Skocz do zawartości

Bita czy nie bita?


Gość bolo1234

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

Dzięki za info.

jedź do pierwszego lepszego (najlepiej autoryzowanego) serwisu i niech sprawdzą

Nigdzie nie będę jeździł ;) szkoda kasy, żeby tylko sie dowiedzieć, że była puknięta czy coś, a pozatym nie wiedzia nie boli i lepiej żeby tak zostało ???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Anonymous

Zastanawiam się czy ta wiedza ze auto było bite czy też nie jest potrzebna.

i tu się z Tobą zgadzam,ta wiedza jest potrzebna w chwili gdy się auto kupuje a potem to już musztarda po obiedzie .

Dzięki za info.

Nigdzie nie będę jeździł :? szkoda kasy, żeby tylko sie dowiedzieć, że była puknięta czy coś, a pozatym nie wiedzia nie boli i lepiej żeby tak zostało :)

ja mam nieco odmienne zdanie. jak wylecisz nią na jakimś zakręcie i będziesz czytał jeszcze raz ten tekst o tym, że czasem lepiej nie wiedzieć to raczej zmienisz zdanie.

poprawna forma przysłowia to chyba:

Głupota nie boli, bolą jej skutki.

i chyba tak trzeba nazwać nieumiejętne wyciąganie wniosków lub lekceważenie faktów.

mleko będziesz miał rozlane jak się rozpłaszczysz na jakimś drzewie więc ciesz się sprawnym wzrokiem i ustal dokładnie ile możesz, a przede wszystkim sprawdź czy autko jest bezpieczne. może dziś wydaje Ci się to wyrzucaniem kasy ale kto wie czy gdy poznasz faktyczny stan i pomyślisz jak leciałeś nim 140 to nie oblejesz się zimnym potem ;)

jestem mocno zdziwiona, że tak doświadczeni użytkownicy bagatelizują Twoje wątpliwości :)

znajomego też przyciśnij bo nie chce mi się wierzyć w jego czyste intencje - mając auto przez tak długi czas zataił oczywiste niedociągnięcia. jeśli to były zwykłe wymiany to powienien je doskonale pamiętać i wspomnieć o nich przy sprzedaży. no ale to u nas normalne, że najłatwiej kantuje się po znajomościach :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vista, wyjęłaś moje zdanie z kontekstu. W moim poście napisałem wyraźnie że

,,Jeżeli nie ma żadnych problemów z bezpieczeństwem to bym to olał." Nic dodać nic ująć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

To nie ja wyjełam tylko Gosia ale mimo wszystko przepraszam - zwracam honor ;)

a co i gdzie autor wątku powinien zbadać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co i gdzie autor wątku powinien zbadać?

Nie doszukiwał bym się w tej chwili czy auto było bite bo ma inną szybę czy też różnych producentów reflektory. Pojechał bym na sprawdzenie geometrii całego nadwozia czyli sprawdził punkty pomiarowe czy auto nie jest przekoszone i czy w zawieszeniu wszystko gra. Te badanie dało by odpowiedź czy można się nim bezpiecznie poruszać i czy nie stanowi zagrożenia dla mnie, mojej rodziny i innych kierowców.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przede wszystkim sprawdź czy autko jest bezpieczne.

Wydaje mi się ,że przegląd techniczny jest po to by sprawdzić czy auto jest bezpieczne.

W tym temacie była mowa o lampach, szybach i innych tego typu sprawach, które to akurat na bezpieczeństwo jazdy nie mają bezpośredniego wpływu.Dlatego podtrzymuję swoją powyższą opinię.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Wydaje mi się ,że przegląd techniczny jest po to by sprawdzić czy auto jest bezpieczne.

W tym temacie była mowa o lampach, szybach i innych tego typu sprawach, które to akurat na bezpieczeństwo jazdy nie mają bezpośredniego wpływu.Dlatego podtrzymuję swoją powyższą opinię.

kolega nigdzie nie wspominał o tym, że wykonał przegląd tego auta. raczej zadeklarował że nigdzie z nim nie będzie jeździł. poza tym sprawdzanie geometrii nie jest chyba obligatoryjne. zresztą sam przegląd wygląda czasem tak rutynowo i pobieżnie, że jeśli sam się nie dopyta to pewnie nikt problemu na stacji robił nie będzie.

znam taki przypadek gdzie znajomy miał brać lekko bite autko i sprawdzał je w ASO. dobre znajomości uratowały go przed zakupem bo jak się okazało auto było totalnie przekoszone. przegląd nie wykazał nic poza drobnymi usterkami wskazującymi sugerowaną stłuczkę.

 

Szyby czy lampy w tej Asi to drobiazgi, które jasno wskazują, że coś się z autkiem działo. Gdyby było całe w szpachli to chyba oczywiste, że zwróciłby na to uwagę przy zakupie. Przecież po to restaurują by trafić na klienta który nie zwróci uwagi na drobiazgi i kupi jako nie bite.

Ciekawe czy obejrzał podłużnice - nie wiem czy dobrze to nazywam ale jeśli dzwon był z przodu i porządnie to powinny być na nich chyba jakieś odkształcenia.

 

Wobec powyższego również podtrzymuję swoją opinię :)

I tak całkiem serio - wcale nie z przekory :wesoly:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Generalnie w tych ASO to się mechanikom nic nie chce- popatrzą czy tarcze i klocki dobre czy nie ma wycieków i tyle. żeby być pewnym że auto jest bezpieczne i nie rozpadnie się podczas wypadku jak ferrari zientarskiego :wesoly: to auto zabrać do zaufanego mechanika albo samemu oblookać dokładnie - zwłaszcza spód.

Najważniejsze podłużnice- wszelkie ślady napraw, spawania itp wskazują, że dzwon był duży. Do tego trzeba całe podwozie pooglądać czy nie były spawane progi, podłoga bagażnika, warto sprawdzić wnętrza nadkoli czy nie ma śladów malowania i spawania. Do tego warto objechać auto czujnikiem lakieru elektornicznym - wtedy wyjdą nam podejrzane miejsca na które trzeba zwrócić uwagę. A poza tym warto oblookać plastiki we wnętrzu- na słupkach , progach itp.

Zauważyłem, że większość ludzi skupia się na przodzie auta i patrzy na szpary zderzaka itp.

A przecież większość stłuczek w przód wcale nie jest taka groźna- wmienia się zderzak, belkę przednią, osprzęt silnika, maskę i błotniki i auto jak nowe(Warto tylko rozebrać kierę i wyjąć schowek żeby zobaczyć czy airbagi są czy tylko zaślepki).

A nikt nie pomyśli o tak samo częstych strzałach w bok albo w tył gdzie cierpi na tym konstrukcja nośna samochodu i geometra całego nadwozia.

Korzystają z tego handlarza i wspawują całe ćwiartki tylne albo boczne słupki albo progi bo wiedzą, że przeciętny kupujacy nawet nie zagląda pod matę w bagażniku o nadkolach i progach nie wspominając...

Odpicowują auto i jak wszystkie szyby są oryginalne i przód ma ori to taki kupujacy od razu wychodzi z założenia że auto jest super i nabiera od razu...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość bolo1234

Co do mojej astry jeśli kogoś to interesuje to byłem jakiś czas temu na dokładnym zbadaniu autka czy było bite czy nie i goście po zbadaniu go powiedzieli że auto miało robione prawe nadkole ale podejrzewają że robione to było na gwarancji jeszcze w Niemczech zanim mój znajomy ją sprowadził bo część jest porządna i oryginalna. Pokazali mi także że mocowania lewej lampy były poklejone. Po sprawdzeniu grubości lakieru na pozostałych elementach wyszło że wszystko jest ok oprócz drzwi od kierowcy ale powiedzieli że mogli podciągnąć lakierem żeby nie było znać różnicy. Po badaniu okazało się także że cała geometria i konstrukcja autka jest prościutka. Niestety martwi mnie fakt że znaleźli także dziury w chłodnicy i klimatyzacja mi nie działa, a to troszke kosztowna naprawa ale to temat może na inny wątek :) Niemniej mój znajomy nie miał do końca racji ale także do końca się nie pomylił. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności