Co lepsze Opel Astra 1.7 DTI czy 2.0 DTI ?

[Gość Anonymous]

Heja:) To i ja się wypowiem.Przenigdy nie kupił był 1.7 produkcji isuzu....ceny są jak z kosmosu i do tego stara budowa silnika że nie ma w sumie co porównywać z 2.0 DIDTI.2.0 występuje w dwóch wersjach<82 konne z turbo i 101 konne tez z turbo a jedyna różnica to ze ten mocniejszy ma intecoller>Kolejnym plusem w 2.0 jest rozrząd napędzany łańcuchem a nie paskiem jak w przy isuzu....wiec koszty też niższe...A co do spalania to chętnie bym Cię zabrał w trasę i udowodnił że 2.0 silnik potrafi spalić z 5 litrów ropy nie przekraczając 120kmh a w mieście przy sprawnym termostacie itd pali koło 7 litrów.Wszyscy mówią o pompach itd ale ja mam jakos 250 tyś i pali na dotyk....turbo bez żadnej regeneracji i to samo tyczy się pompy paliwa....Jak ktoś leje dobre paliwa....umie prawidłowo wymienić filtr paliwa i nie daje auta do warsztatu u "Kazika" a przede wszystkim umie jeździć dizlem(przy zimnym silniku maks 2000 na obrotomierzu;po dłuższej trasie nie wyłącza od razu silnika itp) to na pewno długo nim pojeździ

 

[Gość Anonymous]

Też mi się wydaje że 101 KM to nie 75 KM. I chyba kupie Asterke z tym motorem. Nie wiem czy jechac po auto za granice czy kupic coś w kraju ? Dużo osób mówi że już się tak bardzo nie opłaci jechac po auto na zachód jak kiedyś co wy o tym myślicie ?

 

[Gość Anonymous]

Też mi się wydaje że 101 KM to nie 75 KM. I chyba kupie Asterke z tym motorem.

 

Wolałbym dwulitrówkę nawet z 82 KM.

Za autkiem to się jedzie na pewniaka bo inaczej to wydasz kasę na wycieczkę. Zwłaszcza w Raichu to możesz się naszukać.Znajomy to ostatnio już zaczyna z Hiszpanii sprowadzać.

 

[Gość Anonymous]

W Raichu to trzeba mieć znajomości i zaklepane już autko....bo przebiegi 300400 tys to nie problem a skręcanie liczników to też norma....i potem dopisek w ogłoszeniu "only export"Wiec szukać mógłbyś długo a tym bardziej że wszystko już "przebrane"Wiec lepiej pozostań przy aucie z kraju.

 

[Gość Anonymous]

W Raichu to trzeba mieć znajomości i zaklepane już autko....bo przebiegi 300400 tys to nie problem a skręcanie liczników to też norma....i potem dopisek w ogłoszeniu "only export"Wiec szukać mógłbyś długo a tym bardziej że wszystko już "przebrane"Wiec lepiej pozostań przy aucie z kraju.

 

Dokładnie tak jest. Tam roczne przebiegi na Dieselkach są ok. 20-25 tys. To wystarczy policzyć i pomyśleć kto był tym niepalącym dziadkiem który zrobił przez 5 latek 50 tysiączków.

 

[Gość Anonymous]

Ja mam 2.0 Dti i nie narzekam wymienilem tylko swiece i smiga mam ciezka noge i narazie mi wystarcza ale juz niedlugo bedzie wiecej mocy:)

 

[Gość arek]

no do rajchu to tylko po zaklepane autko

 

a jak bys kupowal u nas to postaraj sie omijac handlarzy

poznasz to zazwyczaj po tym ze jak dzwonisz na ogloszenie i slyszysz " a o ktore autko chodzi"

to zaraz mozesz odlozyc

 

i pamietaj na sprowadzone potrzebujesz jakies 2000 na oplaty

robilem to miesiac temu ale autko dostalem za free wiec sie opaclio

a jak sprowadzasz samemu to tez masz jeszcze koszta

 

tak wiec rozejrzyj sie lepiej u nas

 

[Gość Anonymous]

iras321 ja mam przejechane w tej chwili 98tys zrobilem tym autkiem jak na razie 30tys w moim posiadaniu i jedyne co musialem wymienic to swiece komplet olej co 30tys (rok) no i teraz czeka mnie wymiana tarcz na przodzie

z silnikiem zero problema pali na dotyk zima nie zima troche wyzsze koszty trakcji (mocowanie na 5 srob)

autko jest zrywne nawet przy pelnym obciazeniu wyjazdy narty deska bardzo dynamiczne i rewelacja sie prowadzi sztywne zawieszenie

testowalem tez silnik 1,7 tak jak pisalem wczesniej jednoosobowe takie jest moje odczucie

spalanie coz zima miasto potrafi nawet 8,5 lyknac latem miasto 7,5 trasa to juz kolo 5,5 nie raz nawet ponizej

wszystko zalezy jak dbasz o autko bo znam kilka osob ktore zajezdzily te silniki w 40tys z reszta u nas handlowiec zajechal w 7tys nowe mondeo zapomnial sprawdzac olej a silnik na dotarciu i troche go zuzywal

podsumowujac pelna satysfakcja z posiadania wlasnie tego silniczka polecam

 

[Gość Anonymous]

żebyś był zadowolony musisz naprawdę poszukać w bardzo dobrym stanie asterke z dizlem.NIe żałuj pieniędzy na sprawdzenie kompresji czy tam stanu turbo itd...bo gdy trafisz na "zajechanego dizla" to kasa będzie szła w tysiącach a nie w 50100 zł.Wiec im więcej astrek obejrzysz tym lepiej.Książka serwisowa...pierwszy właściciel chodź z tymi książkami serwisowymi to rożnie bywa.Ja bym kupił na dzień dzisiejszy autko z kraju....z polskiego salonu lub takie jak ktoś sobie sprowadził rok czy półtora temu dla siebie...bynajmniej masz pewność że przez ten okres nic się nie "sypało" bo gdyby było inaczej sprzedawał by ten samochód po miesiącu sprzedawał.A gdy kupujesz auto na celnych blachach to na dzień dzisiejszy teoretycznie kupujesz kota w worku bo nie wiesz jak to autko będzie jeździć za 510 tys i co będzie do wymiany.Ja mam autko od pierwszego właściciela.... wraz ze wszystkimi dokumentami itd tzn wszystko od a do z co ciotka dostała w salonie w dniu zakupuZrobiłem ponad 50 tys i co wymieniałem to termostat i świeczki....a oleje i amortyzatory itp to rzeczy eksploatacyjne.

 

[Gość Anonymous]

maniakopel z tymi salonami to ja bym nie byl taki pewnien

majac znajomsci mozna dokonac wymiany silnika z zafiry po przebiegu 290tys na taki co zostal oddany w salonowy komis po przebiegu 60tys

koszt 700pln + flaszka

przyklad jest autentyczny