Skocz do zawartości

Powietrze w wężyku pomiędzy filtrem paliwa a pompą wysokiego ciśnienia


Rekomendowane odpowiedzi

w vivaro jest sterowanie podgrzewaczem, w dieslu to przydatne w filtrze

nie twierdze ze podgrzewacz jest niezbedny a filtr z foty jest zly chociaz chinsko wyglada tylko twierdze ze jest ori obudowa solidnie wykonana i nie bedzie wisiec na trytytkach

 

Witam po kilku dniach...
Więc dzisiaj wymieniłem wkład filtra i gruszkę. Poskładałem wszystko bardzo starannie, napompowałem paliwka i jak zwykle odpalił od strzała. Silnik pracował kilka minut a wężykach teraz jest totalnie zero powietrza. Ale to co zobaczyłem w środku gdy wyjąłem stary wkład filtra to jakas masakra. Filtr czarny jakby się kąpał w smole no i czarny szlam na spodzie obudowy filtra. Oczywiście wszystko wyczyszczone i poskładane jak trzeba. 

 

Więc auto popracowało kilka minut i ruszyłem na jazdę próbną. Pierwsze 3 -4 km wszystko OK ale dojechałem do skrzyżowania, redukcja- gaz i szarpnął znowu. Z ledwością zjechałem ze skrzyżowania i zaraz za nim zatrzymałem się sprawdzić jak wyglądają wężyki paliwowe. Auto pracowało na biegu jałowym a ja szybko wyskoczyłem z auta i maska w górę ....niestety po raz pierwszy silnik zgasł i to na biegu jałowym ale co ciekawe wężyki były pełne paliwa i bez powietrza. Ponownie przekręciłem kluczyk i silnik odpalił od strzała. Znowu popatrzyłem, poruszałem kilka wtyczek pod maską i ruszyłem normalnie dalej. Po kolejnych 3-4 km na przy dojeżdżaniu do kolejnego skrzyżowania znowu czkawka !....Zatrzymałem się i znowu obserwuję wężyki a silnik pracuje....i tak jak już wcześniej totalnie zero powietrza w wężykach. Ponownie poruszałem i po dociskałem różne wtyczki i tak dla zabawy zdjąłem wtyczkę z czujnika na listwie paliwowej. Mam na myśli czujnik z dużym łbem na klucz (chyba 27) ......no i zdjąłem wtyczkę i auto zgasło. Założyłem wtyczkę ponownie, odpaliłem silnik i ruszyłem dalej. Pojeździłem po mieście jakieś 40 km, .....skrzyżowania, dziury, dłuższe proste odcinki itp .....no i już nic się nie działo...auto chodziło jak marzenie. Ale nie mam pewności, że ten cholerny objaw znowu nie powróci a raczej jestem pewien, że powróci....sęk w tym, nie nigdy nie wiadomo kiedy i po jakim dystansie.

 

Nie wiem, co mógłbym jeszcze sprawdzić i w jakim kierunku iść ....może jakies sugestite ?

 

Pozdrawiam, 

Marek

 

Jest dostęp do baku tak jak w przypadku pompki elektrycznej? Zobaczyć czy nie ma tam syfu, może wyjść tak że zaraz będziesz co chwilę zmieniał filtr paliwa aż z baku nie wyciągniesz całego syfu. Jest możliwość aby olej silnikowy przedostawał się do paliwa w jakiś sposób takie pytanie poza konkursem?

 

17 godzin temu, MarekP napisał:

Założyłem wtyczkę ponownie, odpaliłem silnik i ruszyłem dalej. Pojeździłem po mieście jakieś 40 km, .....skrzyżowania, dziury, dłuższe proste odcinki itp .....no i już nic się nie działo...auto chodziło jak marzenie.

 

 

Mi to by dało do myślenia.

Może styki we wtyczce poprawić, posikać ,,kontaktem,,

Ale wiązkę od tej wtyczki bym też sprawdził.

 

Witam po kilku dniach. 

W zeszły weekend jeden z kolegów podpowiedział mi,że mogę mieć zapchane sitko w zbiorniku. Więc jako,że nie mam na tą chwilę wiele czasu na wywalenie i czyszczenie zbiornika to zdecydowałem,że przedmucham kompresorem wąż,który doprowadza paliwo do filtra....oczywiście nic to nie dało. Teraz wracam na weekend do domu 400 km i auto przerywa już co chwilę....trochę jedzie normalnie ale większość drogi nie da się jechać. 

 

Dzisiaj zauważyłem jeden objaw....natychmiast po odpaleniu silnika nie reaguje pedały gazu....dopiero po 5-7 sekund od odpalenia zaczyna normalnie reagować. Odpiąłem też na chwilę przepływkę i auto zgasło.....ale jak już było rozgrzane to po odpięciu przepływki nie ma żadnej reakcji....silnik chodzi na wolnych obrotach identycznie jak z podpiętą przepływką. Próbowałem jechać bez przepływki ale auto straszny mół i też szarpało. 

 

Panowie.....może ten brak reakcji na gaz w pierwszych sekundach po odpaleniu da jakąś podpowiedź??.....co myślicie?

 

Aha...zauważyłem jeszcze,że w momencie,w którym powstaje objaw przerywania słychać bardzo wyraźnie jak za klekoczą wtryski 

Edytowane przez MarekP

 

Witam Ponownie ..
Z wielkim trudem dojechałem dzisiaj do domu....tak źle jeszcze nie było !! ....Całe 400 km drogi to masakra, non stop odcinanie pracy silnika.

Teraz nazwałem to odcięciem pracy silnika, ponieważ dzisiaj podczas tak intensywnego przerywania normalnej jazdy, wysłuchałem zupełnie inne objawy niż wcześniej mi się wydawało.

 

Tak więc ten wątek uważam za zamknięty ponieważ nie ma nic wspólnego z pęcherzykami powietrza w przewodach paliwowych, które zniknęły po wymianie wkładu filtra paliwa a usterka nadal jest.

 

Jutro zakładam nowy temat z dokładnie opisanym objawem usterki.

 

Pozdrawiam

 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności