1.0 40kW 12V X10XE UPG

[Gość Janek99]

Witam,

 

jakieś 3 tygodnie temu miałem zmienianą uszczelkę pod głowicą... Do tego napinacz i kilka innych rzeczy W ostatnią sobotę wyskoczył mi wężyk ze zbiorniczka wyrównawczego. Zmontowałem go, zalałem układ płynem chłodniczym, od tamtego czasu troszkę go ubywa, przy przegazowaniu na biegu jałowym biały dym wydobywa się z rury Po 8 dniach jeżdżenia na krótkich dystansach po mieście (po 4-5) km zauważyłem białą maź pod korkiem oleju... Czy to znowu może być uszczelka?? Samochód nie stracił "mocy", nie muli, praca ma średnią kulturę... Ehh Pozdrawiam

 

[Gość mech.]

Majonez pod korkiem to normalna sprawa przy takich dystansach i niskich tempertaurach. Co do bialego dymu to wcale nie musi to być płyn chłodniczy. Jak się jeździ na takich dystansach to układ wydechowy się nie nagrzewa i biały dym to normalka. Cięzko jest stwierdić na pewno, że jest to płyn chłodniczy. Niepokojacy jest fakt ubywania płynu. Nie napisałeś dlaczego wymieniałeś uszczelkę. Rozumiem, że był jakiś powód. Podczas wymiany uszczelki należało sprawdzć głowicę. Są firmy które sprawdzają szcelność głowicy ale teraz to juz po zawodach. Ja ostatnio miałem problem z dostawaniem się płynu do silnika. Objaw był taki, że oprócz oczywistego ubywania płynu silnik cięzko zapalał jak był zimny. Pomogła wymiana uszczelki oraz planowanie głowicy.

 

[Gość Janek99]

Czyli majonez w tym wypadku odpada jako objaw, bo faktycznie tak to wygląda. Biały dym z rury wtedy też się da wytłumaczyć. Po wypadnięciu tego wężyka uzupełniałem płyn chłodniczy i może to odpowietrzenie powoduje ten "ubytek". Dzisiaj położyłem karton pod silnikiem i chłodnicą i zobaczę czy są jakieś wycieki rano. Wymieniałem uszczelkę pod głowicą, bo pewnego dnia ciężko odpalał, następnego dnia ciężej, kolejnego nie odpalił wcale. Do tego objawy typowe - za wydechem dymu jak na konklawe, nawet bez gazowania, ubytek płynu... Dodam, że ogrzewanie działa wzorowo - tzn. po 3-4 minutach na biegu jałowym ciepłe powietrze z nawiewów lub po 2-3 km przejechanych. Ponadto po około 20 minutach pracy na biegu jałowym temperatura na wskaźniku osiąga 100 stopni, włącza się wentylator i temperatura spada, więc to chyba normalne zachowanie.

Edytowane 15 Grudnia 2011 przez Janek99

 

[Gość xflash]

Czyli majonez w tym wypadku odpada jako objaw, bo faktycznie tak to wygląda. Biały dym z rury wtedy też się da wytłumaczyć

teoretycznie to są objawy dostawania się płynu do cylindra(ów), ale biorąc pod uwagę porę roku to są normalne zjawiska. Jeżeli płynu ubywa to najpierw poobserwuj czy nie ma wycieków na zewnątrz na ziemię (tak jak napisałeś z tym kartonem) lub do kabiny - sprawdź czy wykładzina pod dywanikami jest sucha. Edytowane 16 Grudnia 2011 przez xflash

 

[Gość Janek99]

Witam ponownie,

 

po tych kilkudniowych oględzinach auta są wyniki obserwacji do zinterpretowania. Od początku:

 

1. Dymienie jest w granicach normy jak na te temperatury i porę roku (obserwowałem namiętnie inne auta na drodze i doszedłem do wniosku, że 3/4 ma padnięte UPG jeżeli to jest to)

2. Dolałem płynu chłodniczego jakieś 3 dni temu (i od tamtego momentu go nie ubywa w zbiorniczku - stawiam samochód specjalnie na płaskim parkingu przed marketem na każdą noc, by mieć dokładne "odczyty).

3. Jest delikatniutki nalot pod korkiem wlewu oleju (cały czas robię dystanse po 3-4-5 km z przerwami mniej więcej godzinnymi).

4. Z nawiewów leci ciepłe powietrze po 3 minutach od zapalenia auta.

5. Pod autem i pod dywanikami sucho.

6. Żaden z wężyków dochodzących do chłodnicy oraz do zbiornika wyrównawczego nie jest twardy jak kamień (da się normalnie ścisnąć).

7. Tam gdzie "wraca" płyn chłodniczy do zbiorniczka wyrównawczego nie tworzą się bąble, tylko jest pompowany normalnym i ustabilizowanym "ciurkiem".

 

To chyba tyle z moich obserwacji. Myślicie, że powinienem dać sobie spokój z tą uszczelką pod głowicą i bez obaw używać auta? Pozdrawiam

 

[Gość xflash]

Myślicie, że powinienem dać sobie spokój z tą uszczelką pod głowicą i bez obaw używać auta?

no raczej

 

[Gość Janek99]

No to panowie powiem Wam, że radość była przedwczesna... Dzisiaj rano zajrzałem pod maskę, skontrolowałem poziom płynu chłodniczego i był ok. Zapaliłem silnik i po chwili obserwacji z okolic takiej dużej pokrywy z tworzywa po prawej stronie silnika (stojąc przed maską) zaczął się wydobywać błękitnawy dymek, zatrzasnąłem maskę i pojechałem na uczelnię jakieś 5 km, na parkingu pod wydziałem zostawiłem odpalone auto, a z tyłu smuga białego dymu, pod korkiem wlewu oleju pełno majonezu, na bagnecie oleju pęcherzyki powietrza i spadek płynu w zbiorniczku o jakieś 2 cm w stosunku do początku... Poza tym bulgotanie słyszalne w środku jakby za środkową konsolą, auta przy przyspieszaniu. Dzwoniłem do mechanika, który wymieniał mi tę uszczelkę pod głowicą i wykluczył jej zużycie po miesiącu i mówił, że to może być dziurawa głowica... To mój dobry i zaufany mechanik - nigdy nie oszukał ojca i wszystko było w Scenicu zrobione na tzw. "cacy". Jutro do niego podjadę jak wrócę do domu (i odpalę auto)...

 

[Gość xflash]

Mechanik zdejmie głowicę to się okaże co jest nie halo. Uszczelka może się szybko wypalić gdy jest np nierówność na bloku - przerobiłem to sam - ta wąziutka powierzchnia pomiędzy cylindrami była lekko wklęsła i tam mi się właśnie przepaliła uszczelka. Jeżeli uszczelka będzie cała to głowica do badania szczelności.

Jak to powiedział Ryszard Ochódzki: "trudno, co robić..."

 

[Gość Janek99]

Hmm, autko odstawiłem do mechanika Będę dzwonił we wtorek co i jak z nim... Jeżeli to jest "nierówność na bloku" to głowica do wymiany?? Bo jeżeli dziurawa to zrozumiałe, że będę musiał ją wymienić... Heh, denerwująca jest ta cała zabawa

 

EDIT: problem został zażegnany, a winowajcą okazał się termostat - po jego wymianie, wymianie płynu chłodniczego i odpowietrzeniu układu wszystko działa jak należy. Pozdrawiam

Edytowane 5 Stycznia 2012 przez Janek99