Skocz do zawartości

silnik 1.7 cdti Z17DTH 101 kM ciężko pali gdy jest gorący


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, szanownych forumowiczów.

 

Zwracam się z zapytaniem do Was jak w temacie.

 

Dodam iż rano pali bez problemu od tzw. strzała, brak oznak dymienia czy kopcenia (nie klekocze).

 

Natomiast martwi mnie to, że jak auto zgaszę i chcę odpalić a jest dobrze rozgrzane ok 70-90 stopni to ciężko pali tzn. nie tak idealnie jak

 

rano tylko potrzebuje jakby podwójnego obrotu wałem. Po prostu muszę znacznie dłużej trzymać na rozruchu.

 

Napiszę co mam już zrobione:

 

1. wymienione wtryski i zaprogramowane

2. wymieniony akumulator 2 tyg. temu

3. zregenerowany alternator.

 

Proszę o sugestie w w/w sprawie - Dziękuję i pozdrawiam Tomasz.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.opel24.com/topic/68454-silnik-17-cdti-z17dth-101-km-ci%C4%99%C5%BCko-pali-gdy-jest-gor%C4%85cy/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Gość kazanostra

Witam,

 

Podłączam się pod pytanie - mam podobne objawy (na zimny pali bez problemu, gdy ciepły to potrzebuje kilka sekund dłużej). Podłączenie pod komputer nie wskazało żadnych błędów. Zauważyłem natomiast podwyższone spalanie - średnia 8l/100km. Moja Meriva to 1,7 CDTI [100KM]. Mechanik sugeruje sprawdzenie wtrysków, choc ja nie jestem przekonany, że w nich leży problem. Zastanawiam się nad sprawdzeniem czujnika temp. i byc może całej elektroniki.

 

Zauważyłem natomiast podwyższone spalanie - średnia 8l/100km. Moja Meriva to 1,7 CDTI [100KM].

 

Rzeczywiście trochę duże to spalanie !

 

Ja poruszam się głównie po Wrocławiu, które to jest drugim co do wielkości w Polsce występowania korków i moje spalanie nie przekracza 7L/100km.

Edytowane przez tsek

 

Gość kazanostra

 

Rzeczywiście trochę duże to spalanie !

 

Ja poruszam się głównie po Wrocławiu, które to jest drugim co do wielkości w Polsce występowania korków i moje spalanie nie przekracza 7L/100km.

 

Dlatego też wiąże te dwie sprawy ze sobą (choc może nie słusznie). Chciałem wymienic czujnik temp. ale nie mogę go nigdzie znaleźc - przy termostacie nie wystają żadne kable. Może źle szukam...?

 

Jeżdże z tymi objawami już pół roku, jakoś się przyzwyczaiłem. Jednak najwyższa pora coś z tym zrobic. Moja meriva wiele przeszła, a ja wraz z nią. Jesteśmy po wymianie głowicy...

 

Ja miałem podobny problem i to był zaśniedziały styk czujnika temp właśnie. Ale nie wiem gdzie ów czujnik się fizycznie znajduje

 

Czujnik znajduje się i pod termostatem i pod przepustnicą - centralnie od przodu samochodu.

Bardzo dobrze schowany :-)

Aby go wymontować trzeba zdemontować zbiornik wyrównawczy płynu chłodniczego i zdjąć grubą rurę dochodzącą do przepustnicy.

Jest wkręcony w blok na klucz 19".

Zamieszczam zdjęcia z lokalizacją przewodów od czujnika:

 

post-43902-0-35461500-1407843840_thumb.jpg

post-43902-0-20578900-1407843842_thumb.jpg

post-43902-0-21941600-1407843843_thumb.jpg

 

Gość kazanostra

Dzięki za instrukcję! :)

 

Powiedz jeszcze, czy wymieniłeś i czy pomogło? Gdzieś czytałem, że tylko oryginalne czujniki zdają egzamin.

 

Wymieniałem - ale nie pomogło :-( w moim przypadku.

 

 

*Zdemontowałem czujnik jeszcze raz i zauważyłem, że mam nie Oryginalny - może faktycznie w tym leży problem ?

 

 

Poszukam oryginalnego na podmianę albo zainwestuję, skoro miało by ty rozwiązać problem.

Edytowane przez tsek

 

  • 2 tygodnie później...
Gość kazanostra

Podjechałem do mechanika w celu wymiany czujnika. Zaproponował przed wymianą, by podpiąc pod komputer samochód i sprawdzic, czy czujnik pokazuje mniej więcej właściwą temperature (w odniesieniu do wskaźnika przy liczniku). Dystans był krótki i wskazówka temp. nawet nie drgnęła. Odczyt z komputera to ok 57o i raczej zgadzał się ze stanem faktycznym. Także wg mechnika czujnik nie jest winny przypadłości. Znów podejrzenie padło na wtrysk.

 

Co ciekawe - aktualnie mamy nieco niższą temp. zewnętrzną i wydaje mi się, że samochód potrzebuje nieco mniej czasu na rozruch, niż wcześniej.

 

W tej chwili nie mam czasu tego zrobic. Odkładam więc temat naprawy za jakiś miesiąc.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności