jak dlugo jezdzic dieslem. PIERWSZY samochód

[Gość karl5252]

Jak w temacie.

Trafiłem na to forum szukając porady jak nie zajechać na śmierć diesla.

Sprawa wygląda następująco. Znajoma sprzedaje samochód, opla corse C essentia 1.3 CDTI. (2004 R.P.)

I o ile znalazłem tu na forum podobny temat/ poradnik to jednak tam brakuje mi kilku rzeczy.

Jako że to będzie mój pierwszy samochód (bardzo prawdopodobnie.) A jeździłem na KIA Rio przy czym jak wszyscy mówią Marka samochodu marce nierówna.

Zatem byłbym wdzięczny za odpowiedź na kilka moich pytań.

(Dekalog dieselowca znalazłem. )

- jak ma się Eco driving do diesla? (Teraz to standard na egzaminie. Ale egzamin to jedno a życie...)

- jakie zakresy temperatur i obrotów są optymalne? (Proszę w miarę prosto, jestem zielony jak wiosenna trawa. ) chodzi tu o kwestie eksploatacji... żeby jak najdłużej posłużyła machina.

- kwestia często poruszanych "dodatków " do paliwa. Zakładam że nie chodzi o stary, dobry (?)denaturat.

- ostatnio ktoś mi wspomniał że silnik Cdti wymaga nieco innej jazdy... Z powodu turbiny? Chodzi oczywiście o jak najdłuższa eksploatację...

Podejrzewam że kolejne pytania się zrodza w trakcie. Z góry dziękuję za odpowiedź

 

[Gość]

Ecodriving uwali koło dwumasowe i zapieprzy egr.
O temperatury nie musisz się obawiać bo ten silnik kiepsko się nagrzewa i często pada termostat.
Obroty na wyczucie jak w każdym aucie i żadnej jazdy emeryta.
Dodatki zbędne. Jedynie mixol można dodawać dla dobra pompy wysokiego ciśnienia i wtryskiwaczy.
Turbina jest prosta bez zmiennej geometrii więc też nie wymaga specjalnej troski.
Skrócenie interwału wymiany oleju do 15tys. i pilnowanie stanu oleju to podstawa, bo często pada łańcuch rozrządu.
Standardowo cieknące pompy wysokiego ciśnienia, padające egry, stukające maglownice.
Nie polecam : SMILE :

 

[kicaj]

Jazda na zbyt niskich obrotach uwali dwumasę, no i auto się nie zbiera.

Jazda na wysokich obrotach gdy silnik zimny uwali turbinę. Resztę już znasz. Poczytaj też o dpfie, jeśli jest w aucie.

 

[Gość]

Nie ma dpfa w corsie c.

 

[wesol]

W sumie to tak sie dwumas zuzywa a egry zasyfiają. Troszke w innym czasie i przelocie ale niewielka roznica to bedzie. WG na turbo tez sie dosc czesto zacierał w tych motorach. To tez taki standard z racji iz to mala suszareczka jest to wydajnosciowo przy jezdzie caly czas jest ustawiona na max dolaodwanie bo odpuszcza dopiero gdzies przy 3300 czy 3500 obr czli prawie niegdy przy jezdzie miejskiej. Nieraz i nie dwa walczylem z tym WG w tych suszarach. Rozruszanie i popsikanie pomagalo oczeiwscie na jakis tam czas. Zmora w tych 1.3cdti to rozrzad lancuszkowy, braki smarowania, wyceranie sie obudowy z powodu tarcia lancuszka bo slizgi sie skonczyly a lancuszek dyndal sobie i tarł. Te mocniejsze 1.3 mialy tez turbo na zmiennje geometrii. To akurat dla mnie nie jest straszne. Warto tez wspomniec ze w tych jednostkach dosc czesto gwizdalo na kolekotrze wydechowym gdyz sie krzywil co tez jest prawie standardem w tym motorze.

 

Co do turbon to troszke to mit ze na zimnym nie butowac. Turbiny w 80% przypadkow odlatuja z powodów braku smarowania wystarczajacego bo np wymieny oliwy co 30 tys km lub wiecej lub zaslepienie sie kanalow olejowych oraz tez w duzej mierze z powou braki nadzoru nad autem. Ldzie jezdza a turbo wali overbostem jak szalone. PRzeladowywania to praca turbny na 130% swoich mozliwosci czyli ponad to co moze. Dlatego tez chwile tak da rade posmigać ale ile czy rok czy dwa czy tylko pare miechow to jzu jest loterią. Ja auta zadnego nei rozgrzewam jakos specjalnie. Wystarczy tylko po odpaleniu potrzymac silnik na obrotach powiedzmy okolo 1500-2000 obr tak ze 20 sekund to olej zostanie rozprowadzony wszedzie a jadac dalej nie deptac na obrotomierzu 4000 obr czy wiecej. Gwarantuje ze mienute czy dwie po odpaleniu olej jest cieply a goracy nei musi byc by smarowac poprawnie i juz mozna smialo na 3500 krecic auto. Ja do pracy mam 7.5 km i poza okresem zimowym to zazwyczja ta droge pokonuje z predkoscia ponad 200km/h Troszke przez miasto troszke po ekspresowce. 4 lata i turbo ma sie dobrze, zero luzów. Tak mialem na takiej sredniej suszarce i tak mam tez na BIG turbo.

Edytowane 26 Marca 2016 przez wesol

 

[Gość Mały 25]

 

 

pokonuje z predkoscia ponad 200km/h

chyba na podnośniku

 

[Gość karl5252]

Czyli reasumując.
- Jeździć na wyczucie i "słuchać śpiewu silnika"
- Jak już co domieszać to na zimę denaturat.
- Pamiętać o oleju i wymieniać go często.
- Raczej nie szarżować, chyba że na długich dystansach jak się silnik rozgrzeje.
- Je**ać ECODRIVE (ech no cóż)
- Jeżeli nie masz noża na gardle to... Nie kupować CORSY C...
(- Ostatnio ktoś mi wspomniał, że warto chociaż raz na mies. "przedmuchać" filry. Pojechać gdzie na kawałek 500- 100km, typu autostrada i dać popalić syf na filtrach.)

Pominąłem coś?

 

[kicaj]

Nie denaturat a depresator, np. Black arrow.

Dpf będzie się wypalał co ok. 500km więc warto mu umożliwić spokojne wypalenie

Wystarczy parę kilometrów jazdy aż się wypali, nie trzeba robić od razu 100km wycieczki

 

[wesol]

chyba na podnośniku

 

No niestety nie na podnosniku. Predkosc maksymalna jaka odnotowalem swoja kamienica to 215. Tak do 190-200 przyspiesza dosc szybko i agresywnie nie mulacym tępem. Pracuje na parku przemyslowym pod Goleniowem to ayjezdzajac z samego Goleniowa mam na park troszke ekspresowki. Jesli jezdizles keidys nad morze do Miedzyzdrojów czy Rewala itp to napewno jechales tą trasą. Da sie tam pocisnac dosc dobrze.

 

[Gość]

Tu nie ma DPFu w Corsie C!!!

Dolac można mixolu, reszta to ściema. Depresatory można zobaczyć na youtube jak działają czyli praktycznie nic nie dają.