Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje koledzy za odpowiedzi. Cały czas zastanawiam się co zrobić. Dorwałem wiarygodnego mechanika, który wstępnie wycenił koszt naprawy na 1000zł (a z wymianą kompletnego rozrządu 1800zł). Więc opcje są 3:

- sprzedaż w takim stanie w jakim jest

- naprawa bez wymiany rozrządu i sprzedaż

- kompleksowa naprawa i używanie auta przez kolejne 1,5-2 lata i dopiero wtedy sprzedaż

 

Co do sprzedaży to nie wiem na ile wycenić tej corsy w tym stanie. Jeszcze 2 tygodnie temu (jak auto było sprawne) miałem zainteresowanego za 11,5 tys zł. Bo jak wspomniałem corsa jest w bdb stanie (w chwili obecnej oprócz silnika) i dość bogato wyposażona (skórzana kierownica wielofunkcyjna, centralny zamek, 2 oryginalne kluczyki, elektryczne szyby domykane z pilota, elektryczne i podgrzewane lusterka, markowe światła do jazdy dziennej, czujniki parkowania, osłona pod silnikiem, przednie światła przecimgielne, fabryczny zestaw stereo MP3 ze sterowaniem z kierownicy (bardzo dobra jakość dźwięku!!!), instalacja LPG - sprawuje się doskonale, średnie spalanie 7,5 l/100km, silnik z rozrządem na łańcuszku, poduszka powietrzna x 4, klimatyzacja automatyczna (Climatronik), immobilizer, ABS, elektryczne wspomaganie kierownicy, regulacja wysokości kierownicy, regulacja fotela kierowcy w dwóch płaszczyznach, przednie lampy soczewkowe). Dodatkowo 14 grudnia będę musiał wykupić OC na kolejny rok :/ bo przegląd ważny jakoś do końca września 2016.

Na ile ją wycenicie w tym stanie?

 

  • Odpowiedzi 26
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

koszt samochodu minus koszt naprawy u dobrego mechanika .. ja bym to określił na ok 7,5 - 8,5 tyś.

Edytowane przez grzes08

 

Jak jest w bardzo dobrym stanie to wyremontuj i jeździj.Kupisz coś innego i może się okazać że zapłacisz za auto więcej i też może trzeba będzie ok tysiąca dołożyć.Twój wybór

 

Gość zlotyorzech

Jeśli naprawa się uda, to będzie szkoda sprzedać po zainwestowaniu 2 - 3 tys. zł. Za dwa lata wartość auta będzie taka sama jak teraz uszkodzonego, więc pytanie czy lepiej mieć te 8 tysiaków teraz czy za dwa lata?

 

  • 3 tygodnie później...

Moja Corsa C 2005 1,2 twinport z lpg.

A moja to 1,2 16V (motor Z12XE) z 2001, 149 tyś. przebiegu.

 

Zrobiłem wczoraj w trase ok. 500km. Gdy byłem mniej więcej w połowie trasy pojawila mi sie kontrolka "check engine". Po ok 1 minucie, kontrolka ta zaczęła mrugać a silnik stracił moc - przestał przyśpieszać a gdy się zatrzymałem i odpaliłem silnik ten zaczął bardzo nierówno pracować oraz silnie drżeć. Pobliski mechanik wykręcił świece i okazało się, że elektroda ze świecy z 4-tego cylindra się ułamała i wpadła do komory spalania. Mechanik sprawdził również kompresję na wszystkich cylindrach i na pierwszych 3 wszystko ok a na tym czwartym okazało się, że nie ma komresji. Mechanik zasugerował, że ten ukruszony kawałek elektrody mógł delikatnie zagiąć zawór.

W wigilię miałem bardzo podobny przypadek. Jechałem jakieś 100 km/h, również zapaliła się kontrolka "check engine" i silnik zgasł. Natychmiast zjechałem na pobocze i po kilku minutach próbowałem odpalać auto, ale silnik pracował bardzo nierówno i nie miał mocy. Do warsztatu zajechałem na lawecie. :-) Jak się wczoraj okazało, mi również wpadł do cylindra kawałek ceramiki, i co gorsze, metalowa elektroda. Ale kolesie w warsztacie sprawdzili kompresję i twierdzą, że jest OK. Wkręcili nowe świece i odpalili. Okazało się, że "check engine" nadal się świeci i po podpięciu auta do komputera wyszło na to, że zawór EGR jest padnięty (wcześniej naprawdę sporadycznie zdarzało mi się, że tuż po odpaleniu silnik gasł i migała "check engine", ale po wyłączeniu i ponownym włączeniu zapłonu wszystko było OK). Kontrolki nie dało się "skasować". W każdym razie mechanicy zostawili mi do wyboru czy wymieniać zawór EGR czy nie bo to będzie kosztowało jakieś 500 zł, a auto wiele warte nie jest. Przejechałem jakieś 15 km z dwoma kilkuminutowymi postojami i okazało się, że jest loteria - przez większość czasu silnik pracował poprawnie, tzn. czuło się moc (hehe), ale przez pewien czas miałem wrażenie, że nie pracuje jeden cylinder. Podobnie jest z odpalaniem - czasami trzeba pokręcić przez kilka sekund, a czasami pali od dotknięcia. Wygląda na to, ze trzeba wymienić ten zawór. W każdym razie zastanawia mnie to, czy jest to możliwe, że zawór EGR pracował "resztkami sił" i zupełnie padł gdy razem ze spalinami dostały się do niego resztki świecy. No i jeszcze zastanawia mnie to czy elektroda świecy, która ma jakieś 1,5 mm średnicy może wydostać się do wydechu, tzn. czy pomiędzy głowicą a otwartym zaworem wylotowym jest odpowiednio dużo miejsca.

 

Jakoś dojechałem do domu. Dzisiaj zajechałem do innego mechanika z mojego miasta a ten nastraszył mnie, że będzie to skomplikowana i droga naprawa. Mówi, że trzeba będzie głowice zdjąć, możliwe że też dół silnika

Mi powiedzieli, że za samo zdjęcie głowicy to z 1000 trzeba dać.

 

No cóż sam sobie jesteś winien Trzeba było błędy odczytać po pierwszym pojawieniu się kontrolki. EGR sam sobie możesz wymienić.Kup używkę i załóż.Mają jakąś tam gwarancję rozruchową. W ogóle to pytanie co w EGR jest uszkodzone.Jeżeli elektronika to wymiana ale jeżeli zatkany sadzami to spróbuj wyczyścić.

Zdjęcie głowicy i wyremontowanie może tyle kosztować.Albo chcą cię naciągnąć albo źle zrozumiałeś

 

A

 

No cóż sam sobie jesteś winien Trzeba było błędy odczytać po pierwszym pojawieniu się kontrolki. EGR sam sobie możesz wymienić.Kup używkę i załóż.Mają jakąś tam gwarancję rozruchową. W ogóle to pytanie co w EGR jest uszkodzone.Jeżeli elektronika to wymiana ale jeżeli zatkany sadzami to spróbuj wyczyścić.

Zdjęcie głowicy i wyremontowanie może tyle kosztować.Albo chcą cię naciągnąć albo źle zrozumiałeś

Jak rozumiem odpowiadasz koledze JohnnyB. Otóż nowy egr do tego silnika kosztuje w granicach 350-500zł więc pod tym względem mechanik nie chciał go naciągnąć. A to, że za podobną kwotę można zdjąć głowicę to już inna kwestia. Jeżeli JohnnyB zna mechanika, który potrafi naprawić egr bez jego wymiany to ok, ale jeżeli nie to tylko wymiana. Osobiście raczej nie zdecydowałbym się na zakup używki, bo nie wiadomo co się dostanie. No chyba, że auto ma posłużyć tylko chwilę to może warto zaryzykować zakup u sprawdzonego sprzedawcy?

 

Mi powiedzieli, że za samo zdjęcie głowicy to z 1000 trzeba dać.

Nie no, z tym tysiakiem to już przesadzili. Wymiana uszczelki pod głowicą z planowaniem to koszt 400-500zł. Więc nie wiem za co te pozostałe 500zł... ?

 

A moja to 1,2 16V (motor Z12XE) z 2001, 149 tyś. przebiegu.

W wigilię miałem bardzo podobny przypadek. Jechałem jakieś 100 km/h, również zapaliła się kontrolka "check engine" i silnik zgasł. Natychmiast zjechałem na pobocze i po kilku minutach próbowałem odpalać auto, ale silnik pracował bardzo nierówno i nie miał mocy. Do warsztatu zajechałem na lawecie. :-) Jak się wczoraj okazało, mi również wpadł do cylindra kawałek ceramiki, i co gorsze, metalowa elektroda. Ale kolesie w warsztacie sprawdzili kompresję i twierdzą, że jest OK. Wkręcili nowe świece i odpalili. Okazało się, że "check engine" nadal się świeci i po podpięciu auta do komputera wyszło na to, że zawór EGR jest padnięty (wcześniej naprawdę sporadycznie zdarzało mi się, że tuż po odpaleniu silnik gasł i migała "check engine", ale po wyłączeniu i ponownym włączeniu zapłonu wszystko było OK). Kontrolki nie dało się "skasować". W każdym razie mechanicy zostawili mi do wyboru czy wymieniać zawór EGR czy nie bo to będzie kosztowało jakieś 500 zł, a auto wiele warte nie jest. Przejechałem jakieś 15 km z dwoma kilkuminutowymi postojami i okazało się, że jest loteria - przez większość czasu silnik pracował poprawnie, tzn. czuło się moc (hehe), ale przez pewien czas miałem wrażenie, że nie pracuje jeden cylinder. Podobnie jest z odpalaniem - czasami trzeba pokręcić przez kilka sekund, a czasami pali od dotknięcia. Wygląda na to, ze trzeba wymienić ten zawór. W każdym razie zastanawia mnie to, czy jest to możliwe, że zawór EGR pracował "resztkami sił" i zupełnie padł gdy razem ze spalinami dostały się do niego resztki świecy. No i jeszcze zastanawia mnie to czy elektroda świecy, która ma jakieś 1,5 mm średnicy może wydostać się do wydechu, tzn. czy pomiędzy głowicą a otwartym zaworem wylotowym jest odpowiednio dużo miejsca.

Mi powiedzieli, że za samo zdjęcie głowicy to z 1000 trzeba dać.

Zacznijmy od tego abyś napisał jakie błędy Ci się pokazują. To podstawa aby zdiagnozować o co kaman. Mierzyłeś skłąd spalin?
Po drugie to kontrolkę zawsze da się skasować z tym, że może pojawić się ponownie. W moim przypadku przy błedzie P0170 błąd sie kumulował, tzn po dłuższej jeździe z zapaloną kontrolką po podpięciu komputer kilka tych samych błędów.
Wymiana egr nie jest trudna i ktoś kto lubi dłubać przy aucie sobie poradzi. A jeżeli taką osobą nie jesteś to niestety musisz dołożyć do ceny nowego/innego egr koszt pracy mechanika.
Jeżeli kompresja jest ok to już duży plus. Osobiście sprawdziłbym endoskopem czy w komorze spalania nie ma resztek świecy. Na pewno to nie zaszkodzi.
Ale wracając do egr. Np tutaj masz zawór z rozbitka lub anglika. Zapewne sprzedający nie chce sprzedać swojej starej zużytej/niesprawnej części (świadczy o tym odcięte przewody - czynność wykonaywana przy rozbieraniu auta na części):
Poczytaj jeszcze o podobnych tematach, np ten:
Edytowane przez QCoo

 

O naciąganiu napisałem odnośnie głowicy.Tak odpowiadam JohnyB. Pozostałe 500 zł to reszta remontu głowicy czyli wymiana uszczelniaczy zaworowych i posprawdzanie zaworów z dotarciem to by się zgadzało.

