Skocz do zawartości

opel astra code 59


Gość cioopaga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Próbując dziś odpalić mojego opla astrę (2014r) przebieg 70.000 pojawił się kod 59 - wszędzie sugerują aby otworzyć i zamknąć szybę od strony kierowcy jednak nie jestem w stanie tego zrobić ponieważ nie da się odpalić samochodu. Dodam, że 3 dni temu auto wróciło z serwisu (wymieniane były świece i cewki) - czy miał ktoś może podobną sytuacje? :huh:

Edytowane przez cioopaga

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ale samochód na nic nie reagował :| w momencie jak go odpalilismy na kable i zamknęliśmy tą szybę to kod zgasł. W dniu dzisiejszym powtórka z rozrywki z tym, że zupełnie inny kod i auta znowu nie da się odpalić :/ tym razem kod 95 - poduszki powietrzne wymagaja serwisowania. Auta znowu nie da się odpalić ani uwaga ! w ogole zamknąć zamkiem centralnym :/ ehh.. nie wiem już sama co robić bo auto kupiłam 3 tyg temu i to już 3 usterka tego samochodu :/

Jak myślicie czy może to wina akumulatora albo może immobilizera w kluczyki skoro ten centralny zamek nie działa ??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem Wam, że ten samochód doprowadzi mnie do szaleństwa :/ ale odpowiadając najpierw na pytanie czy cokolwiek mierzyłam to niestety nie, ponieważ nie znam się na tym kompletnie - jestem typową kobieta :) kupiłam samochód dla mnie i dla dziecka a zwyczajnie mieszkam na takim zadupiu że psy itd itd ;) jadąc na święta do mamy - samochód odpalony został na kable poraz kolejny - przejechałam 120 km więc raczej spory dystans i dzisiaj auta nawet nie odpalisz :/ co więcej - nie chce się otworzyć bagażnik a wszystkie kody zniknęły. Wygląda na to że akumulator jest rozładowany doszczętnie - samochód nawet pół raza nie zakręcił :/ Ale czy jest to możliwe jeśli nie ma przecież mrozu - auto stoi w garażu nieużywane i w dodatku po takiej trasie ? Czy to nie wygląda jakby coś zjadało mu prąd w czasie postoju ? Teraz mam problem jak wrócić do domu ze świąt, bo nie wiem co zrobić. Mam prostownik (jakiś starej daty z dziada pradziada) i jedynie co umiem to podłączyć akumulator żeby się ładował (nauczona doświadczeniem ładowania po starym vw polo :) ) ale czy mogę go podłączyć i nie uszkodzę tym nic w aucie? Albpo czy lepiej go wyciągnąc i rozkodować wszystko, bo słyszałam że tak może się stać ?

Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi :*

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego koledzy radzili udać się do elektromechanika.

Coś zjada prąd, skoro coś takiego się dzieje, a akumulatory - nawet nowy może zostać uszkodzony przy nie prawidłowym ładowaniu alternatora.

Sprawdź może słabo dokręcone są klemy aku, albo jakiś bezpiecznik spalony/nie łączy itp.

Odnośnie ładowania prostownikiem - byle nie pomylić biegunów i zacząć od małego prądu bo nie wiadomo co jest nie tak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :)

Otóż sprawa wygląda następująco: po ostatnim poście wyciągnęłam akumulator i ładowałam go 24h po czym włożyłam (oczywiście nie sama :P) go do auta - odpalił bez problemu. Udałam się w podróż powrotną do domu (120km) po czym zostawiłam samochód pod pracą i po 8h dupa jasna! nic - nawet nie drgnie :/ zostawiłam go tam na cały następny dzień bo nawet nie miałam go jak odpalić. NA drugi dzień po odpaleniu na kable udałam się prosto do mechanika (30km). Odstawiłam samochód i jestem właśnie po rozmowie z mechanikiem... Samochód już im na placu nie odpalił - nie dziwota. Jednak okazuje się, że akumulator jest dobry i wszystkie objawy zniknęły po ponownym naładowaniu! Wszystkie pomiary typu pobór prądu po uruchomieniu, na postoju, po zgaszeniu - w normie. Nic nadzwyczajnego. Ładowanie w takcie jazdy ok. Może alternator zapytałam - uzyskałam odpowiedź, że wszystkie podzespoły (on także) są sprawne i nie wykazują żadnych błędów. Kupiłam samochód z opcją rękojmi jednak na usterkę ukrytą i w tej chwili to już jestem tak wściekła bo taki samochód to tak jakby go w ogóle nie mieć... NIgdy nie wiesz czy odpalisz :| Czy to możliwe żebym po tak długim ładowaniu oraz trasie 120km nie naładowała porządnie akumulatora ?? Może ten prostownik (stary co prawda) był kijowy ? No ale przecież gdyby tak było to już bym spod domu nie odpaliła samochodu... Rynce opadają :( :( :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję zakasać rękawy,jechać do marketu budowlanego, kupić miernik uniwersalny i samemu pomierzyć pobór prądu.

Zmierzyć co się dzieje z aku podczas odpalania.

Gdy już kupisz ten miernik to pisz będziemy radzić jak masz mierzyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności