Z20LET wypadanie zapłonów

[ja37]

Witam.

Jak w temacie silnik Z20LET przeszczepiony z Zafiry A OPC 200KM.

Wsio było gitara ze 2,5 roku, dopóki nie pokusiłem sie o wirusa.

Spoko, program fajny, dmucha 1,1 bara, wrażenia .....chyba nie muszę pisać

Niestety przyszedł czas na awarie......

Powyżej 0,7 bara zaczynaja wypadać zapłony.

Objawia sie tym, że auto ma czkawkę, a z wydechu wali jak z kałacha.

Jak złapie 1 bar doładowania, to znów ma chęć jechać.

Najgorsze, że nie zawsze tak jest, rano jedzie, że z butów wywala, a wieczorem krzaczy, nie ma reguły, więc mechanika odpada.

Co robiłem:

Sprawdzenie rozrządu - OK

Podmiana cewki - bez zmian

Podmiana czujnika doładowania - bez zmian

Wymiana świec na denso irydowe dedykowane do let 240KM - bez zmian(poprawiła się kultura pracy na jałowym - można kawę pić)

Wymiana komputera - bez zmian

Wgranie ponowne programu - bez zmian

Sprawdzenie dolotu - szczelny

sprawdzenie mas, dodanie masy na komputer - bez zmian

 

Prawie mi się skończyły pomysły......coś, ktoś?

 

Jeszcze mam jedno podejrzenie - wiązka silnika, tuż za wtyczką kompa jest połączenie zbiorcze mas, może tu jest problem.

Proszę o konkretną pomoc.

Pozdro.

 

 

 

[ja37]

No dobra, poradziłem sobie sam.

Krzaczył zegar AFR, jest odłączony i auto działa.

To dziś jedziemy z programem PH3, 1,5 bara doładowanie.

Jakby ktoś coś z łódzkiego, to mam Kess, można programować.

 

[ja37]

Nie tak szybko, sonda sie rozkraczyła na maxa.

Napięcie pokazuje nawet 4V, a jest jednowoltowa.

Spalanie skoczyło na jakieś 34l/100km.......

Wymiana sondy wreszcie zakończyła kłopot, jest gitara, mieli na trójce do odcinki - 8200

 

[GrzECHO]

Czyli na którym programie ganiasz?

 

Tak dla potomnych fotka motorowni, mniam:

 

https://lh3.googleusercontent.com/Av6mqnwmgQDta-LHP2y1Jrj-espjtLzh_mz7fCMoje6gYc9Ce_J2h4fHXHaR3vJS52Y0PZbw5Eq-qkWEA5lmKTeeRrnnIRV_tKpdxi0i1cHIZPcB4uatI-FCawaA08_lb90i9_OxqaL3DLDEScU9lP4NBHo4tofXcHv7UsgwZwapqfVDnQKC5LCIceeMyzZuS-LhFj2D_9kOckEd3XQ-fbg2uHx1Iy8GtYziDRnudq8Ag_sO9e1JkEEkxtrAvS3SwGuRRj5wWjnmEnqloHC2ZbSGlWu54qfpUbXnpib-EF6tB5Bb1P0Lf30VGucXvPIR2eDR53l4Smgbq-GgrQcjDV6g59O_T4KZqpgkq1FnLimeVFgxQyIdpBWEfnMOD0J2NMdDvWD4du8wBpmDBWqpTaiV5O4SrnF1r0QvcILw8J_JSBiE_mNSklU76W0YDYCpd62KUYejwOSI9ala1bQ6aieID_altgserU_dD9fzt0wNMquJrntFSqRAxz13E7W5iBEc4ttrH6mRj1jDYEI2prgeLRUIgG11gpASquxF5n13v_ppOSSgwSIt0YlPscYlAEx1I7UmPlBLxp_pSsOvFYWI-lzn9z2Z-GgZwAqrEMvfIpdx=w1369-h770-no

 

[ja37]

Na razie nie Twój

Postaram się w sobotę przy okazji zamienić komputery.

 

Jeszcze wymienię czujnik temperatury, bo oszukuje - na zegarach 90, a czujnik swoje - 83

Zegarów jestem pewny, bo komplet z czujnikiem przełożony z xe.

A oba czujniki są obok siebie.

 

[ja37]

No to teraz podam chyba ostateczne rozwiązanie problemu.

W końcu spadło całkiem kolanko węża z turbiny.

Dziś poskładałem i o dziwo zapłony nie wylatają.

Myślę, że to kolanko od jakiegoś czasu się wysuwało spod opaski i powoli objawy się nasilały.

A tego nie widziałem, bo bez zdjęcia chłodnicy nie ma tam dostępu.

A samo ruszanie wężami nic nie mówiło, bo opaska jeszcze trzymała.

Reasumując - zaczyna strzelać z wydechu - sprawdź szczelność dolotu.

 

[GrzECHO]

Nareszcie...

Teraz czas na lambde

 

[ja37]

Tera czas na 1,5 bara

 

[ja37]

Długo się baruję z tym strzelaniem, coś poprawię, jest dobrze, a na następny dzień źle.

Masę rzeczy próbowałem, teraz mam 2 tropy.

Jeden - pierwsza lambda.

Stoi cały czas na ubogo, bardzo niechętnie zmienia wartości, jak już zmienia to w granicach 400-68o mV

Postaram się w weekenda zmienić.

 

Druga - zaobserwowana przed chwilą.

Docisnąłem, zaczęło strzelać, zaczęła migać kontrolka check.

Czyżby immo krzaczyło?

Zgasiłem i odpaliłem bez kłopotów.

Czas chyba sprawdzić wtyczkę do pętli.

 

[ja37]

Temat chyba można zamknąć.

Myślę, że wreszcie naprawiłem.

Z warsztatu do domu mam 7km, ani razu się nie zająknął.