Gość Molek]

Witajcie koledzy, potrzebuje porady.

 

Kupiłem Corse B z 1997 roku. Silnik 1.2, 8V. Samochód docelowo ma być autkiem do jazdy po mieście z punktu A do punktu B plus - minus 10-15 km do pracy w awaryjnych sytuacjach, jednak jazda tą żabą spodobała mi się do tego stopnia że chce ją reanimować (oczywiście jeśli to będzie opłacalne). 

Auto kupiłem za niewielkie pieniądze, ale to chyba tylko dla tego że jest na maksa surowe - brak poduszek, wspomagania, elektryki. Ale takie chciałem żeby samemu przy nim pogrzebać. 

Występują dwa problemy: 
Pierwszym są dziwne akcje z temperaturą. Kiedy jadę temperatura silnika dochodzi do połowy skali, czasami trochę wyżej, po czym nagle zaczyna szybko spadać do około 90 stopni. Nie ważne czy stoję na światłach czy jadę. Zrobiłem mały test na postoju, po przejechaniu około 20 kilometrów i odczekaniu około 15 minut temperatura wpadła mi na 100 stopni a nawet trochę wyżej. Wyłączyłem silnik ponieważ nie chciałem żeby się uszkodził, więc nie mogę stwierdzić czy poszła by jeszcze wyżej czy nie. Od tamtego czasu nie zaobserwowałem takich skoków. Dodatkowo podczas odpalenia silnika na zimnym i dodawaniu gazu słychać takie jak by bulgotanie/przelewanie się wody z komory silnika. 

Drugim problemem jest nadmierne kopcenie (według mnie). Wiem że jest zimno i że samochody trochę kopcą, ale mam wrażenie że u mnie jest tego dymu trochę za dużo. Dym wydaje się biały/siwy. W nocy widać go bardzo dobrze, w dzień go widać, ale trochę słabiej. 

A teraz co zostało sprawdzone:
- Auto jak na swoje 45 km ma moc, rozpędza się ładnie, nie zamula
- Odpala od tak zwanego "strzała", nie ważne czy jest +7 czy -7
- Chodzi równiutko i cichutko
- Płynu chłodniczego nie ubywa
- Żadnych glutów w zbiorniku płynu chłodniczego
- Nie ma masełka na bagnecie ani pod korkiem oleju
- Chłodnica jest ciepła, ale nie gorąca
- Węże są na tyle miękkie że można je ścisnąć.

Myślałem że to może być uszczelka, dlatego robiłem dwa razy test szczelności na tym niebieskim odczynniku. Pierwszy test na rozgrzanym silniku, drugi na zimnym, poczekałem spokojnie aż się rozgrzeje. Czynnik nie zabarwił się w żadnym z przypadków. 

Dodatkowo zauważyłem że chyba wentylator chłodnicy nie odpala. Chyba ze jest tak cichy i go nie słychać. 
Aha - Dodam jeszcze że nie mam LPG.

Jak widzicie sprawdziłem wiele opcji i nadal nie wiem czy to UPG, termostat czy jakaś pierdoła. Dlatego bardzo proszę o pomoc :) 

 

 

[Marcin 83]

Witaj. A kluczowa sprawa czy płynu musisz dolewac?

 

[ja37]

Wentylator startuje w 102*C, więc masz ok.

Termostat otwiera się przy 92, pełne otwarcie ma 107, więc też ok.

Jak robisz krótkie odcinki, to biały dym bedzie zawsze, wydech jak stygnie zawsze zasysa wilgoć z powietrza.

A 1,2 nie robi takich temperatur w wydechu, żeby całą wodę wywalić przez 5km.

 

[Gość Molek]

Dzięki za odpowiedzi. Nie wiedziałem jak to jest w tak starych mało litrażowych jednostkach, ale wychodzi na to że to jest normalne. będę obserwował i wrócę jeśli coś się zadzieje