Technika jazdy - oszczędna jazda na luzie czy na biegu?

[Gość kiubax]

ale Ty i tak tego nie zakumasz

piękna i jakże trafna riposta. Generalnie to chyba ten spór jest bez sensu. Zeby taczanie sie na luzie bylo bardziej oplacalne to naprawde musi byc dluga gorka, a i masa auta tez gra duza role (moj samochodzik niestety nie opel tacza sie piknie i to hamujac silnikiem )

 

a tak wogole kacey to jak nie kumasz weź stoper wsiadz do samochodu z Komputerem pokladowym pojedz na gorke i sprobuj sobie ile Ci spali na biegu ile na luzie i porownaj czasy... podejrzewam że jak tak zrobisz to w tym temacie sie juz nie odezwiesz bo zobaczysz ze koledzy mieli racje

 

[kicaj]

chlopaki, zeby dobrze odpowiedziec na ten temat trzeba uwzglednic pare rzeczy:

- opor auta - zwiazany z predkoscia i powierzchnia czolowa tzw Cx

- opor toczenia - opony + uklad przeniesienia napedu (do/od sprzegla)

- opor silnika - czyli od/do sprzegla

- efektywnosc pracy silnika, zalezna od predkosci obrotowej oraz od polozenia pedalu gazu

- poziom spalania silnika

 

a suma sumarum wyjdzie ze bijemy sie o dziesiate czesci litra na 100km ktore i tak chwile pozniej gdzies uciekna

 

grunt to jezdzic plynnie i z przewidywaniem

 

[Gość Anonymous]

a tak wogole kacey to jak nie kumasz weź stoper wsiadz do samochodu z Komputerem pokladowym pojedz na gorke i sprobuj sobie ile Ci spali na biegu ile na luzie i porownaj czasy... podejrzewam że jak tak zrobisz to w tym temacie sie juz nie odezwiesz bo zobaczysz ze koledzy mieli racje

Słusznie, trzeba będzie się takim cudactwem kiedyś zabawić. Nie mam tego i być może rzeczywiście, gdybym był szczęśliwym posiadaczem tego bajeru wyciągałbym inne wnioski.

 

PS. Na luzie może czasami jest oszczędniej-ale na pewno nie bezpieczniej. A na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać.

Też i moim zdaniem czasami jest oszczędniej.

 

A co powiecie na taką jazdę: dojeżdżam do szczytu wzniesienia na biegu z pewnym pędem. Będąc niemal u szczytu wzniesienia wrzucam luz by zwolnić, ale niezbyt silnie tak jakbym to uczynił puszczając gaz na biegu. Pokonuję bardzo krótki odcinek szczytu na luzie i też na luzie nabieram pędu ze wzniesienia do odpowiedniej prędkości.

 

Mając odpowiedni rozpęd wrzucam odpowiedni bieg i jadę na Cut Off (za darmo) do momentu aż kończy się wzniesienie i obroty spadają do około 1300 uniemożliwiając na tym biegu dalszą jazdę na Cut Offie.

 

I teraz: jeśli na dalszym odcinku po skończeniu spadku wzniesienia nie jest celowym przyśpieszanie, a spokojna jazda z prędkością podobną do tej jaka była zaraz po osiągnięciu 1300 obrotów silnika na Cut Offie (na przykład jakieś ograniczenie prędkości z powodu zakrętu, jakiegoś remontu itp). To kontynuuję przez pewien czas jazdę bez przyśpieszania biegiem i bez hamowania na Cut Offie (przy malutkim lub braku spadku i małych obrotach jednak by już zauważalnie zwalniał. Tym bardziej aby ciągle był aktywny Cut Off trzeba by zredukować bieg). Pilnuję by prędkość nie spadła zbyt bardzo (zmuszając mnie do rozpędzania autka), by móc kontynuować jazdę na biegu na jakim najoszczędniej pokonałbym dany odcinek. Który niestety muszę kiedyś jednak wrzucić...

 

a suma sumarum wyjdzie ze bijemy sie o dziesiate czesci litra na 100km ktore i tak chwile pozniej gdzies uciekna

Fakt, oszczędności zapewne znikome, ale czasem lubię czuć, że oszczędzam, choćby grosika

 

[Gość Gawlak]

czasem lubię czuć, że oszczędzam, choćby grosika

to nie jezdzij w ten sposob

A co powiecie na taką jazdę: dojeżdżam do szczytu wzniesienia na biegu z pewnym pędem. Będąc niemal u szczytu wzniesienia wrzucam luz by zwolnić, ale niezbyt silnie tak jakbym to uczynił puszczając gaz na biegu. Pokonuję bardzo krótki odcinek szczytu na luzie i też na luzie nabieram pędu ze wzniesienia do odpowiedniej prędkości.

odemnie to tyle

szkoda czasu

bo nic nie dociera

 

[Gość Anonymous]

Witajcie, przeczytałem to wszystko co pisaliście i według mnie każdy z tych sposobów jest dobry, tylko nie wszędzie. Jadąc kręta droga np. IV biegu nie będziemy wybijać na luz przed każdym zakrętem i na zakręcie wbijać znowu IV bieg by kontynuować jazdę tylko puszczamy gaz auto zwalnia i przy wyjściu z zakrętu dodajemy gazu i przyśpieszamy. A na luzie możemy stosować na długich odcinkach prostej drogi chodź to też nie zawsze jest opłacalne, ponieważ mając bardzo szerokie opony i auto z dużym oporem np. ciężarowy lub ciągnąć wysoką przyczepkę, tak samo szybko stracimy prędkość jak hamując silnikiem nawet zjeżdżając ze wzniesienia, a można jechać na najwyższym biegu lekko dotykać gaz by utrzymać prędkość to zużycie wcale nie jest wyższe niż jadąc na luzie.

 

[Gość Gawlak]

sie zastanawiam jak niektorzy prawko zdali

na luzie sie nie jezdzi

nie dojezdza tak do skrzyzowan swiatel itd itp i nie zjezdza ze wzniesien

 

ehhhh

 

[Gość Mefistofeles]

heh też o prawko pytałem

 

[Gość Wojtek_K]

Kolega na kursie za wrzucenie na luz dostał od instruktora po łapach...

 

[Gość Mefistofeles]

Kolega na kursie za wrzucenie na luz dostał od instruktora po łapach...

to dobrze, że chociaż tyle no chyba, że go przy okazji oblał

 

[Gość Wojtek_K]

Nie, to było na szczęście nie na egzaminie a w trakcie kursu.

Mi instruktor pokazał co się dzieje jadąc z górki na luzie, kiedy jadąc w Chełmie i na dole mając drogę poprzeczną z pierwszeństwem wcisnął sprzęgło po swojej stronie.

A że spadek był spory, momentalnie zrobiło się 30 i trzeba było hamować...

I nie mam zamiaru jeździć na luzie