Świecąca się kontrolka ABS i ESP - opel 3 - także w trakcie jazdy

[Gość kinger]

Witajcie!

Moje auto: Opel Astra H (3) Hatchback 1.6 ECOTEC 115KM z 2011 roku

Mam następujący problem. Dziś w trakcie jazdy (na czwartym biegu, przy lekkim deszczyku i mokrej nawierzchni) nagle w tym samym momencie zapaliły mi się:

- kontrolka ABS

- kontrola systemu stabilizacji toru jazdy ESP

Załączam zdjęcie:

Kontrolki świecą się zarówno "na zapłonie", jak i po odpaleniu auta. Gasną na chwilę (max 2 sekundy), gdy jadę na dwójce i jest takie specyficzne pyknięcie/stuknięcie (było ono od kiedy pamiętam i to jest chyba coś z systemem ABS).

W ostatnim czasie w aucie nie było nic robione, jedynie dopompowywałem powietrza w kołach do 2.3 bara.

Sprawdziłem bezpieczniki i raczej wszystko ok. Oczywiście w najbliższym tygodniu udam się do mechanika, jednak czy macie może jakieś pomysły?

Czy do wtorku/środy mogę tym autem bez problemu jeździć (krótkie trasy)?

Będę wdzięczny za każdą sugestię/pomoc. Dziękuję i pozdrawiam

Edytowane 21 Października 2017 przez kinger

 

[ja37]

Błędy?

 

[Gość kinger]

Błędy?

Nie jestem nic w stanie o nich powiedzieć. Sytuacja jest świeża (sprzed 3-4h). Do mechanika/diagnosty mogę jechać dopiero koło wtorku/środy, a do tego czasu chciałbym z tego autka korzystać.

 

[ja37]

Koło sie zamyka, nie ma błędów - nie wiadomo co się spsuło.

A moja szklana kula nie działa.

 

Podejrzewam, że zesrał sie któryś czujnik w kole, ale to tylko gdybanie.

 

[Gość kinger]

Koło sie zamyka, nie ma błędów - nie wiadomo co się spsuło.

A moja szklana kula nie działa.

 

Podejrzewam, że zesrał sie któryś czujnik w kole, ale to tylko gdybanie.

Domyślam się, że teraz bez komputera ani rusz

Koło wtorku/środy będzie wszystko wiadomo.

 

Mogę z tym jutro normalnie jeździć (około 40km)?

 

[rafalgrzegorz]

Dawniej auta nie miały ABS - u i ESP a ludzie jakoś nimi się poruszali.

Ale żeby nie było kolorowo - w autku które ma uszkodzony system ABS trzeba trochę inaczej hamować, zwłaszcza gdy droga jest mokra, śliska.

 

[Gość kinger]

Problem rozwiązany - auto naprawione. Dla zainteresowanych przyczyną okazała się piasta koła (łożysko) prawego przedniego koła. W niej z tego co się orientuje znajduje się również czujnik ABS. Spory wydatek niestety.

 

Tak to wygląda:

 

 

Pozdrawiam.

 

[Gość konrafal99]

Witam serdecznie wszystkich. Przyszedł czas, że potrzebuję porady. Temat dotyczy zapalajączych się kontrolek: stabilizacji toru jazdy oraz ABS. Może zaczne od początku. Sytuacja zaczęła się już jakiś czas temu. Jadąc sobie jakby nigdy nic zapaliła się kontrolka stabilizacji toru jazdy, ale oprócz tego nie działo się nic innego. Początkowo problem zniknął bo kontrolka sie zapalila a po wyłaczeniu silnika i ponownym uruchomieniu zgasła. Pojawiała się jeszcze kilkukrotnie ale tak jak się pojawiała tak i znikała. Problem zaczął się poźniej, kiedy to wspomniana kontrolka po zapaleniu nie gasła. Mimo tego samochód nadal zachowywał się bez zmian. Do czasu kiedy do wspomnianej kontrolki dołaczyła kontrolka ABS. Na poczatku ABS zapalił sie raz moze dwa i pozniej był spokoj. Od pewnego czasu paląca sie kontrolka stabilizacji toru jazdy występuje wraz z migająca co kilka sekund kontrolką ABS. Zeby tego bylo mało, to w momencie pojawienia się kontrolki ABS samochód zaczyna wariować. Tzn. Szarpie nim tak jakby nie dostawał paliwa albo jakby blokowalo mu koła. Dodatkowo prędkościomierz "żyje swoim życiem" potrafi sie nawet zamykać ale non stop wskazowka zwiedza calą tarcze z wartosciami. Czasami zdarza się, że się wogóle nie.podnosi a co za tym idzie nie dobija kilometrow do głownego licznika. Żeby tego było jeszcze mało, to w początkowym.okresie pojawiania się takiej kompilacji na wyświetlaczu radia wyświetlaly się dziwne kreski, krzaczki, numerki itp. Samochód miał już kilka wizyt i mechaników i w 90 % przypadków przy dojezdzaniu na warsztat cudownie "zdrowiał". Kontrolki przestały sie palic, przestawa szarpać. W dniu wczorajszym pojechalem podlaczyc go pod komputer ( oczywiscie zadna z kontrolek nie raczyla sie zapalic) na komputerze wykazalo ok 8 bledow, nie pamietam kodow ale dotyczyly silnika, ABS, immobilaizera i jeszcze innych rzeczy.Predkośc kól wedlug zapewnień mechanika jest ok ( jechaliśmy z podlaczonym komputerem). Nie potrafił mi wiecej powiedziec. Rzucil tylko że potrzebny bedzie elektryk.Na koniec skasował wszystkie bledy i samochod na dzien dzisiejszy niby jest sprawny ale ciągle mam świadomość że w najmniejoczekiwanym momencie sytuacja się powtorzy. Przyznam szczerze że brakuje mi pomysłow co moze to być i do kogo się udać zeby potrafił mi pomóc. Jutro wybieram się do innego mechanika.na ponowne podlaczenie do komputera. Dodam jeszcze tylko ze zanim ta sytuacja sie.pojawila to kilka miesiecytemu miałem.podobną sytuację. Wtedy jadać ulica przy normalnej prędkości zobaczyłem na swojej desce rozdzielczej dyskoteke wszystkich kontrolek. Doslownie wszystkich. Zapalaly sie i gasly dodatkowo samochod sie przy tym dusił,gasł a na koniec wyłaczył się calkowicie i nie chciał odpalić wlaczając zaplon bylo.ciemno, tak jakby nie dostawał pradu. Po tej akcji trafil do.mechanika ( podobno nawet elektryka) diagnoza jaką uslyszalem to kiepsko przylutowany jakis kabelek pod deska rozdzielcza ( przy okazji dowiedzialem sie ze licznikbył cofany o ok 50 tys). Po tej sytuacji pozniej pojawila sie ta wyzej opisana. Mechanik ktory to.robil stwierdzil.tez ze jak to sie powtorzy to.moze to byc też problem ze komputer nie czyta tak.jak.powinien immobilaizera z kluczyka. Z kolei inny mechanik sugerowal ze klopot moze być z CIM-em.Przepraszam ze tak dlugo, ale nie potrafilem tego skrócic. Moze Wy mi coś doradzicie. Bede wdzieczny za kazda sugestie. Na koniec dodam tylko ze chodzi o astre h 1.6 105 km benzyna 2007.

Edytowane 28 Listopada 2018 przez konrafal99