Wypadanie zapłonu Opel Astra 1.6 16V 2002r. Z16XE

[Gość Anonymous]

Już napisałem wszystko co mam w tym temacie do powiedzenia i kończę dyskusję.

Powodzenia.

 

[Gość Anonymous]

juz opisywalem co działo sie w mojej astrze do rozgrzania silnika nawed 5 razy przestawał palic na wrzystkie tłoki.mechanik stwierdził wypadanie zapłony na wrzystkich tłokach zaproponował wymiane CEWKI nie skozystałem z propozycj skasowałek tylko błedy..wlałem dodatki do poliwa CZYSZCZENIE ZAWORÓW I CZYSZCZENIE WTRYSKÓW zatankowałem 98 do pełna..Do tej chwili przejechałem 360km przez 2 tygodnie narazie silniczek chula wczoraj byłem u machanika niema zadnych błedów..oby tak dalej.

 

[Gość slakaz]

Witam. Strasznie długi, a zarazem ciekawy ten wątek . Podepnę się ze swoim problemem.

Ostatnio zauważyłem, że jak przegonię moją astrę do 6000 obrotów na biegach 1-4 to zapala mi się na stałe kontrolka od trakcji(nie miga tak jak przy buksowaniu). Jako, że często tak nie robię to i często się tak nie dzieje. Przy normalnej jeździe po ponownym uruchomieniu silnika kontrolka gaśnie. Błąd jaki odczytuję metodą gaz-hamulec to 0571.

Co to jest i czy groźne?

 

[Gość Anonymous]

podzielę się moimi spostrzeżeniami, które oczywiście pokrywają się z innymi. Silnik pokazuje błędy w okresie jesienno zimowym, na zimnym silniku itd.. podmiana cewek, świec nie pomaga itd..

 

a teraz kilka spostrzeżeń których nie zauważyłem wcześniej.. u mnie pojawiał się błąd 303 czyli trzeci cylinder.. jako że świece, dis-a sprawdziłem wcześniej, postanowiłem zamienić miejscami wtryskiwacze i zamieniłem miejscami 3 z 2. Następnego ranka, zimny silnik jest błąd, odczytuje ... 301.... i od paru miesięcy od podmiany wtryskiwacza 3 z 2 mam błąd na 1 cylindrze..

 

to jedno ze spostrzeżeń a teraz inne.. wiele się pisało o tym że błąd jakby mniej występuje gdy na zimnym silniku jedziemy ponad 3000 obrotów. a ja zauważyłem że to niekoniecznie jest regułą. U siebie w aucie po wielu różnych próbach mogę bez problemu wywołać ten błąd, jadąc rankiem zimnym autkiem powyżej 3000 obr ze stałą prędkością obrotową np przez 20-40 sec. Zauważyłem też że mogę jechać też tak że ten błąd nie nastąpi. Po prostu nie trzymam na zimnym silniku pedału gazu cały czas na stałym poziomie..(stałe obroty silnika przez jakies 20-40 sec). Wystarczy że co jakiś czas zdejmę nogę z gazu, zredukuję bieg, albo zmienię na wyższy.. może tez spróbujcie tej techniki porannej jazdy, przez kilka dni i sprawdźcie czy u was jest podobnie.

 

W serwisie opla sprawdzili i zmierzyli każdy czujnik czy element elektroniczny, który mógłby być odpowiedzialny za tę usterkę i nie wykryto nieprawidłowości. Ale znowu u mechaników z opla nastąpiła sugestia o, nie sprzeczając się o terminologię, "zamuleniu silnika". Myślę że może jest w tym doza prawdy gdyż usterka często występuje u ludzi którzy jeżdżą niewielkie odcinki tras, głównie po mieście i często wg zasad ecodrivingu.

 

reasumując, przegoniłem dzisiaj "mego pojazda" przez kilka kilometrów w zakresie 4000-5000 obr., wstawiłem do garażu i jutro spróbuje wywołać błąd..

 

acha, ciekawi mnie jeszcze jedno.. nie wiem jak jest u was ale u mnie pojawiają się błędy P0301, P0300 i P0300[0B] ten ostatni to wg programu odczytującego (op-com) przerwa w zapłonie spowodowana niskim stanem paliwa. A w zbiorniku ponad połowa.. więc zastanawiam się czemu taki kod błędu..

 

pozdrawiam wszystkich zatroskanych o swoje maszyny, użytkowników forum

 

ps chciałbym dodać że gdy złapie błąd czyli zaświeca się kontrolka i czuje że auto pali na 3 cylindry to zatrzymanie samochodu i ponowny rozruch po chwili eliminuje to że silnik chodzi na 3 cylindry.. oczywiście kontrolka świeci.. czasem jak mi się nie chce zatrzymywać to wyłączam stacyjkę w czasie jazdy i zapalam po chwili starterem nie zatrzymując się .. tez pomaga

 

[Gość Anonymous]

U mnie w Corsie dzisiaj 2+ stopnie odpaliła i jechała bez problemu wczoraj -3 stopnie i znowu błąd i pracowała na 3 garkach. Jak tylko jest kilka stopni na + to autko jeździ dobrze, to jest dziwne sprawa gdyby był zamulony to chyba jak jest temp + też by kulał. Mechanicy rozkładają ręce chcą zaglądać do środka czyli planowanie szlif itd.. ja na razie nie planuje rozbierania silnika może do następnej zimy ktoś znajdzie rozwiązanie problemu. Testowałem już kilka razy takie coś kiedy zaczyna kuleć, odpaliłem auto i na postoju czekałem jak zacznie kuleć jak już terkotał czekałem niech pochodzi jeszcze minute gasiłem odpalałem i czasem odpalał dobrze a czasem trzeba było zgasić zapalić kilka razy aż załapie już na 4. Tylu nas ma z tym problem i nikt nie wie co z tym zrobić .

 

[Gość tomaszwroc]

Witajcie. Dwa tygodnie temu, rozebrałem głowicę. Oczywiscie czyszczenie, wymiana dniazda na 4 cylindrze, i skrócenie trzonków zaworów. Po złożeniu i pierwszej jeździe... To nie to auto!!! Udało sie tak, ze na zewnątrz była jeszcze temperatuta ponizej zera (-7/- Asterix sprawowal się bez zarzutu mam nadzieje ze problem wypadania zapłonów zażegnany. Dodam ze do dziś jest OK. Oby tak dalej. POSIADAM ZAPASOWY DIS DO PODMIANKI

 

[Gość Anonymous]

Spora część forumowiczów pisze że planowanie, szlifowanie gniazd itd... daje rezultat tylko cholerka czemu jak jest temperatura na plusie nawet +3 moja Corsa jak i Astra sąsiada już nie mają problemu z wypadaniem zapłonu ? a przy minusowej temperaturze ostatnio było to co dzień rano. Czyli wniosek jest taki że jak jest ciepło to sam się odmulił ? bez sensu

 

[Gość Anonymous]

Ciekawe spostrzeżenie. U mnie było troszkę odwrotnie, zapłon wypadał przy temperaturach 0-10 stopni powyżej zera. W czasie mrozów problem nie występował. Czytając jeden z poprzednich wpisów mogę potwierdzić że zapłon wypadał zazwyczaj przy stałej prędkości gdy jechałem z nią przez kilkanaście sekund.

No i przy jeżdzie ekonomicznej nawet gdy stawałem na światłach czułem lekkie wibracje silnika a gdy jazda jest bardiej ostra, silnik na postoju mruczy idealnie.

 

[Gość slakaz]

Witam ponownie. jak już pisałem, miałem błąd 0571. Wymieniłem czujnik świateł stop i błąd zniknął. Przez jakiś czas było ok. Teraz co jakiś czas podczas jazdy przy wciśniętym pedale gazu auto zachowuje się jakbym hamował silnikiem. Puszczenie gazu i ponowne wciśnięcie do tej samej pozycji powoduje kontynuowanie jazdy, aż do kolejnego takiego zdarzenia. Poza tym na zimnym silniku auto przy wciśnięciu na 2-3 cm gazu nie reaguje. Reaguje dopiero na mocniejsze wciśnięcie. Na ciepłym tego nie ma. Odczyt błędów metodą gaz-hamulec powoduje miganie nieustanne kontrolki z kluczykiem. Co ciekawe, odpięcie komputera od gazu i jakiejś kostki z bodaj 11 pinami powoduje, że kontrolka przy teście gaśnie, a ww. objaw występuje po około 10-15 km i kontrolka znowu miga przy teście. Podczas jazdy nie zapala się żadna kontrolka. Googluję i szukam na forum już z miesiąc, ale nic nie znajduję podobnego do mojego przypadku. jak ma ktoś jakiś pomysł oprócz "jedź na tech" to będę wdzięczny.

 

[Gość artur87rk]

No i ja wracam ciagle do tematu bo ciagle nie udalo mi sie rozwiazac mojego problemu, chociaz usterka nie juz tak natarczywa jak przez ostatnie dni zimna. Teraz zdarza mi sie, ze opelek co jakis czas ( z rana) traci moc i po wylaczniu silnika i odczekaniu sek. autko chodzi caly czas i caly dzien bez zarzutu. Bylem u 3 innych elektrykow samoch. u kazdego ten sam blad ( wypadanie zaplonu , cylinder 2, 3 i 4 ) choc jak dzisiaj bylem to juz pokazalo tylko wypadanie na cyl. 4 . Mam wymienione pol auta, kazdy z tych elektrykow twierdzi, ze zostaje tylko sterownik. I teraz pytanie... Czy mam kupic nowy, uzywany, czy ten moj dac do przelutowania ?! Bo w tym aucie juz chyba wiecej nie da sie wymienic i nic wiecej zrobic