Opel Vivaro 2,5cdti kopci i bierze olej

[Gość Papitoo]

Witam, kupiłem wczoraj Opel vivaro 2,5cdti odbyła sie jazda próbna wszystko grało autko ciągło jednynie wyciek z pod podstawy filtra ale to zaakceptowalismy . Po przyjeździe do domu (130kilometrow) wszystko było ok lecz rano odpalam wyjeżdżam z domu a tu cos nie gra auto strasznie dymi i cyka cos przyokolo 3 tys obrotu (czek się nie świeci) po zgaszeniu i odpaleniu prawie się tak jak by rozbiegał musialem gasic biegiem wziął w tym momencie pól stanu oleju (zadymiłem pól wioski) i teraz pytanie bo myśle że to turbo tylko to cykanie mnie niepokoi i czy mieliscie kiedys sytuacje oddawania auta sprzedającemu?

 

[Marcin 83]

Witaj. Ja raz oddawałem. Lata temu. Wszystko wporzadku z autem przez tel. Jade oglądać, w drodze gosciu dzwoni ze bezpiecznik jakis poszedl bo radio chciał na szybko włożyć i jakies światła nie działają. Glupi zawierzyłem i kupilem. Okazalo sie ze cala puszka bezpiecznikowa była podrutowana łacznie ze sterownikiem. Nie chcial uznać mojej reklamacji.... Ale wtedy były inne czasy. Jak zobaczył pod domem 4 auta pijanych kiboli bez karków to zwrócił siano, umowy potargalismy i zapier.... do monopolowego na wiosce zeby chłopaków opłacic. Teraz inne czasy. Wypadało by zadzwonic do własciciela, powiedziec o sytuacji i czy sie poczuwa, jesli nie to warto powiedziec ze postawisz samochod do aso i naprawisz po cenach serwisowych, łacznie z orzeczeniem co było przyczyna. Moze zalany motodoktorem, moze odpalany na plaka i puki ciepły to ładnie chodził. A może rzeczywiscie złosliwosc rzeczy martwych i sie turbo wysypało (choc w takie cuda dzień po zakupie to już nie wierzę). Wszystko zalezy czy wlasciciel były jest uczciwą osobą. Jesli to handlarzyna janusz, to troche szarpania po sądach bedzie. Ale nie jest tak ze jestes na straconej pozycji. Im wczesniej zgłosisz roszczenia tym lepiej. Na necie jest mnóstwo artykułów o rekojmi na samochód uzywany. I chyba niestety bedziesz zmuszony zagłębić sie w temat.

 

[Gość Papitoo]

Dzięki za odpowiedz ogólnie to chłop jest za granicą a to sprzedawał teściu wiec nwm czy gosc o tym wiedzial czy nie.No ale nic trzeba zadzwonic do jakiegos prawnika zeby go postyraszyl  a jak nie to sąd tylko przeraża mnie czas

 

[Marcin 83]

Tesciu miał dokumenty podpisane in blanco? Czy sam podpisywal?  

 

[Gość Papitoo]

auto na żone a on wspołwaściciel i ona podpisywała za niego 

 

[Marcin 83]

No to przynajmniej nie handlarz. Daj znac czy po rozmowie telefonicznej cos sie udało uzyskać

 

[WariatPSM]

Jak żona podpisała za męża bez jego zgody i upoważnienia, to w sądzie już na starcie jest temat udupiony. Ze względu na to, że przystałeś na taki zakup nie potwierdzający obecności i własnoręcznego podpisu przez jednego z współwłaścicieli czyli teoretycznie umowa jest nie ważna. Usterka usterką ale takich rzeczy się nie robi.

 

Chciałem kupić Sharana z pół roku temu i tylko usłyszałem, że auto teścia, bez umowy przekazał, teścia obecnie nie ma na miejscu i boi się korony, młody wszystko podpisze. Podziękowałem po minucie zawiłej rozmowy.

 

Spróbuj się dogadać tak jak Marcin pisze jeśli nie to trzeba kombinować.