Co lepsze Opel Astra 1.7 DTI czy 2.0 DTI ?

[Gość Anonymous]

Mam zamiar zakupic Opla Astre rocznik 2000-2001 ale nie wiem z jakim silnikiem 1.7 dti czy 2.0 dti. Słyszałem że ten 1.7 dti to Isuzu i jest mniej awarujny ale ma tylko 75KM a 2.0 już ma 101KM. Co byście mi doradzili? może ktoś z was ma Astre z tymi motorami i mi podpowie co jest lepsze ?

[glow=darkred][/glow][shadow=red][/shadow]

 

[ Dodano: Nie Sty 17, 2010 17:31 ]

Mam zamiar zakupic Opla Astre rocznik 2000-2001 ale nie wiem z jakim silnikiem 1.7 dti czy 2.0 dti. Słyszałem że ten 1.7 dti to Isuzu i jest mniej awarujny ale ma tylko 75KM a 2.0 już ma 101KM. Co byście mi doradzili? może ktoś z was ma Astre z tymi motorami i mi podpowie co jest lepsze ?

[glow=darkred][/glow][shadow=red][/shadow]

1.7 JEST LEPSZY

 

[Gość marceli szpak]

W czym niby ma być lepszy 1.7? jak nie padnie głowica, to zawór pompy wtryskowej,itd. Nie poleciłbym tego silnika (y17dt), 160-180 tys i remont nieunikniony. Ktoś powie mało pali, ale wszystko oddasz później mechanikom i jeśli będziesz miał szczęście to będziesz mógł nim znowu jeździć jakieś 150 tys. daj Bóg!

 

[rostex]

Jeśli dbasz o 1.7 DTI, tzn. zmieniasz filtr paliwa na czas, pilnujesz stanu płynu chłodzącego i okresowo np. co 3 lata go wymieniasz, lejesz dobre paliwo i zmieniasz filtr powietrza, to tylko PSJ możesz go zabić. Te silniki kręcą 300 tys km bez większego problemu.

 

[wesol]

rostex, zagwarantujesz to ?? Nie ma jakichs przelicznikow ze po jakims przebiegu padnie pompa w 2.0 DTI czy tez glowica w 1.7 DTI. Padnie to padnie nawet po 50 tys km a wcale nie musi pasc nawet po 300 tys. Az tak duzego znaczenia to czy sie dba o aut to niesadze. Wiele osob dmuchalo,chuchalo a i tak padla pompa.

 

[rostex]

Akurat w przypadku 1.7 Isuzu pompy nie padają, więc jeśli dbasz o stan i jakość płynu chłodzącego to od czego ma paść głowica, bo nie rozumiem tu czegoś?! Tylko błagam, nie przywołuj tu po raz milion dwieście tysięcy dwudziesty ósmy raz silników TDI, błagam!!! Nie mogę już tego czytać

 

[Gość Omnibs]

rostex, zagwarantujesz to ?? Nie ma jakichs przelicznikow ze po jakims przebiegu padnie pompa w 2.0 DTI czy tez glowica w 1.7 DTI. Padnie to padnie nawet po 50 tys km a wcale nie musi pasc nawet po 300 tys. Az tak duzego znaczenia to czy sie dba o aut to niesadze. Wiele osob dmuchalo,chuchalo a i tak padla pompa.

A tu bym się nie zgodził...dbanie ma znaczenie. Chociażby wpływa na długość życia turbiny oraz również na samą pompę. Mam tu na myśli szybką interwencję w przypadku problemów z odpalaniem. Często ludziska bagatelizują problem z odpalaniem i "chechłają" silnik kilka miesięcy, a potem zdziwienie że pompka padła. Należy również pod uwagę wsiąść styl jazdy...który wymiernie wpływa na zużycie pompy i nie tylko.Więc powiedzenie "jak dbasz tak masz" doskonale sprawdza się przy samochodach.Oczywiście zdarzają się wyjątki kiedy faktycznie pompa pada powiedzmy przy 50 tyś ale to już raczej przypadek i dotyczy wszystkich marek. Generalnie z doświadczenia wiem że pompy VP44 spokojnie dociągają do 400 tyś.( znam ze dwie osoby z takim przebiegiem). Zarówno w 2.0 jak i 1,7 padają pompy...ale to nie jest problem...po przy tak dużych przebiegach mają prawo paść . A swoją "szosą" to wystarczy popatrzeć na nowe wózki w których wtryski/silniki/turbiny i skrzynie...normą są koła dwumasowe potrafią już padać przy przebiegach rzędu 70 tyś i to marki typu VW, Mazda, Audi. Więc jak dla mnie stare konstrukcje opla są bardzo wytrzymałe!!!

 

P.S Do Rostex. Pompy w 1,7 także padają ale głównie sterowniki. Głowice również czasami padają z powodu np. przegrzania, lub mikro pęknięć( słyszałem o tym od kilku osó

 

Pozdrawiam

 

[rostex]

Jest jeszcze jeden aspekt w przypadku VP44. Na forum VKP swego czasu roiło się od ludzi opisujących problemy padniętych pomp w Vectrach B z roczników 98-02 z "przebiegami" 160-180 tys km. Należy sobie zdać sprawę że większość (jak nie wszyscy) kupili auta z kręconymi licznikami, które w rzeczywistości mają po 300-400 tys km. Wystarczy wejść na forum bezwypadkowe.net i zobaczyć jak wyglądają auta po 300 tys km, idento z tymi 160 tys. Ludzie wierzą w to, że 3/4 samochodów w granicach 8-10 lat, mowa oczywiście o dieslach z Niemiec czy Holandii mają autentyczne przebiegi. Przecież to jest śmiech na sali.

 

A potem piszą, że mają 168 tyś na szafie i im pompa padła. Niemiec jeździł 10 lat, a Polakowi po 2 miesiącach padła pompa. Nie wydaje Wam się to dziwne?

 

[Gość Anonymous]

Jeśli dbasz o 1.7 DTI, tzn. zmieniasz filtr paliwa na czas, pilnujesz stanu płynu chłodzącego i okresowo np. co 3 lata go wymieniasz, lejesz dobre paliwo i zmieniasz filtr powietrza, to tylko PSJ możesz go zabić. Te silniki kręcą 300 tys km bez większego problemu.

 

 

Pozwole sobie stwierdzić że 300000 tys km bez problemu robi większość diesli. Tyle tylko żę niestety 10 letniego diesla z mniejszym przebiegiem ze świecą szukać. No ale większość ludzi wciąż wierzy sprzedawcą że diesel z 2000r ma przejechane 180000 km. I że niemiec jeździł nim tylko do kościoła. No więc jeśli mówimy - dziesięcioletni diesel to auto ma już pewnie ponad 300-może 400 tys km. I tu powstaje stereotyp padniętej pompy na 200000tys km, oczywiście auto rzeczywiście ma dwa razy tyle. No i tu koło się zamyka. Bo zgodzicie się żę jak coś ma nakulane 400 tys to ma prawo już się zepsuć większość podzespołów. Nie piszę musi, ale z całą pewnością ma prawo.

 

[Gość Anonymous]

I tu koledzy maja racje;)

 

[Gość Bogo]

Akurat w przypadku 1.7 Isuzu pompy nie padają

Zgodzę się z Tobą że pompy nie padają, ale sterownik pompy wtryskowej jak najbardziej