Skocz do zawartości

Wylewający się płyn i brak ogrzewania


Gość EvieLove

Rekomendowane odpowiedzi

Zakasałem rękawy i powiedziałem sobie że moja vika na złom jeszcze nie idzie. Okazalo sie że gaz byl zjebany. Dodatkowo pan "majster" nie podłączył  kilku wtyczek i przewodow pod cisnieniem. Zrobilem plukanke w ukladzie chlodzenia odpowietrzylem go tak jak umialem (wiem ze vika sie sama odpowietrza ale zrobilem to po mojemu) i dziala wszystko. Po za tym ze ogrzewanie jest mniej wydajne przy max ustatwieniu wiatraka nic autku nie dolega. 

Nie wiem co konkretnie dolegalo zrobilem te wszystkie czynności na raz i któras z nich zadzialala. Moze ktos wie czemu prawdopodobnie zjebany gaz mogl dawać takie same objawy co upg.

 

Ale w momencie odrecenia termostatu byl on caly pokryty... takim jakby cukrem biale kryształki.  Ma ktos pojecie to to moze byc? Przemylem termo i zrobilem plukanke wlasnie. Niby dziala wszystko ale zastanawia mnie skad to moglo sie wziac. Wiem ze silnik u mnie w garazu stal rok pod kocem wczesniej niby pare lat na warsztacie. Byl wyciagany z powypadkowej viki.

 

Nie zamykam jeszcze dyskusji ciekawi mnie ta zagadka. Mysle ze watek moze komuś pomóc i pocieszyc ze byc moze to nie upg:D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, EvieLove napisał:

Okazalo sie że gaz byl zjebany.

Napisz co dokładniej

 

21 minut temu, EvieLove napisał:

Po za tym ze ogrzewanie jest mniej wydajne przy max ustatwieniu wiatraka

Może reduktor   jest podłączony równolegle a nie szeregowo za nagrzewnicą

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie żaden cukier tylko bardziej sól - tak właśnie koroduje aluminium gdy pozostanie w nim jakaś ciecz i odparuje. 

Pewnie gdyby motorek miał zalany układ chłodzenia nic by z niego nie wyleciało. A może ktoś dla hecy wsypał cukier do stojącego na warsztacie silnika.

Teraz pewnie ten "cukier" masz też w nagrzewnicy i dlatego mniejsza wydajność - ja bym zrobił jej też płukankę - nawet zwykłą kranówą.

Myślę że skoro podciśnienia były nie podpięte to podpięcie spowodowało uruchomienie ogrzewania.

A płyn wyciekał z układu chłodzenia bo paliwo (LPG) przez nieszczelną przeponę czy kanały reduktora wypychało płyn z układu chłodzenia.

Ja bym zmienił reduktor na nowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienie trmat na nieco inny bo blachostka a chce sie dowiedziec. Mam kilka plam pod samochodem czarnych. Pomyslal bym ze to olej silnikowy ale w dotyku jest jak woda, sciera sie odrazu nie jest tłusty.  W zbiorniku chlodnicy jest plyn różowy.  Myslicie ze mógłby sie zabarwic na czarno w jakis sposob jeżeli w zbiorniku jest różowy? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czułbyś w smaku i po zapachu, że to płyn chłodniczy. Może gdzieś wyciekał i zbierał syf z silnika i komory za sobą. Jeśli padało i latałeś po kałużach to może też być jakaś pozostałość, która utrzymywała się do postoju. Problem trzeba sprawdzić kilka razy, ewentualnie wejść pod auto jak stoi i zobaczyć miejsce skraplania. Jak mało miejsca to lusterko i latareczka. Osłona silnika też potrafi swoje przemycić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, EvieLove napisał:

Zmienie trmat na nieco inny bo blachostka a chce sie dowiedziec. Mam kilka plam pod samochodem czarnych. Pomyslal bym ze to olej silnikowy ale w dotyku jest jak woda, sciera sie odrazu nie jest tłusty.  W zbiorniku chlodnicy jest plyn różowy.  Myslicie ze mógłby sie zabarwic na czarno w jakis sposob jeżeli w zbiorniku jest różowy? 

A możliwe że drobna nieszczelność z wydechu i to kondensat ze spalania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności