Opel vectra - sprowadzenie z niemiec

[Gość Anonymous]

Zawsze mozesz przez zakupem zrobic bardzo!! dokladny przeglad w jakims znanym Ci, dobrym warsztacie. Chociaz to tez moze nie dac Ci gwarancji, kilka miesiecy temy czytalem o mesiu e klasie, ktory scinal opony, geometria nadwozia byla w porzadku, zbierznosc wporzo, brak sladow ingerencji blacharza, itd itd. mechanicy rece rozkladali. wreszcie wyslali dokladne pomiary nadwozia do fabryki i jak przyszly wyniki to nikt uwierzyc nie mogl - ta e klase sklejono z 2 aut - hehehe a mialo byc bezwypadkowe z niemiec - brawo polscy blacharze (mesio byl chyba 1 czy 2 letni i nie byl tani).

Z uzywanym ryzyko zawsze jest.

 

 

Hmm a ile golfów mk3 jeździ poskładanych z dwóch hehe a szczególnie 2.0 VR6

 

Dlatego że nie mówimy o małej kasie jak za golfa tylko o kilka razy wiecej dalej jestem za nowym żeby uniknąc takich wpdek

 

[Gość Anonymous]

Znam wasze zdanie wy znacie moje i wiece że też jestem skłonny kupić nowy ale ciągle mi spać nie daje ten samochód: http://www.autotrader.pl/details,29920,100729238.asp

Sami zobaczcie, samochód na fabrycznej gwarancji piszą że bezwypadkowy pozatym dzwoniłem i zapewniali mnie że jest on w stanie perfekcyjnym a sprzedającym nie jest prywatna osoba tylko dealer opla dixicar.

Chyba we wtorek tam podjde, obejże to autko i przejade się nim.

 

[Gość Anonymous]

Przetestowac nic nie zaszkodzi. Kto wie, moze to jest ten wlasnie rodzynek. Powodzenia

PS Juz jutro to auto bedzie 2 letnie

 

[Gość Anonymous]

Jak już tak śnisz o nim to dowiedz się ile dają gwarancji na to auto itp Bo moze fkatycznie to "rodzynek" tylko czemu sprzedają już takie autko? No ale mysle ze warto zobaczyć je tylko tak jak napisałem mi on coś "szczelinowo" hehe nie leży a zwłaszcza po stronie pasarzera między drzwiami a błotnikiem.

 

[Gość Anonymous]

no niestety, z golądania nici Oferta była na tyle atrakcyjna że samochód już sprzedali. Ale powiedzieli że w przyszłem tygodniu też będą mieć roczną vectre w dieslu i w wersji cosmo bo oni sprzedają samochody firmom w lesingu i po roku te samochody odkupują i sprzedają jako używane a firma bierze następny. Niewiem na jakiej to zasadzie działa ale skoro tak robią to chyba musi się opłacać i dla jednej i dla drugiej strony

 

[Gość Anonymous]

Z autami leasingowymi radzilbym uwazac. Jest to zazwyczaj auto sluzbowe i kieryjacy nimi czesto uzywaja ich maksymalnie jak mozna.

 

[Gość zibi]

czyli możliwy przebieg auta w leasingu to koło 100kkm.

 

[Obywatel]

vectra jest jakimś chyba specyficznym samochodem.

Niewiem czy tylko ja to zauważyłem ale jeśli jest już vectra na sprzedaż to minimum 3 letnie i z przebiegiem ponad 100tys km natomiast spotkać rodzynka rocznego z małym przebiegiem graniczy z cudem

dizel1982, to nie dotyczy jedynie Vectry, ale wszystkich aut. Przecież nikt nie kupuje nowego auta po to żeby je za rok sprzedać z małym przebiegiem Dobrego auta się po prostu nie pozbywa po tak krótkim czasie. Więc jak najbardziej masz rację mówiąc, że

jak juz się taki znajdzie to zaraz przychodzi na myśl pytanie co z nim jest nie tak że właściciel chce się go pozbyć

Znalezienie pewnego rocznego auta z małym przebiegiem graniczy więc z cudem. Chyba, że ktoś musi sprzedać, albo jest to auto poleasingowe albo po egzekucji komorniczej. W normalnych warunkach takiego auta nikt Ci nie sprzeda bo jaki by miał w tym interes

 

[Gość Anonymous]

Dokładnie jest tak jak mówisz.

Najgorsze jest to że takie auto jak się chce zmaleźć można tylko odrazu nasuwa się pytanie czemu właściciel się go pozbył a jak wiadomo o czym sami dealerz opla mówią otwarcie że zawsze na ileś tam sztuk trafi się ehzemplarz jednym słowem do niczego i wszystko się w nim na okrągło psuje a jaką mamy pewność że kupując taki znaleziony używany samochód, nie jest on właśnie tym felernym egzemplarzem??

Żadnej bo właściciel auta będzie robił wszystko żeby to zataić a serwisanci na prośbe właściciela poprostu tych napraw nie wpiszą w książke serwisową bo logiczne jest że taki właściciel takiego auta będzie chciał go jak najszybciej sprzedać a z takimi wpisami w książce serwisowej to amatora na niego nie znajdzie a oplu jest to na ręke aby takiej naprawy nie wpisywać i aby ten właściciel to auto sprzedał bo w przeciwnym razie po iluś tam naprawach musieli by wymienić auto na nowe a to już nie było by im na ręke dlatego jest jak jest i niema się co oszukiwać.

Jednek wezme tego benzyniaka 1.8 w wersji elegance bo są i tańsze z silnikiem 1.6 ale sami dobże wiecie i ja też o tym wiem że do rozbujania półtora tonowej maszyny to taki silnik 1.6 o mocy 105KM jest zdecydowanie za mały dlatego jest on na specjalne zamówienie natomiast taki 1.8 o mocy 140KM jest w sam raz.

Mam do was JEszcze jedno pytanie.

Czy chak do przyczepy będe mógł sobie założyć w swoim zakresie bo w oplu też moge to zrobić ale 2.5tys za hak to jest lekkie przegięcie.

Kumpel ma warsztat samochodowy i ma znajomego który sprzedaje haki i montuje i powiedział że za 1000zł może załatwić i założyć to by mi 1.500zł zostało w kieszeni tylko niewiem czy tak da rade zrobić i czy np nie strace jakiejś gwarancji czy coś w tym stylu.

 

[Gość zibi]

rozbujania półtora tonowej maszyny to taki silnik 1.6 o mocy 105KM

nie pchaj się nigdy w tak małe silniki,bo przy sprzedaży bardzo dużo stracisz.Przykład VW Passat z silnikiem 1,6 benz. i 1,9TDI paroletni,różnica w cenie parę tysięcy,a znalezienie klienta jest trudne w przypadku slabego motoru.

 

Czy chak do przyczepy będe mógł sobie założyć w swoim zakresie

pewnie,że możesz i myślę że nie powinno to w firmie zajmującej się tym kosztować więcej jak paręset zł.Mogę jutro zapytać ile faktycznie kosztuje.Po założeniu haka robisz przegląd i dopisek w dowodzie rej. i po sprawie.To nie ma wpływu na gwarancję,bo niby jaki.