Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Przekaźnik pompy podmieniałem i sprawdzałem z tym od wentylatora chyba. Były takie same. Z resztą oba cykały ładnie. Przekaźnik od kompa też wyciągałem i sprawdzałem. Bez zastrzeżeń. Ale jeszcze się im przyjrzę.

 

U mnie nigdy nie było sytuacji że auto odmówiło posłuszeństwa podczas jazdy. Gdyby tak było, choćby najmniejsze objawy (jakieś wypadanie zapłonu, szarpania, mulenia itp to dałoby mi więcej do myślenia). Mało tego, nigdy nie odmówiło mi posłuszeństwa jak było odpalane co jakieś czas, typu postoje po kilka godzin. Jedyne konsekwencję usterki obserwowałem po długim postoju w niskich temperaturach. Czyli dwa razy nie odpaliła całkiem i dwa razy miałem sytuację że za pierwszym przekręceniem jakieś 2-3 sek nie odpaliła, ale za drugim razem już normalnie odpaliła. I kilka raz gdzie musiałem przekręcić nieco dłużej niż zwykle, czyli jakieś 2 sek zanim normalnie odpaliła. I to całość objawów. Po za tym zero błędów. 

 

Tak sobie myślę, że jak padłbym któryś z czujników, wałku albo wałka, to raczej wywaliłby jakiś błąd o rozbieżności odczytów, albo braku odczytu. Skro jeden czujnik daje info a drugi na przykład nie, albo błędne dane. Nie wiem jak to dokładnie działa w tym przypadku, ale w różnych autach spotkałem się z takimi historiami że czujniki nie jako nawzajem się kontrolują. Zresztą choćby w Astrze, 1 i 2 sonda. Miałem nieszczelność na plecionce wydechu która jest między sondami. Od razu wywaliło mi błąd, którego szczegółowy opis (a nie ten ogólny który zazwyczaj wrzucany jest na fora) mówił o rozbieżności odczytów. 

 

 

Z czujnikiem wału nie zawsze wywala błąd a problem potrafi być.

Czy to ciepły czy zimny.

Tak samo z innymi czujnikami.

Sam kiedyś w swoim wypiąłem czujnik temp. powietrza wlotowego to błąd wywaliło dopiero po kilku kilometrach.

Aby wywaliło błąd to problem musi być jakiś czas.

Jeżeli to występuje chwilowo to jest problem bo błędu nie wywali a dzieją się cuda

 

Ja póki co w moich autach miałem doświadczenia że najciężej zdiagnozować coś co nie pada do końca a jedynie daje błędne odczyty. W Astrze jak zapomniałem podłączyć wtyczki od zaworu sterującego podciśnieniem... (ten z tyłu silnika, mniejsza z tym), to błąd wywalił momentalnie, fakt dopiero po odpaleniu auta. Tak czy siak plan prac jest taki. Auto stoi cały czas na dworze. Jak będę miał wolne to sprawdzę czy pali. Jak nie to puszczę sygnał na pompę przez przekaźnik (zresztą ostatnim razem mimo wielokrotnego kręcenia po odkręceniu przewodu paliwowego zwróciłem uwagę na to, że w sumie paliwa było tyle o ile, jakby pompa go nie dobiła). Jak po tym zabiegu odpali od strzała to da coś do myślenia w kierunku pompy. Czyli najpierw cała wiązka. Potem jeszcze dla pewności kostki czujników. 

 

A tak w temacie pompy, dostęp do niej normalnie pod tylną kanapą czy trzeba ściągać zbiornika jak gdzieś się natknąłem. 

 

Właśnie takie problemy lubi stawarzać czujnik wału i wałka.

Coś nawala a nie wiadomo co.

 

Pompa według katalogu jest do wyjęcia pod siedzeniem

https://opel.7zap.com/pl/car/a04/g/0/7-0/

 

O to jeszcze pół biedy. Bo gdzieś na forum pisali że trzeba ściągać zbiornik. Jak dostęp od góry to bajka.Tak czy siak będzie co robić. Jak już Astrę wprowadzę na kanał to przy okazji wymienię gorącą stronę turbo (ori standardowo pęknięta), wymienię olej, zdejmę miskę bo zaczęła się pocić... Eh, tak że pewnie znów z dwa dni siedzenia w garażu :P Ale to i tak nic, bo czeka mnie wymiana tarcz w Avensis. I tak się zastanawiam, czy próbować w ogóle podchodzić z kluczami od śrub jarzm, czy od razu odpalić kątówkę ;-)

 

Same czujniki niestety będę trudne do zdiagnozowania. Jeśli usterka w pompie się nie ujawni to będę zastanawiał się co robić dalej. Wymiana czujnika wału to pikuś, gorzej z tym przy wałkach. Jest demontowalny bez zdejmowania rozrządu czy nie? Przyglądałem mu się jak wymieniałem rozrząd, ale kurcze już nie pamiętam jak to tam było.

 

Najlepiej podepnij się do komputera i sprawdź co się dzieje w parametrach.

Zmierzyć ciśnienie paliwa przed odpaleniem ale po autodiagnostyce czyli po zgaśnięciu kontrolek

 

Niestety nie mam w tym momencie dostępu do niczego czym mógłbym sprawdzić parametry. Diagnosta który odpalił mi auto, mówił jedynie że wszystko jest ok. Ale mniejsza z tym. Na pewno sprawdzę co się dzieje z tym paliwem bo już jak pisałem, zwróciłem uwagę że po odkręceniu przewodu paliwowego zleciało go bardzo mało, tak jakby nie było tam ciśnienia. Wcześniej, kiedy zmieniałem kolektor ssący (związane było to z przeróbką instalacji LPG), to mimo iż odkręcałem ten przewód już dosyć długo po ostatnim odpaleniu, to paliwa zleciało znacznie więcej. Bynajmniej było tam jeszcze jakieś tam ciśnienie. 

 

Ok, auto stało 2 tygodnie nie ruszane na dworze. Dziś wróciłem w rodzinne strony i pierwsze co zrobiłem to przekręciłem zapłon w Astrze. I niestety odpaliła. Z lekkimi oporami, może po 2-3 sek kręcenia, no ale mogę to zwalić na lekko słaby aku po ostatnich próbach odpalenia no i dwutygodniowy postój. Kolejne odpalenia już od strzała. 

 

Co udało mi się sprawdzić. Pompa paliwa dobija ciśnienie po przekręceniu kluczyka tylko za pierwszym razem. Potem już nie, chyba że odpalę auto i wtedy po jakiejś chwili znów dobije ciśnienie. Nie wiem jak to prawidłowo powinno działać, bo ciężko cokolwiek znaleźć jeśli chodzi o Opla. Nawet tak banalną rzecz, jak uruchomić pompę paliwa po przez skrzynkę przekaźników. No ale jakoś sam sobie poradziłem. Pompa po zwarciu styków normalnie startuje. 

 

Jeszcze takie spostrzeżenia. Odpaliłem ją awaryjnie na gazie, a nie pracowała na nim 2 tyg, więc i przewody pewnie były już puste. Trochę dłużej musiałem zakręcić ale odpaliła bez problemu, poprzednio nie chciała (warunek zmienny, tu było to w garażu, więc zdecydowanie cieplej). Ale jeszcze takie spostrzeżenie. Kiedy próbowałem ją awaryjnie odpalić na gazie, poprzez kompa uruchomiłem elektrozawory, aby napełnić przewody LPG. I z tego co widziałem, mimo kręcenia ciśnienie LPG nie spadało, a było nabite znacznie ponad to co być powinno. Wniosek, wtryski nie klepały. Czyżby za ich uruchamianie odpowiadał również czujnik położenia wału? Zastanawiam się nad testem, odłączę czujnik i zakręcę. Zobaczę co się będzie działo. 

 

Dobra, szybki test zakończony. Wtyczka czujnika wału odłączona. Auto kręci, nie odpala ale co ważniejsze, nie wywala błędów. Czyli efekt ten sam co miałem ostatnio. Pompa paliwa startuje w momencie kręcenia (z tego co słyszałem), ale to pewnie wtryski nie startują. Czyli mam nadzieje usterka zdiagnozowana. Przyjrzę się wtyczce, instalacji i ewentualnie prewencyjnie wymienię sam czujnik. 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności