Astra H 1.3 cdti - problem z uruchomieniem silnika

[Gość MarcB]

cześć,

 

jestem nowy na forum, jestem z polski południowo-wschodniej. miałem już kilka aut od malucha do passata b5. teraz mam opla h 1.3 cdti hatchback z 2006 roku.

zarejestrowałem się, bo potrzebuję pomocy z autem, bo lokalni mechanicy nie dają rady. może, szanowni forumowicze mi pomogą. auto mogę dostarczyć, jak odpali, do każdego kto potrafi mi je naprawić.

 

a oto moja historia:

na początku grudnia kupiłem astrę 3 z 1.3cdti od pierwszego właściciela w Polsce, z przebiegiem trochę ponad 195000km. od tego czasu zrobiłem ze 2-3 tysiące kilometrów bez problemu. auto jeździ fajnie, pali 5,5 l/100 na oponach wielosezonowych Dębicy. w ostatni poniedziałek rano silnik nie zapalił (było -12C) pomimo tego, że grzałem świecami 2-3 razy nic z tego, rozrusznik kręcił, silnik kręci ale nic to nie dało, prąd ok, ale po puszczeniu kluczykiem silnik stawał. bawiłem się tak ze 4-5 razy i nic to nie dało. wymontowałem akumulator, naładowałem i za 5-6 godzin kiedy było -3C ponowiłem próbę. niestety z takim samy skutkiem. pierwsza myśl to syfiaste paliwo - wytrącona parafina - zatkany filtr paliwa. 

naładowałem akumulator i w środę (+7C) odpaliłem od strzała i zawiozłem do mechaników na wymianę filtra paliwa i diagnozę. wymienili filtr, sprawdzili świece żarowe oraz ich elektrykę, sprawdzili czujniki temperatury - wszystko ok. w piątek odebrałem auto, kupiłem środek do paliwa przeciw wytrącaniu parafiny (DATAICE) wlałem połowę do baku, dotankowałem 15 litrów paliwa i pojeździłem z 30km aby wymieszać paliwo w baku i przepłukać układ paliwowy nowym paliwem.  wczoraj chciałem pojechać (-7C) i niestety nie zapalił, pomyślałem, że może akumulator stary (5lat) bo paliwo już wcześniej wykluczyłem. doładowałem akumulator (10h) i poszedłem do samochodu. kręciłem kilka razy grzejąc świecami po 2-3 razy. zapalił dopiero gdzieś za 10 razem. zrobiłem kółko wokół osiedla, zaparkowałem i zgasiłem silnik. odczekałem z minutę i próbowałem zapalić jeszcze ze 4 razy, za każdym razem zapalał za pierwszym razem.

 

komputer nie podaje żadnych błędów (metodą pedałową) oraz nie pali się "check" silnika. wszystko działa idealnie oprócz powyższego problemu.

jedno jeszcze zaobserwowałem, ale tak miał od zakupu, jak odpalę silnik to przy ruszaniu obroty bardzo spadają przy puszczeniu sprzęgła, w większości przypadków bez dodania gazu zgasiłoby silnik. tak też parę razy się skończyło. jak silnik pochodzi z minutę na wolnych obrotach nie ma takiego problemu. obroty nie falują.

 

czy ktoś spotkał się z takim problemem? może ktoś pomoże mi go usunąć? autem jeżdżę do pracy i nie mogę sobie pozwolić na taką loterię, bo mi się urlop do połowy marca skończy

grudzień i styczeń nie było problemów z odpalaniem auta, dopiero w zeszłym tygodniu coś się podziało.

 

miejscowi mechanicy mi nie pomogą. już raz próbowali. potrzeba kogoś kto od lat siedzi w temacie bo sprawa może być specyficzna.

 

ktoś mi pomoże, bo zaczynam mieć dość tego pojazdu

 

pozdrawiam

 

[WariatPSM]

Specyficzny to jest układ wtrysku paliwa oparty na Common Rail, tam jest tyle tego, że mechanik się poddaje. Nie ma żadnych błędów, auto po odpaleniu zachowuje się normalnie... Istna zagadka, z moich obserwacji i jeżdżeniu już przez parę dobrych lat różnymi Dieslami mogę ci podpowiedzieć co do kwestii niedomagania pompy paliwa, zapchanego sitka/filtra, lejących wtrysków, nie sprawnych świec żarowych. Nawet są takie patenty, że jeden silnik grzejesz 2-3 razy świece i za następnym odpalasz od strzała nie czekając na zniknięcie ikonki świec, tak ma mój teściu w Alhambrze 1.9TDI. Już mówię do niego, że ma jakiś problem na układzie paliwowym, a tu mnie zaskoczył aby się nie czaić i palić od razu. Mam Seata Cordobę w rodzinie to pali od pół obrotu, Vectra C 1.9CDTI jakoś dłużej kręci ale też ładnie zapala. Cytryna 2.0HDI pali lepiej jak Vectra. Też w wyżej wymienionych nie ma żadnych błędów i przebiegi to 250/290/300. 

 

Może pompa słabo nabija ciśnienie albo cofa się paliwo, akumulator i rozrusznik też już pewnie kondycyjnie słabo. Możesz zrobić taką próbę, dodatkowo podłączyć kable rozruchowe z innego auta, wtedy zobaczysz czy pod wpływem dodatkowego prądu auto lepiej kręci i odpala.

 

[Gość MarcB]

Cześć,

Dzięki za odpowiedź.

Też zaczynam myśleć o układzie paliwowym. Ujemna temperatura powoduje zwiększenie gęstości oleju napędowego, a tym samym zwiększenie pracy pompy paliwa koniecznej do przepompowania paliwa i uzyskania niezbędnego ciśnienia. W temperaturach dodatnich pompa ma łatwiej.

Tak zaczynam kombinować. Tylko trzeba mi po pierwsze jakiegoś mechanika który ma ogarnięte ople i mógłby postawić diagnozę, po drugie kogoś kto podejmie się naprawy.

 

Akumulator  był naładowany do pełna. Prąd wykluczam.

 

Ktoś ma jakieś pomysły?

 

Pozdrawiam

 

 

[Marcin 83]

Sprawdz cisnienie w rampie jesli masz mozliwosc. Bardziej chodzi o fachure od diesla niz opla

 

[Gość MarcB]

9 godzin temu, Marcin 83 napisał:

Sprawdz cisnienie w rampie jesli masz mozliwosc. Bardziej chodzi o fachure od diesla niz opla

Dzisiaj -7.5C, odpalił z półobrotu. Co jest grane?

 

Pozd

 

[Marcin 83]

Magia, moze wypaliles jakies trefne paliwo. Na ocieplenie sie nie zanosi to w kolejne dni sie okaże czy chwilowa poprawa 

 

[Gość MarcB]

51 minut temu, Marcin 83 napisał:

Magia, moze wypaliles jakies trefne paliwo. Na ocieplenie sie nie zanosi to w kolejne dni sie okaże czy chwilowa poprawa 

Jutro rano spróbuję, dam znać.

 

[WariatPSM]

Jeśli po lokalizacji patrzeć jako wschodnia Polska to jest trochę tych mechaników od południa do północy. Po to jest ta lokalizacja aby wpisać swoją mieścinę. Tak zaraz ktoś mógłby się odezwać i pomóc. A tak nawet nie ma kogo polecić... Grzać świece minimum 3-4 razy, odpalać z wciśniętym sprzęgłem. Jest jeszcze kwestia oleju w skrzyni biegów. Nawet jak nie jest wrzucony bieg to główny wałek w skrzyni pracuje cały czas. Jak weźmiesz auto do góry na kobyłkach/podnośniku to zobaczysz, że na luzie oś przednia jest napędzana i każde koło pracuje w przeciwną stronę, a to za sprawą mechanizmu różnicowego. Tak samo jak jedno koło wpada w poślizg to drugie na suchej nawierzchni stoi. Przy zerwaniu przegubu też nie ma możliwości powrotu na kołach, chyba że jest fabryczna szpera albo napęd 4x4, ale też nie zawsze bo jest elektronicznie dołączany.

 

[Gość MarcB]

To już mój nty samochód. Zawsze odpalam z wcisnietym sprzęgłem. Zimą grzeję po 2 - 3 razy jak mrozy duże.

Miasto uzupełnię.

 

[wesol]

System CR generalnie jest bardzo prosty. Problemy z odpalaniem to wynikowa dwóch rzeczy. Raz że ekologia wymusza podawanie minimum dawki startowej to druga rzecz też dzięki ekologii małe otworki na dyszach wtryskowych a wysokie ciśnienie.  W zimę czyli powiedzmy poniżej zera to powinna być podawana duża dawka paliwa bez ograniczeń obrotów silnika podczas rozruchu. Ja wam powiem że mam dwa 1.6 TDI CR od vaga i w jednym.mam lichy akumulator. W 2.0 TDI już nie chciał kręcić. Nie mam żadnych problemów z odpaleniem przy -10 stopniach. Kręci jakby Gustlik korbowal ręcznie ale odpala autko. Grzanie świec nie jest jakoś specjalnie mi potrzebne by odpalić autko.