Wyrzucanie wody z zbiorniczka wyrównawczego.

[Gość harnas1515]

Opel ma układ zamknięty. Więc jest to układ cisnieniowy. Musi mieć ciśnienie do prawidłowej pracy.

I nie wolno go ruszać. Odkrecanie podczas pracy silnika grozi wypadkiem.

W innych modelach gdzie są układy otwarte jest inaczej skonstruowany mechanizm i odczyt czujników.

 

 

100% WYROSTEK. Jeśli nie zrobisz tego, to temat będzie się powtarzał.

 

 

 

[Gość Kacper]

 

 

Absolutnie nei ma tam zadnego cisnienia. w ukladzie wodnym.

Chyba z rok temu nie dokręciłem korka płynu. Na postoju silnik pracował, temperatura poszła w górę i wywaliło płyn.

Autko śmiga nadal bez problemowo.

 

Wesol ciebie o taką nieznajomość bym nie podejrzewał. Chyba nagram przy okazji filmik co się dzieje z płynem gdy silnik gorący.

 

[Gość harnas1515]

Ps.

Do odpowietrzenia trzeba mieć układ zakrecony, a nie zdjęty korek.

 

 

[wesol]

Chyab od 1995 roku to wszystkie auta maja system zamkniety. TO nie stary żuk czy nysa czy fiat 125 by byl otwarty. Tez slyszalem rozne teorie ze odkrecasz korek i psykniecie musi byc. Tez tak mialem w sharanie. Psykalo tak srednio. Potem zaczelo mi wywalac plyn jak dobrze dalem mu w planik. Poziom sie podnosil i opadal jak odkrecalem korek. Jak wymienilem uszczleke pod głowica to juz nie ma zadnego psykniecia przy odkrecaniu korka. Co dziwne to powiem ze paru kolegom sprawdzalem w sharanach i tez psykalo. Jako se znalem temat to odrazu mowilem niedlugo UPG. Mówili atam gadasz za za pare miechów- ty miales racje UPG do robienia. Pojechalem jeszcze sprawnym autem na chipsa do Gdanska do Tune up i RObert mnie pyta na wstepie. Robiles juz uszczelke pod glowicą? mowie nie. No to bedziesz robil zapewne. No i powrót do domu i pare miechów i robilem UPG. Pitolenia ze tma jakies cisnienie ma byc to nie slucham. Skad cisnienie ludzie zastanowcie sie. Co ma robic to cisnienie. Wiecie ze w korku jest grzybek ze sprezyna i jak przekroczy pewne cisnienie to sie uniesie i upusci nadmiar. Jesli twierdzi ktos ze rozgrzewanie sie cieczy i powietrza w ukladiz ewodnym powoduje rozrszerzenie powiem zgoda. Tylko na rozgrzanym aucie odkrec korek to odrobine moze psyknac. Lecz po ostygnieciu i ponownym rozgrzaniu nie ma wtedy prawa juz psyknac. Jak sie robi nadcisnienei to powinno sie robic podcisnienie jak ostyga co nie? Opli przerobilem na podnosnik z 1000 sztuk. Cos tam wiem na ten temat. CO przeglad to trzeba bylo przeciez sprawdzac ilosc plynu i temperature krzepniecia.

 

[Gość Kacper]

No dobra, to dlaczego rośnie u mnie tylko na rozgrzanym silniku ?

Jeśli uszczelka puszcza to powinno być ciśnienie też na zimnym.

 

Płynu mi nie ubywa, silnik odpala bez najmniejszych problemów. Moc nie zmniejszyła się - przynajmniej nie zauważyłem.

Każdej zimy mam też inne objawy które mogą wskazywać uszkodzonie UPG.

Masełko pod korkiem dymienie na biało z wydechu - ale to wina zapewne małych przebiegów.

Rozumiem że po pojawieniu się pierwszych objawów można pojeździć jeszcze parę miesięcy ale nie parę lat.

 

[rafalgrzegorz]

Chłopaki nie kłóćcie się bo po części każdy z was ma racje.

Ciśnienie jest naprawdę niezbyt wysokie, za jego wartość odpowiada zawór w korku zbiornika wyrównawczego ( w zbiorniczku zawsze jest ciecz a nie para, nawet jak ktoś jeździ na wodzie).

Płyny chłodnicze mają właściwości rozszerzające przy wzroście temperatury.

Są różne metody odpowietrzania układu, mnie akurat tak uczyli ( i jak do tej pory zawsze było ok. mam na uwadze zimny silnik i pusty układ).

 

[Gość harnas1515]

Wesol proszę cię...

 

Z całym szacunkiem twojej wiedzy, ale nie masz racji.

 

I nie odsyłaj mnie do jakichś zukow czy dużych fiatów, bo to świadczy tylko twojej wiedzy, lub jej braku.

 

 

A to tylko czysta fizyka.

Zależna od temperatury pracy dla danego silnika.

 

 

[wesol]

Okej. Nie ma problemu. nie bede sie klócil. Mam nadziej ze choc z 10 silnikow z UPG robiliscie na łeb.

Ja swoim z padnieta UPG bylem w Gdansku na chipsie. Zaczynala mi wtedy padac upg. Ze szczecina do gdansa jest okolo 330 km. Tak wiec zrobilem rundke prawie 700 km plus chips i na hamowni hamowalem z RObertem auto chyba z 10 razy. Wystarczylo poczatkowo ze na autobanie deplem tak na top speed i plyn wywalało plus temperatura na zegarach 120. Pozniej juz bylo gorzej bo wystarczylo tylko troche przydeptac i mi plyn wywalalo. SPokojnie czyli bez szalenstw bez palowania mozna bylo by tym autem jezdzic bez problemu. Czemu umnie nie robi sie zadne cisnienie??

 

Jakies dziwne przypadki rozpatrujecie. Padniete upg to zaraz musi sie woda lac wiadrami i bulgotac w tym zborniczku?? TO nie zarowka ze ma dwa stany. Dobra albo przepalona. Tu moga sie mieszac plyny ustrojowe silnika jak i moze poczatkowo tylko troszke dmuchac w uklad wodny co czesto sie zdarza. Plynu niemusi ubywac. Ojciec w berlingo swoim tez mi mowil ze przeczuwal UPG a plynu mu nie ubywalo. Pozniej przy wyjedzaniu z garazu ( dosc stromy ten garaz) to mu para z wydechu szla i zaczelo sie powolne ubywanie plynu. Odrazu miwie z eojciec to lata raczje powoli. Bez agresji i dl aniego auto jak ma 60 koni to demon predkosci.

Edytowane 22 Września 2014 przez wesol

 

[Gość harnas1515]

Posłuchaj jak wspomniałem fizyka.

W moim drugim aucie V6 normalna temperatura pracy jest dość wysoka. Pierszy bieg wentyla ma się załączyć przy 104stopniach a drugi przy 108.

 

Więc jak według ciebie może pracować ten silnik prawidłowo zalany na przykład wodą ? Jeśli t temperatura wrzenia wody ma 100 stopni.

Temperaturę wrzenia można przesunąć w górę tylko tworząc ciśnienie.

Jeśli mi, lub któremuś koledze uszkodził się zawór w korku zbiorniczka to temperatura dziwnie rosła. Lub zaczynało wywalac płyn górą po zwiększeniu objętości.

I wcale nie trzeba mieć uszkodzonej uszczelki.

 

Oczywiście w przypadku uszkodzenia upg też może płyn wywalać.

Ale wtedy można zrobić prosty test za 20 zł. na zawartość spalin w płynie.

 

Sprawdź przykładowo - primere, voyagera lub jakiegoś hundaja z układem przelewym otwartym.

 

 

[Gość Kacper]

Zakładam Wesol masz racje. Bo masz wiedzę popartą doświadczeniem.

Nie rozumiem tylko dlaczego rok temu wywaliło mi płyn na postoju gdy silnik pracował. Miałem przeciek na wężu i chciałem zmniejszyć ciśnienie - nie przewidziałem że może wywalić płyn przez niedokręcony korek.

Od tamtego czasu zrobiłem na pewno kilkanaście tyśięcy kilometrów i na autostradzie też mi się zdarzało wycisnąć tyle co producent określił jako maksymalna prędkość.

Czy to ja mam takiego fuksa że tyle czasu jeżdżę z uszkodzoną uszczelka a ludziom wmawiam że to normalne ?

Czy może wpływ ma to że nie mam silnika zalanego samym płynem tylko mieszanką z wodą (sorry taki u mnie klimat że mogę :-) )