Pisałem o używce bo w tekście doczytałem że kolega zastanawia się nad sensownością kupna nowego ponieważ twierdzi że jego auto wiele warte już nie jest.

Edytowane przez adam1954

 

Wymiana uszczelniaczy to rozumiem, bo jak głowica będzie ściągana to niemal grzecham byłoby nie wymienianie uszczelniaczy, zważywszy ze ich koszt jest niewielki. Aczkolwiek zastanowiłbym się nad ruszaniem zaworów. Bo po co ich się tykać skoro kompresja jest a sam zainteresowany chyba nie zamierza długo jeździć tym autem?

Ale tak w ogóle to z tego co napisał JohnnyB to nie wiem dlaczego chce zwalać głowice. Przez egr?

 

 

 

Albo chcą cię naciągnąć albo źle zrozumiałeś

Do kolegi Qcu również:

Z całym szacunkiem, nie siejmy propagandy.

Koszty związane z głowicą:

1. nowe szpilki (zgodnie ze sztuką muszą być wymienione) - ok. 80zł

2. uszczelka głowicy (jw) - ok. 100zł

3. uszczelka pod boczną pokrywę (obudowa pompy oleju) - 100zł

4. uszczelka pokrywy zaworów - 80zł

5. uszczelka kolektora ssącego i wydechowego - 2x 40zł

I teraz tak... planowanie głowicy to minimum jakie będzie robione, bo ma to być zrobione i koniec - 50-80zł. Zawory - docieranie, też się powinno zrobić - 100zł. Jeśli okaże się, że są twarde uszczelniacze, to 1 sztuka ok. 3zł. Jeśli okaże się, że prowadnice są wytarte, to 1 sztuka ok. 20zł. Wszystko x16. Najgorszy przypadek to głowica zrobiona za 700zł z kosztami robocizny (sprawdzenie szczelności itp).

Mamy już 700 za głowicę + części od 1-5 w kwocie 440 co daje razem 1140zł.

Proste pytanie: gdzie robocizna warsztatu, jeśli koszt samych części przewyższył 1000zł? Oczywiście rozważamy najgorszy wariant, więc jak będzie lux i starczy samo planowanie głowicy to za jej obróbkę zapłacimy 200-250zł czyli planowanie + sprawdzenie szczelności + dotarcie zaworów. Czyli odliczamy koszty głowicy obniżając cenę za nią z 700 do 250. Dodając 250 za głowicę, bo była fajna, to razem z częściami 1-5 mamy 690zł. Na robociznę za usługę pozostaje 310zł za: demontaż obudowy pompy oleju, rozrządu, misy olejowej, kolektorów i głowicy. No i poskładanie tego z powrotem. To jest dużo? Dla mnie to śmieszna cena, bo sama wymiana rozrządu na łańcuchu liczą za robociznę ok.400zł. A gdzie reszta?

Gdybyś był właścicielem warsztatu i z tego żył, to zrobiłbyś taką robotę za 3 stówy? Bo ja bym klienta gonił na 4 wiatry. Cały dzień jebania biegusiem żeby się z tym obrobić.

Gdzie pozostałe 500zł?

A to głowicę zdejmuje się ota tak i nie trzeba rozyebać pół silnika? Rozrząd sam się zdejmie?

Zaraz naskoczycie, że nowe szpilki, uszczelki kolektorów niepotrzebne. Powiem wprost: jak ktoś ma dać gwarancję na usługę, to musi być pewnym za to, co zrobił. Żaden z wymienionych przeze mnie elementów 1-5 nie daje gwarancji, jeśli zostanie stary, bo to moje koszta jako mechanika jeśli się zesra którekolwiek z nich. Sory.

Uważam, że 1000 za zrobienie głowicy jest dobrą ceną. Nawet bardzo dobrą jeśli mechanik da gwarancję na usługę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności