Wypadanie zapłonu Opel Astra 1.6 16V 2002r. Z16XE

[Gość Anonymous]

Kilka dni jazdy aby oczyścić silnik i ostra jazda na 2-gim biegi do 6000 obrotów przez około 1 km....i pomogło.

Ale zastosowałem się do jego wskazówek i wracając od niego kręciłem do 5.5 tyś silnik, jeździłem tak 2 dni kręcąc do 5,5 tyś i problem znikł do dnia dzisiejszego rano odpala bez problemu bez trzęsienia szarpania i pracy na 3 cylindrach i żadnego błędu.

Nie popadałbym w zachwyt. Też to przerabiałem i fakt pomaga, ale tylko na jakiś czas, potem znowu problem wraca. No chyba, że często będziecie tak jeździć. Ale czy to ma sens i jest normalne?

Konia z rzędem dla magika, który przeprogramuje komputer, żeby przy chwilowym/ zimny SILNIK/ WYPADANIU ZAPŁONÓW NIE WŁĄCZAŁ SIĘ TRYB AWARYJNY !!!!:

To jest tylko usunięcie skutku, a nie przyczyny. Poza tym to raczej niewykonalne.

 

[Gość asterix27]

To jest tylko usunięcie skutku, a nie przyczyny. Poza tym to raczej niewykonalne.

To dlaczego jest ok na ciepłym silniku i w ciepłe dni ? Wydaje mi się że jest źle zaprogramowany sterownik lub posiada zbyt małą tolerancję wartości zadanej do wartości rzeczywistej danego parametru i nawet mała różnica pomiędzy wartością rzeczywistą w porównaniu z wartością zadaną powoduje check engine i przejście w tryb awaryjny. To może być wina sterownika. Poza tym teraz tak się robi samochody żeby z nimi co chwile jeździć do serwisu bo zapaliła się kontrolka. Może być ciężko przeprogramować komputer ale opel jakoś musiał go zaprogramować, czyli jest jakiś soft.

 

[Gość Anonymous]

Ja w zachwyt nie popadam po prostu napisałem jak u mnie to wygląda, jak na razie mi to pomogło zobaczymy jak będzie dalej, mam nadzieje że będzie dobrze. Dziwi mnie to czemu akurat zimą tak się dzieje i czemu wcześniejsze zimy moja Corsa odpalała i jeździła dobrze ? od 2003 roku nie było problemu dopiero teraz się on pojawił ? gdyby to była wina sterownika to przecież każdej zimy tak by się działo a tu kilka lat bez problemu.

 

[Gość Anonymous]

To dlaczego jest ok na ciepłym silniku i w ciepłe dni ?

Też się wielokrotnie nad tym zastanawiałem. Ja to tłumacze tak, że praca silnika polega na obracaniu się, suwaniu itd. wielu elementów ruchomych, połączonych ze sobą. Gdy jest zimno silnik wolniej się nagrzewa, olej jest gęstszy więc wolniej dociera i smaruje, przez co elementy ruchome silnika napotykają na większy opór w pracy. A jeszcze jak się np. zbierze trochę nagaru, który stanowi dodatkową przeszkodę + wolniejsze smarowanie i opory elementów mocno zimnego silnika powodują, że np. zawory mogą się nie domykać. Wówczas nie ma spalania w cylindrze, więc następuje wypadanie zapłonu, które potem sterownik prawidłowo diagnozuje i wywala błąd.

Według mnie sterownik jest niewinny. On wykonuje swoją pracę prawidłowo i po prostu diagnozuje wypadanie zapłonu, które faktycznie następuje w wyniku nieprawidłowej pracy zaworów.

Nie wiem czy mój tok myślenia ma sens. Ale na pewno nie ma sensu dłubanie w cewkach, świecach, czujnikach, sterownikach i innych duperelach elektryczno-elektronicznych, bo nikomu to nie pomogło, co dobitnie potwierdzają wszystkie posty w niniejszym wątku.

Opel spieprzył coś w tych silnikach i tyle.

 

[Gość asterix27]

Może rozwiązaniem będzie stosowanie dobrego oleju i częstsza jego wymiana ? A w zimie odpalić samochód, spokojnie poczekać kilka minut i dopiero ruszać. Ciekawe jest to że nawet opel nie wie co spieprzył.

 

[Gość janek92]

Może rozwiązaniem będzie stosowanie dobrego oleju i częstsza jego wymiana ? A w zimie odpalić samochód, spokojnie poczekać kilka minut i dopiero ruszać. Ciekawe jest to że nawet opel nie wie co spieprzył.

Ale czy takie ruszanie po kilku minutach jest dobre dla silnika.Czytałem że należy natychmiast ruszać /gdy silnik jest zimny /, gdyż nie ma wtedy odpowiedniego smarowania i szybciej tworzy się nagar.Jestem fanem OPLA ,ale moja cierpliwość powoli się kończy.Ile można z tym jeździć ? Czy OPEL rozwiąże ten problem ?Kilka moich wypowiedzi na forum "poszło się kochać" ,gdyż musiałem się ponownie logować ,a tekst zniknął.Czy mamy jakiegoś cenzora ?

 

[Gość Anonymous]

Ciekawe jest to że nawet opel nie wie co spieprzył.

Być może wie i to co napisał marianm30 tutaj http://forum.opel24.com/wypadanie-zaplonu-vt12507.htm jest jednak prawdą, cyt.: „W Oplu mówią że to wada fabryczna tego silnika - zbyt ciasno spasowane prowadnice zaworów + nagar z paliwa.”

 

[Gość janek92]

zagladal ktos do przepustnicy, zrobilem to wczoraj, bylem w szoku istna smola a rura od odmy zaklejona maslem, czyscilem chyba ze dwie godziny, to tylko doraznie bo czeka mnie gruntowne czyszczenie lacznie z wtryskiwaczami, skasowalem bledy i bede obserowoal silnik na razie jest lepiej

Zaglądałem i czyściłem.Nie pomogło !

 

[Gość asterix27]

Ciekawe jest to że nawet opel nie wie co spieprzył.

Być może wie i to co napisał marianm30 tutaj http://forum.opel24.com/wypadanie-zaplonu-vt12507.htm jest jednak prawdą, cyt.: „W Oplu mówią że to wada fabryczna tego silnika - zbyt ciasno spasowane prowadnice zaworów + nagar z paliwa.”

No to jak się do tego przyznają to niech wymienią samochody na wolne od wad a jak nie to sprawa do sądu i wygrana.

 

[Gość janek92]

Może rozwiązaniem będzie stosowanie dobrego oleju i częstsza jego wymiana ? A w zimie odpalić samochód, spokojnie poczekać kilka minut i dopiero ruszać. Ciekawe jest to że nawet opel nie wie co spieprzył.

To najwyższy czas żeby się dowiedział.Tryb awaryjny załącza się przy zimnym silniku i chłodnym wilgotnym powietrzu,po przejechaniu ok. 1,3 km.Niedawno byłem z tym w OPLU .Sprawdzili /diagnoza ta sama/i powiedzieli że silnik w tej chwili pracuje dobrze,lecz nie wiedzą co konkretnie może być przyczyną wypadania zapłonów /głównie na I cylindrze / .Kazali jeździć i szukać cewki na podmianę z innego samochodu w którym ten błąd nie występuje.To ma być serwis który radzi sobie z usterkami .Nie mają modułu na podmianę .Co ? za mało miejsca na półkach.Widząc te wolne przestrzenie w punktach OPLA to ... .Przecież nie mają takiego wielkiego ruchu żeby nie mieć sprawdzonego modułu.Może za dużo wymagam , ale w końcu od czego oni tam są.Postawiłem na OPLA ,a ON się na mnie po prostu "wypina".Tym się nie da jeździć spokojnie,tylko po wariacku /jak proponuje serwis OPLA/,co pomaga tylko na krótki okres.Żona by chciała jeździć spokojnie ,więc co ,mam go sprzedać i unieszczęśliwić następnego nabywcę.OPEL MILCZY.Co z tym zrobić.Czy ktoś znajdzie radę ?